WIDEO: KUBRAT PULEW TRENUJE NA KLICZKĘ
Redakcja, Nagranie własne
2014-08-11
Kubrat Pulew (20-0, 11 KO) za cztery tygodnie zaatakuje króla wagi ciężkiej - Władimira Kliczkę (62-3, 52 KO) i należące do niego pasy federacji WBA, WBO i IBF. Z tej okazji prezentujemy Wam urywki treningu Bułgara.
Na tle Władimira wypaść dobrze to już ogromny sukces i nic tylko tego mu życzyć.
Tak sobie myślę że gdyby nie pieniądze które skierowały go na Władka to Kubrat mógłby nawet zostać mistrzem świata. WBC mógłby zdobyć pokonując Stiverna lub kogokolwiek kto by miał pas w ręku.
Czekam na walkę.
Ale po jakiego kija o nim tu piszesz? Jakiś kompleks? Znowu zacznie się jakis bullshit na 300 postów.
/Czytaj uważnie kolego a nie się tu bulwersujesz i wycieczki uskuteczniasz personalne.
arpxp
No tak to dopiero by były jaja co...
Sory ale ty jesteś znany z tych ciągłych bezcelowych dyskusji z copem. Obydwoje macie skrajne poglądy i z góry wiadomo, że się nie dogadacie. Mimo tego, ciągle widać te sport. Jak Kaczyński i Tusk.
OT:
Pulev może wygrać z każdym z czołówki jak i z każdym przegrać. Gość jest wszechstronny ale w żadnym elemencie bokserskim nie jest wybitny. Niezły jab, niezłe warunki, niezła technika itd. Szkoda tylko, że na Kliczkę nie ma argumentów ale przynajmniej nie będzie pokazu wieszania się (oby).
No i? Wiele osób z nim dyskutuje itp. Co to ma do rzeczy. Co do Tuska i Kaczyńskiego to akurat pozory mylą.
Wracając jednak do tematu i zostawiając bzdury sądzę iż Pulevowi bliżej do wygrywania z wszystkimi niż przegrywania. To co go wyróżnia to gabaryty na plus, świetna technika, dobra odporność na ciosy i wspaniały jab.
By być najlepszym za Władimirem bez dwóch zdań brakuje mu chyba tylko potężnego uderzenia którym mógłby powaznie uszkadzać rywali. Wtedy byłby naprawdę cholernie dobry.
Cenię go wysoko aczkolwiek to jak wypadnie z Władimirem raczej na jego odbiór nie wpłynie. Z Władimirem każdy się gubi. Co do samej walki to trochę zapasów mogłoby pójść Pulevovi na plus. Władimir po takiej szarpaninie może opaść z sił. Wygrać nie wygra ale mogłoby to sprawić że urwał by te 2 czy 3 rundy/// Liczę też na to że Kubrat do końca nawet jak poczuje już ten piekielny cios Władka będzie się starał walczyć i wygrać.
Povetkin w przeciwienstwie do jego ulubionego typu rywali, nie szedl na slepo do przodu. Povetkin czul dystans, staral sie niespodziewanie wchodzic do poldystansu a poza tym, trzymac sie zaraz poza zasiegiem łap Wladka. Walczyl stylem ktorego Wladek nie cierpi, bo to tak jakby len kopiujacy i wklejajacy dany tekst musial tym razem go napisac, a nie wklejac.
Nokdauny oczywiscie byly, ale Povetkin wstawal. Povetkin mial ładne wejscia w poldystans i niewiele tam brakowalo zeby upolowac Kliczke, Kliczko nie byl tak bezpieczny w tej walce jak z innymi.
Pokazuje to, ze mały tez bylby w stanie pobic Wladka, jesli tylko bedzie prezentowal inteligentny styl, czucie dystansu, timing w skracaniu dystansu jak i ciosach (no to drugie to koniecznosc), i bedzie mial wystarczajaca technike szczeke i sile ciosu.
Pomijajac juz tamta walke, Wladek jest do wypunktowania, ale taka walka musialaby sie wydarzyc w USA, bez pomocnych sedziow, no i z zawodnikiem ktorego poziomu nie dotyka zaden obecny ciezki. Bylby to taki Larry Holmes '80.
