RIOS vs CHAVES: ARGENTYŃCZYK ZAPOWIADA WOJNĘ NA ŚRODKU RINGU
Diego Chaves (23-1, 19 KO) po problemach wizowych niemal w ostatniej chwili pozałatwiał wszystkie formalności i dopiero w środę rano przyleciał do Las Vegas, gdzie za około dwanaście godzin zmierzy się z Brandonem Riosem (31-2-1, 23 KO).
Mocno bijący Argentyńczyk natychmiast został "przechwycony" przez Komisję Sportową, poddany testom zdrowotnym, w tym pobraniu krwi. Trwało to kilka godzin, dlatego istnieją obawy, iż może się to na nim odbić niekorzystnie w drugiej części pojedynku. Bob Arum zgodził się więc, by zawodnik odpuścił wszelkie zobowiązania wobec organizatorów, jak choćby konferencja prasowa czy trening medialny i zbierał siły na walkę. A nastroje są bojowe.
- Rios to prawdziwy wojownik, ale tacy również przegrywają. Zapewniam was, że kibice zobaczą prawdziwą wojnę i wymiany na środku ringu - odgraża się Chaves, który nie dość, że przyleciał w ostatniej chwili, to jeszcze zarobi zaledwie 25 tysięcy dolarów, podczas gdy jego rywal aż 925 tysięcy.
- Znam bardzo dobrze karierę Riosa, oglądałem ostatnie dwie walki w jego wykonaniu. To duży i silny facet, dlatego muszę złapać odpowiedni rytm już na samym początku - dodał Argentyńczyk.
Prawda jest taka, iż nie będzie sensacji. Rios ma wygrać przed czasem i tak będzie. Chaves to nie Pacquiao ani Alvarado. Mam nadzieję, iż zobaczymy potem Marquez-Rios lub Bradley-Rios, to by były walki.
To na Boxrecu lub nim sie sugerujac sie wybija?
Walka Mega !
Zestaw transmisji.
http://kochamboks.blogspot.com/2014/08/przewodnik-kibica-boksu-na-dzis-2.html