MANNY PACQUIAO ZAKOŃCZY KARIERĘ W 2016 ROKU?
Kiedy Floyd Mayweather Jr (46-0, 26 KO) zapowiedział niespodziankę na przyszły maj, natychmiast powrócił temat jego ewentualnej potyczki z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO). Promujący Filipińczyka Bob Arum szybko ostudził zapały kibiców, twierdząc iż najpierw "Pac-Man" musi wypełnić kontrakt z Top Rank, ważny do końca 2016 roku.
Według najnowszych doniesień, mistrz świata sześciu (lub ośmiu - sprawa rozbija się o przyjmowane kryteria) kategorii raczej nie wejdzie w rok 2017 z rękawicami na dłoniach. Wszystko przez jego ambicje polityczne i złożoną mu ofertę.
Zobacz też: PACMAN WRACA 22 LISTOPADA W MAKAU
Manny już dwukrotnie był wybierany do kongresu, a w 2017 roku chce kandydować z ramienia partii UNA do Senatu. To by znaczyło, że opcją na starcie z Floydem jest tylko powtórzenie sytuacji sprzed dwunastu lat, kiedy promująca walki Mike'a Tysona stacja Showtime dogadała się z HBO i pokazywanym tam Lennoxem Lewisem. Przypomnijmy, iż walki Pacquiao pokazuje właśnie HBO, zaś Mayweathera telewizja Showtime.
Jeśli geniusz filipińskiego boksu rzeczywiście zdecydowałby się na sportową emeryturę na koniec 2016 roku, odszedłby w wieku 37 lat jako jeden z najwybitniejszych pięściarzy w historii tej dyscypliny i zdecydowanie najlepszy azjatycki bokser wszech czasów.