Nie chodzi tylko o sile ciosu w przypadku Pulewa. On po prostu ma zly charakter i za mala determinacje, jaja do zwyciestwa, za malo agresji.
Pulew jest praktycznie gwarancją nudy- choc gdyby tylko mial odpowiedni charakter, to nudy by zapewne nie bylo, bo gosc ma warunki, w miare technike i styl boksowania, a ciosu nie ma wacianego tylko na poziomiie 5.5-6 w skali 0-10.
Zgadzam się z Tobą, też bym widział tych trzech bokserów wygrywających z Pulevem. Ogólnie to gdyby Kubrat miał mocny cios to czekałbym z niecierpliwością na tę walkę, gdyż wystarczyłby jeden czyścioch i Władymir psychicznie upadłby na matę (fizycznie niekoniecznie). Potem wystarczyłoby kilka ciosów i mogłoby być KO/TKO. Ale nie ma co gdybać, tutaj powinna być dość łatwa przeprawa dla Włada.
Wyobrazcie sobie takiego plaskiego od Kubrata wylapac na jape.......
Całkiem możliwe. Wszyscy moim zdaniem są z nim w grupie pięściarzy bardzo dobrych.
Haye? Tu o dziwo widziałbym w miarę wyrównane szanse. Pisać dlaczego mi się nie chce. Już kiedyś to robiłem.
Povietkin? To byłaby ciekawa sprawa. Pytanie czy Pulev nie zdominowałby go fizycznie i czy częściej by nie trafiał. Dobre pytanie. Aleksander w przeciwieństwie do Davida aż tak mocnego ciosu nie ma więc twardej szczęki Puleva by raczej nie skruszył. I tu powstaje pytanie czy by go Pulev najzwyczajniej nie wyboksował swoim kapitalnym lewym.
Kto tam jeszcze jest? A Stiverne. Tutaj albo Pulev padłby po ciosie albo by wygrał wyraźnie na punkty. Nie ma co się oszukiwać. Dobrze przygotowany Pulev o ile cios Bermana nie okazał by się na tyle druzgocący punktuje Stiverna wyraźnie. Tu walka typowe 50% na 50% rzekłbym nawet. A Pulev naprawdę pokazał że szczękę ma mocną.
Do tej grupy dodałbym jeszcze Tysona Fury i Bryanta Jenningsa. To chyba wszyscy.
Z tymi dwoma walk też nie potrafię przewidzieć na 100%. Przebieg mógłby być różny. Wszyscy panowie reprezentują podobny poziom, jedni są w jednym lepsi a drudzy w innym.
Co do plaskacza. Pulev to kawał bydlaka a pięść ma porównywalną do Władka jak nie większą.
Na pewno by człowieka zabolało. Jak Boniego :D
Stiverne miałby wystarczająco mocne uderzenia na Puleva moim zdaniem. Pytanie tylko czy zdołałby załadowac w krótkim czasie serię 3-4 celnych i mocnych uderzeń. Musiałby zrzucić sporo zbędnego balastu, dzięki temu lepiej by się poruszał. Tak czy siak Stiverne z nadwagą z ostatniej walki raczej by wygrał z Pulevem, skoro Pulev nie ma mocnego ciosu to taki Berman nie bałby się pójść na bitkę, a z kolei Pulev nie jest aż takim wirtuozem by ciągle trzymać Stiverna na dystans i nie dać mu się chociaż raz trafić. Jak rzeczywiście by to wyglądało ? Niewiadomo w sumie...
Moim zdaniem Stiverne powinien zrzucić sporo fatu i biegać (polepszenie kondycji i pracy nóg). Będąc zatłuszczonym, niezbyt szybkim i mało ruchliwym dobry cios nie wystarczy by wygrywać walki z najlepszymi. Gładko wypunktować Stiverna mógłby Wład (ale pod warunkiem ze by ciagle Klinczowal jak Powietkina) lub Haye (chociaż tutaj Haye moglby pasc po jakims mocnym ciosie).
