BRIGGS: BEYONCE WILDER? TO ŁATWA WALKA
Shannon Briggs (55-6-1, 48 KO) jest przekonany, że nie ma na niego mocnych w dzisiejszej wadze ciężkiej. Były czempion twierdzi, że nie pokonałby go ani Władimir Kliczko (62-3, 52 KO), ani tym bardziej nokautujący kolejnych rywali Deontay Wilder (31-0, 31 KO).
- Mowa o Beyonce Wilderze? – kpi 42-letni Amerykanin. - Beyonce Wilder jest w porządku, ale walczy z samymi bumami. Brakuje mu do Shannona Briggsa. Chciałbym się z nim zmierzyć, to łatwa walka. On walczy jak dzikus, zobaczcie tylko, jak wyprowadza ciosy. Dajcie w ogóle spokój.
Zobacz też: BRIGGS - POKONAM KLICZKĘ
"Cannon" zapewnia, że lekcji udzieliłby także mistrzowi WBC, Bermane’owi Stiverne’owi (24-1-1, 21 KO).
- To dobry dzieciak, ale jest za mały. Z takimi warunkami nigdy nie pokona Kliczki. Mnie również. Jest po prostu za mały – stwierdził.
Briggs ma wrócić na ring w ciągu pięciu najbliższych tygodni. Nie będzie oczywiście boksować ani z Wilderem, ani ze Stiverne’em. Podkreśla wprawdzie, że jest gotowy na obu, ale cel ma inny.
- Chcę być mistrzem świata. Z Beyonce nawet nie chcę boksować. Pragnę mistrzostwa świata, a to posiada Władimir Kliczko. To jego chcę. Reszta nic nie znaczy. Życzę im powodzenia, ale przed nimi długa droga – powiedział.
ma racje chaos przy ataku lub obronie wildera jest mega widoczny dla kazdego a najbardziej irytuja je3go nogi zostajace w tyle (on przewraca sie prawie od zamachu swoich ciosow!) :D :D
mega amatorka i mam nazdieje ze niedlugo kazdy to zobaczy
brrrrr......
Nie zdziwie się jak to plan wladki który znudzil się już bokserskim kibicom ze musi się uciekać do tanich sztuczek eh
mam nadzieje ze mu Wolodia za nic nie da walki
...mega amatorka i mam nazdieje ze niedlugo kazdy to zobaczy"
Nikt nie mowi, ze Deontay jest wysmienitym technikiem badz tez niesamowitym talentem piesciarskim, ale pomimo tego, w tej sabiutkiej dywizji ciezkiej, wciaz nie widze zbyt wielu innych piesciarzy, ktorzy sa w stanie sprostac Wilderowi a walka ze Stiverem mam nadzieje to udowodni.
Briggs stara się doprowadzić do walki o tytuł słowami nie dobrą postawą w ringu a to nie powinno być dopuszczalne. "
No coz, Muhammad Ali to robil, George Foreman to robil, Riddick Bowe i David Haye to rowniez robili, wiec Briggs robi to co jest historycznie dzialaniem z duza doza sukcesu. Czy to popieram? Nie, ale taka jest ta branza. Fani maja jednak prawo ignorowacwalki tych co nie lubia.
Ja osobiście lubię czasami posłuchać ringowych "krzykaczy" którzy robią dużo szumu przed walką i nakręcają zainteresowanie taki jest boks zawodowy ale żeby był to produkt atrakcyjny te krzyki muszą iść choć trochę w parze z szansami i umiejętnościami sportowymi w konkretnej walce w innym wypadku nie powinny być one traktowane poważnie i nie powinny być one jedynym powodem doprowadzenia do danego pojedynku(co próbuję zrobić Briggs)gdyż prowadzi to często do "missmatchów".
...te krzyki muszą iść choć trochę w parze z szansami i umiejętnościami sportowymi w konkretnej walce w innym wypadku nie powinny być one traktowane poważnie i nie powinny być one jedynym powodem doprowadzenia do danego pojedynku(co próbuję zrobić Briggs)gdyż prowadzi to często do "missmatchów".
Masz absolutna racje szanowny kolego. Niestety, nie zyjemy w perfekcyjnym swiecie i nie bede zdziwiony jak zobaczymy za jakis moment "walke" Wladimir-Briggs. Takie sa niestety realia tego biznesu, ktory poniekad jest tylko i wylacznie sztuka robienia pieniedzy.
