FRANKIE GAVIN: MYŚLAŁEM, ŻE WYGRAŁEM
Frankie Gavin (19-1, 12 KO) - mistrz świata amatorów z 2007 roku i nadzieja brytyjskiego boksu, nie może się otrząsnąć po wczorajszej porażce niejednogłośnie na punkty z Leonardem Bundu (31-0-1, 12 KO).
Po zejściu z ringu nie chciał rozmawiać z nikim, ale już dziś znalazł chwilkę dla prasy. I oczywiście przekonuje, że to jego ręka powinna powędrować w górę.
- Jestem zrozpaczony. Byłem przekonany, że zrobiłem wystarczająco dużo by zwyciężyć i przyznał to nawet sam Bundu. To dla mnie trudny czas, bo przecież od dziewięciu lat pozostawałem niepokonany, zarówno na ringach boksu olimpijskiego jak i zawodowego. Mam jednak nadzieję, że mój przeciwnik wkrótce zawakuje pas EBU przystępując do walki o mistrzostwo świata, a ja będę mógł się zrehabilitować zdobywając po nim tytuł mistrza Europy - powiedział Gavin.
Upadł gdy do końca były 32, dzięki wypluciu szczęki walkę wznowiono na 10 s przed końcem odsłony.
To mu bardzo pomogło. W sumie na wyjeździe sędzia mógłby go wyliczyć on na 10 nie był gotowy a często dają szansę do 8.
Gołota w walce z Saletą wstał na 8 czy 9 a Jankowiak przerwał walkę...lol...