Z Jenningsem Pulev moglby wygrac na punkty gdyz uzywa wiecej ciosow prostych, trzymajac umiejetnie dystans By-By pruł by te swoje sierpowe w powietrze. Ogolnie Jennings mi nie imponuje i nie widzę jego jako mistrza.
W drugim akapicie rodzi się pytanie co to znaczy że Stiverne zrzuci bądź też pójdzie na bitkę. Z tego co widać to raczej bokser czekający na kontrę i nie liczyłbym że nagle zacznie atakować niczym Tyson.
Dodatkowo trzeba jednak wziąć pod uwagę sytuację gdy Pulev jego ciosy wytrzymuje. Arreola był odporny ale i rozbity a ponadto Cris przyjmował masakrycznie dużo. Kubrata byłoby dużo ciężej naciąć na cios niż Arreolę. To pewnik jak to że JKM dotrzymuje słowa :D
Czy Stiverne poszedłby na bitkę? Nawet jeśli to nie jest to gwarantem że nagle by wygrał. Tu liczyłaby się przewaga techniki, kondycji itd.
A Pulev na bitkę mógłby przystać. Udowodnił że szczękę to on ma co najmniej mocną.
Co do akapitu 3 kompletnie się nie zgadzam. Stiverne nie stanowi dla Władimira zagrożenia zresztą uważam za głupstwo powtarzanie że Władimir wygrywa tylko przez klincze. Stiverne byłby za wolny a poza tym sam dużo by zbierał a mocy Władimira tłumaczyć nie trzeba.
Musiałby mieć farta i idealnie przycelować. W to że nagle Bermane stanie się 10kg chudszy i szybko będzie atakował należałoby szybko zwątpić. To bzdura.
Jennings to inny temat. Pozdrawiam serdecznie ;
Stiverne: stylistyczny koszmar dla Kanadyjczyka, IMO Pulev by go wypykał
Haye: stawiam na Davida. David nie musiałby tak uważać jak z Władem i by go rozbił swoimi Hayemakerami.
Povietkin: dość równa walka. Sądzę, że agresywnie walczący Sasza byłby faworytem.
Jennings - IMO Pulev go pyka
Chisora - niewygodny stylistycznie, miałby bardzo duże szanse
Głazkow - podobny styl do Puleva, lepszy technicznie. Obaj walczą nierówno. Stawiam na bardziej "wiarygodnego" Puleva.
Furego w ogóle nie zaliczam do czołówki (ale dla porządku - uważam, że zostałby łatwo wypykany, a może nawet dostałby TKO), Adamka już też nie, Pereza również, Wilder niesprawdzony (na oko to myślę, że to byłoby coś jak z Ustinovem), Takama nie oceniam, bo widziałem za mało jego walk - po walce z Saszą (jeżeli do niej dojdzie) o obu dowiemy się sporo.
Nie odkryje Ameryki Włdmir absolutny nr 1 na świecie i myślę że tka będzie z 2 lata i potem koniec Kariery.
Wydolnościowo kondycyjnie , praca nóg w dalszym ciągu na poziomie nie osiagalnym dla inych w cieżkiej. plus poteżna petarda w obu rekach.
Pulew cóż niezły zawodnik kawał gościa 194 ok 113-114 kg wiec moze przepychać się z Władem w klinczach nie ma Noktującego ciosu ale serią jest w stanie powalić nie jednego z czołówki.
Walka z Thompsonem pokazała ze ma jednka małe szanse z Władem ja tu widzę Wygraną na punkty Władimira dość wyrazne ale nie pogrom lub tko w końcowych rundach.
Co do walki Pulew - Stiverne byłby napewno ciekawa tutaj mniej więcej 50 na 50 bez wyraznego faworyta
Ciekawa by był również walka Pulew - Fury tu minmalnie bym widział Bułgara jak faworyta
Głazkow ma potencjal fakt walczy nierówno ale rozczarował mnie walce z tym Rossym ja bym powiedział ze to mniejsza kopia Pulewa 190 ok 1oo kg z dobrą techniką ale bez noktujacego ciosu
moze go ustawi ten David Jakcson stylowo.