Jak widzę ironiczne komentarze w stylu" on ledwo po tych ciosach zostaje na nogach, bo nogi z tyłu i się prawie przewraca xD", to mnie pusty śmiech ogarnia. Tak wyprowadza się cios, idzie się za nim- i dlatego on ma siłę. Bądźcie dalej pykaczami, ledwo muskającymi twarzy rywali. Bo takich" pykaczy" właśnie polska myśl szkoleniowa produkuje. Nie o tym mówił Feliks Stamm mówiąc o taktyce" doskocz- uderz- odskocz".
To nie ciosy miały" doskakiwać", tylko zawodnik, który miał zadać szybkie, mocne 2- 3 ciosy i odskoczyć. A tu się zrobiła w ciągu ostatnich 20 lat" szermierka na pięści". Cofają ręce jeszcze zanim cios dojdzie.
Nie trenuję boksu, znam jedynie pozycję, a reszta to ulica. I znam przypadki, że dobrzy bokserzy," techniczni"( co to za technika?) nie podejmują walki z innymi, bo" cepiarz"( swoją drogą- są na tym forum oszołomy, którzy Tysona '85- '87 by cepiarzem nazwali) raz trafi przez ręce i koniec, a on pykać może i pół godziny czyściochy- ale tu zwycięstwa na punkty się nie przyznaje.
Wilder nie zwycięża przypadkiem- zobaczycie, że Stiverna położy, a za rok może ruszać na Kliczkę. Jedyny, który może mu obecnie zagrozić( choć wygrać nie musi). Sam go nie doceniałem, ale to co robi to nie są jedynie" dzikie cepy".
Zdziwi się wielu na tym forum gdy Wilder stanie się prawdziwą gwiazdą HW. Świat go doceni, ale niektórzy by dowieść swojej" nieomylności" dalej będą się śmiać, podchodząc wielce krytycznie do Wildera, plując na legendy typu Tyson czy Foreman, a zachwycać się" niesamowitym technicznie" Rigondeux. Nic do niego nie mam, ale niesamowity technicznie to był Tyson do 1988 roku- bo technikę weryfikuje się skutecznością, a nie cmokaniem jemu podobnych pykaczy, dla których liczy się ułożenie rąk w powietrzu i szybkie pyknięcie, zamiast walki na pięści.
No offens w stosunku do nikogo oczywiście, to luźne spostrzeżenia zebrane przez te kilka tygodni obecności na tym forum. Do nikogo personalnie nie są skierowane. A jak z COP- em często się nie zgadzam, tak w temacie Wildera przyznaję mu rację- to nie jest bum. A warto zadać inne pytanie- dlaczego taki Liakovich przy Wilderze wygląda na buma? Nie ma przypadków- jeżeli Wilder nie zatraci swojego stylu, znajdzie się na szczycie.
Pozdrawiam
szczeka do przodu , cep z orbity i jazda po tytuły
zostajace z tyłu nogi to bardzo duzy problem jesli walczy sie z bokserem o dobrym poruszaniu i potrafiacym skontrowac
poogladaj walki , panalizuj a dowiesz sie dlaczego Wildr dostake rywali jakich dostaje i dlaczego z mocno bijacym rywale zdecydowana wiekszosc forum widzi dechy
a przywoływanie tej nieszcesnej walki z Liachowiczem to kpina bo Siergiej był w tej walce wrakiem takie sa fakty
Ekhm... lol :D
A ile więcej waży ten cepiarz? 30 kg? A może po prostu bokser jak to określiłeś techniczny nie trenuje tak jak ty by kimś zamiatać ulice bo odpowiadał by za napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia czy jak to tam jest w Pl prawie...
W przeciwieństwie do ciebie widać nie każdy idzie do klubu bokserskiego by później "rządzić i dzielić" na ulicy.
Poza tym problem z cepiarzami zaczyna się gdy ktoś nie tylko jest w stanie wytrzymać taki szaleńczy atak (często przez dobrą pracę nóg chociażby) ale i ma możliwość sieknąć równie mocno na rozkraczonego atakującego. Cepy kończą się tam gdzie kończy się przewaga fizyczna najczęściej.
Wilder próbujący zacepować kogoś takiego jak Władimir wychwyci na rozkroku pierwszy prawy ala Wach i się skończy rumakowanie...
Zresztą najprawdopodobniej już Stiverne pokaże jego braki...
Briggs za aktywnością 20 ciosów na rundę mógłby jebnać Władzie, z Vitem cały dystan wytrwał, a ten bije mocniej od Władka, który nokautuje kombinacją, nie ma pojedynczego mocnego ciosu jak mer Kijowa.