TRENER POWIETKINA LICZY NA WALKI Z FURYM I HAYE'EM
Trener Aleksandra Powietkina (27-1, 19 KO) Ivan Kirpa jest przekonany, że jego podopieczny wyjdzie zwycięsko z październikowej konfrontacji z Carosem Takamem (30-1, 23 KO). Później chciałby zobaczyć "Saszę" w starciu z którymś z czołowych brytyjskich ciężkich.
- Bardzo chciałbym walki Aleksandra z Furym. Wątpię jednak, aby Tyson przyjął taki pojedynek. Inna niezwykle ciekawa opcja to David Haye. W sumie jest jakieś pięć interesujących nas nazwisk – powiedział Kirpa.
Jednym z nich jest oczywiście niekwestionowany mistrz wszechwag Władimir Kliczko (62-3, 52 KO), z którym Powietkin przegrał w październiku ubiegłego roku. Walka była brzydka i pełna fauli, ale w ich gąszczu wyszły też na jaw słabości Rosjanina. W rewanżu, przekonuje Kirpa, zostałby one wyeliminowane.
- Ten pojedynek dał Aleksandrowi do myślenia, sprawił, że zmienił on podejście do boksu. Już podczas naszego pierwszego spotkania mówiłem, że zawodnik wagi ciężkiej powinien być silniejszy fizycznie. Aleksander się zgodził. Dobrze o tym wiedział, bo już wtedy prezentował się lepiej niż przed walką z Władimirem. Myślę, że rewanż wyglądałby inaczej. Kliczkę można pokonać, zwłaszcza jeżeli jest się zawodnikiem pokroju "Saszy" – stwierdził szkoleniowiec.
Sprostowanie...
"Kliczkę można pokonać, zwłaszcza jeżeli jest się zawodnikiem pokroju "Hayea" "
Jedynie Haye dal dobra walke Wladkowi przez ostatnie lata.
Mysle ze jak by był aktywny to by mial szanse nawet z nim wygrac
https://www.youtube.com/watch?v=5_jOaVB4zpc
Nie wieżę żeby Sasza pokonał Takama, ale to moja opinia. Natomiast w walce z Furym byłby faworytem.
walke z Furym czy Heyem zoabczył bym chętnie.Furego miał by szanse znokałtować
Kto wie może do tych walk kiedyś nie dojdzie .
Wyzwań się nie boi bo widać dostał kopa to raz a dwa wie jaka jest jego wartość.
Co do Takama to akurat jego wybór może być błędem pamiętając starcie z Huckiem. Ale Sasza faworytem choćby ze względu na kondycję.
Co do Tysona to Aleksander miałby bardzo ciężko. Nie wiem czy by dał radę. Trudno wyczuć. Jakby trafił z tym że Aleksander nie kopie jak Wład czy nawet Haye.
"Haye to już najwyższy poziom i Rusek miałby problem. 75-25 dla Haye."
A z tą opinią kompletnie się nie zgadzam. Po pierwsze Aleksander byłby największym wyzwaniem Haye w ciężkiej (jeśli bierzemy pod uwagę walki wygrane i Włada nie liczymy) o klasę lepszym od najlepszych których pokonywał. Pamiętna walka z Ruizem gdzie nie szło mu już tak łatwo chociażby.
Moim zdaniem Aleksander faworytem może i by nie był ale walka z dużo bardziej równymi szansami niż skrajne 75-25.
Biłby z cepami jak dziecko, najpierw by sie uśmiechał ale potem "co jest grane?!" hahahha ale bym miał beke z tego.
Tyle tylko, ze Kliczko w chamski i wulgarny sposob przefaulowal cala walke.
Povetkin nie szedl jak glupi do przodu, on madrze czul dystans i staral sie wchodzic w poldystans w najbardziej niespodziewanym momencie- bijac od razu krotkie mocne ciosy.
Mysle, ze Sasha mogl trafic Wladka i uszkodzic, ale problem byl taki ze wlasnie faularz zaczal faulowac ile sie da.
Obejrzalbym rewanz przy neutralnych sedziach ktorzy beda odejmowali Kliczce punkty za faulowanie i niepodejmowanie walki na piesci.
Wystarczylo by mu wystawianie rak do przodu i cofanie , wiecej razy zrobil to niz rzucal sie cialem i co ? Wszystkie ciosy Saszy dochodzily do celu ale w rece albo powietrze.
Heya pchal w dol ale nie tak czesto bo ? bo Heyah lepiej walczył , byl szybszy i z lepszym refleksem .
Fakt David na papierach nie dal dobrej walki bo moze urwal Wladkowi z 2-4 rundy ale widac ze to inna klasa niz Povietkin , jeszcze na dodatek Wladek juz stary pryk , bedzie sie teraz caly czas wieszal bo szkoda zdrowia i wszystkie zalety powoli schodzą.
" Wystarczylo by mu wystawianie rak do przodu i cofanie , wiecej razy zrobil to niz rzucal sie cialem i co ? Wszystkie ciosy Saszy dochodzily do celu ale w rece albo powietrze."
Gratuluje popisu inteligencji.
Povetkin nie szedl na slepo do przodu wiec Wladek nie moglby wystawic reki i sie cofac, musial sam probowac dojsc do Povetkina ktory wychodzil poza dystans- poza łapy Wladka.
A Povetkin ładnie wyczuwal momenty i wchodzil szybko w poldystans bijac szybkie krotkie niebezpieczne ciosy. Wladek naprawde mogl tam zostac trafiony bo te akcje Saszy byly niebezpieczne.
Niestety faularz oszukal walke. A szkoda
Co jak co, ale zgadzam się w 100% z pierwszym postem w tym temacie i chwała Ci za to. Też chętnie bym zobaczył Powietkina z Władymirem, a w ogóle uważam, że powinny być 2 klincze na rundę, kto więcej sklinczuje ten traci punkt. Ile boks by na tym zyskał, a Wład od razu by uciekał i tańczył bardziej w ringu, może ktoś taki jak Powietkin czy Stiverne by go w końcu ustrzelił...
Nie rozumiem cb , najpierw twierdzisz ze Povek byl najwiekszym zagrozeniem dla Wladka a pozniej wyskakujesz z tekstem "Wladek naprawde mogl tam zostac trafiony bo te akcje Saszy byly niebezpieczne."
Z tego zdania najabardziej mnie dziwi twoje slowko "mogl" mogl a nie nie trafil czyli tak jak bys sie przyznal ze nie trafil wgl gdzie tu sens ? okej moja inteligencja jest typu 0 a twoja - 9999 .
jeszcze raz "mogl" a Haye trafil czyli jeszcze raz przyznajesz sie (nie z twojej woli ) do tego ze David jest lepszym bokserem wtf ?