COTTO: NIE MAM PREFERENCJI NA GRUDZIEŃ
Miguel Cotto (39-4, 32 KO) przyznał, że nie ma żadnego preferowanego rywala na 13 grudnia, kiedy wróci na ring podczas gali w Nowym Jorku.
- Żadne nazwisko nie chodzi mi po głowie. Mamy kilka opcji i wybierzemy najlepszą. Jesteśmy też otwarci na wszystkie oferty. Wkrótce zasiądziemy do negocjacji. Będziemy się cieszyć kolejną świetną walkę – stwierdził Portorykańczyk.
Dla "Junito" grudniowy występ będzie trzecim pod okiem Freddie’ego Roacha. Współpraca pięściarza z amerykańskim szkoleniowcem układa się znakomicie, co widać było podczas jego ostatnich dwóch walk, w których zastopował Delvina Rodrigueza i Sergio Martineza.
- Freddie bardzo ciężko pracuje, dąży do tego, abym się ciągle rozwijał i odnosił kolejne sukcesy. To daje mi motywację, aby starać się z całych sił. Freddie odegra kluczową rolę w doborze mojego kolejnego rywala. Jestem pewien, że to będzie wspaniałe show – powiedział 33-latek.
Chętny na walkę z Cotto jest Giennadij Gołowkin (30-0, 27 KO), ale obecnie jest to mało prawdopodobna opcja. W grę na razie nie wchodzi też Saul Alvarez (44-1-1, 31 KO), z którym Portorykańczyk ma się zmierzyć dopiero w maju przyszłego roku.