HANK LUNDY CHCE ZLAĆ GARCIĘ ZA DARMO
Danny Garcia (28-0, 16 KO) jest zunifikowanym mistrzem świata WBA Super i WBC w wadze junior półśredniej oraz niekwestionowanym liderem tej kategorii, nawet mimo ostatniego kiepskiego występu i bardzo dyskusyjnego zwycięstwa nad Mauricio Herrerą (21-4, 7 KO).
W najbliższą sobotę na gali w Barclays Center "Swift" zmierzy się z Rodem Salką (19-3, 3 KO) w pojedynku non-title, ale nikt nie spodziewa się, że anonimowy rywal może mu sprawić jakiekolwiek problemy, dlatego już teraz do Garcii ustawia się kolejka rywali. W grę wchodzą m.in. unifikacja z czempionem IBF Lamontem Petersonem (32-2-1, 16 KO) i rewanż z Lucasem Matthysse (35-3, 33 KO), ale niewykluczone, że szansę dostanie notowany wysoko w rankingach Hank Lundy (25-3-1, 12 KO), który domaga się starcia z Dannym.
Zobacz też: GARCIA POSTARA SIĘ O NOKAUT
- Jestem prawdziwy, nie ma już takich jak ja. Nie chodzi mi o czek z wypłatą, wystarcza mi kasy. Chcę tylko dostać to, co mi się należy. Jestem czwarty w rankingu WBC, więc niech Danny zawalczy w końcu z mocnym rywalem, bo jego najbliższego przeciwnika nie zna absolutnie nikt. Bądźmy poważni, on nie ma żadnych szans - mówi 30-letni Lundy.
- Garcia już zapomniał, jak to obijałem go w salach treningowych. Kończył we krwi. Kiedyś skopałem mu tyłek i mogę to zrobić znowu - zapewnia "Hammerin' Hank". - Nie jestem hejterem, ja tylko mówię, jak jest. Kiedy Danny wygrał z Matthysse, wszyscy mu gratulowali, bo stoczył świetną walkę, ale prawda jest taka, że Herrera mu dokopał. Nikt nigdy mi niczego nie dał, sam na to zapracowałem. Chcę tylko dostać moją walkę o tytuł!
lundy zawsze na propsie ;)
danny garcia vs. canelo albo canelo vs. matthysse to bylo by cos