OFICJALNIE: TAYLOR RYWALEM BRONERA. NA GALI MATTHYSSE I BERTO
Grupa Golden Boy Promotions oficjalnie poinformowała, że w najbliższej, 12-rundowej walce Adrien Broner (28-1, 22 KO) zmierzy się z Emmanuelem Taylorem (18-2, 12 KO). Pojedynek Amerykanów będzie główną atrakcją zaplanowanej na 6 września gali w Cincinnati, rodzinnym mieście Bronera.
- Zawsze jest dobrze boksować w domu. Powinienem był już dawno to zrobić. Na pewno nie zawiodę kibiców, dam im dobre show. Taylor to młody, utalentowany zawodnik, nie jest jednak jeszcze gotowy na rozwiązanie "Problemu" – powiedział były czempion dwóch kategorii wagowych.
Rywal Bronera zaliczył w lipcu cenne zwycięstwo, pokonując na punkty Karima Mayfielda. Kilka miesięcy wcześniej przegrał z Chrisem Algierim, którego karieru od tego czasu nabrała rozpędu i zaprowadziła 30-latka do starcia z Mannym Pacquiao.
- To najważniejsza walka w mojej karierze, po to spędzałem długie godziny na sali treningowej. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy pokażę światu, co mogę zrobić w ringu – stwierdził Taylor.
Na tej samej gali kolejną walkę stoczy też Lucas Matthysse (35-3, 33 KO). Rywalem mocno bijącego Argentyńczyka, przymierzanego od jakiegoś czasu do Bronera, będzie 28-letni Meksykanin Roberto Ortiz (31-0-1, 24 KO).
- Moim jedynym celem jest mistrzostwo świata i aby je zdobyć, muszę pokonać Ortiza. Słyszałem, że to twardziel, ale nie martwię się tym. Muszę się po prostu dobrze przygotować – powiedział "La Máquina".
Kibicom w Cincinnati zaprezentuje się także wracający po dłuższej przerwie Andre Berto (28-3, 22 KO). Były czempion wagi półśredniej spróbuje się odbudować po dwóch kolejnych porażkach, poniesionych z rąk Roberta Guerrero i Jesusa Soto Karassa. Jego rywal w zakontraktowanym na dziesięć rund pojedynku nie jest jeszcze znany.
- To była długa przerwa, nie mogę się doczekać powrotu. Czuję się silniejszy i lepszy niż kiedykolwiek, jestem gotowy spróbować wywalczyć kolejny tytuł. Najpierw jednak zajmę się interesami w Cincinnati. Będę chciał wygrać przez nokaut – zapowiedział Amerykanin.
z udziałem Floyda nie zarobiła by na PPV.
Nie ma co gadać, under card jest również bardzo ważny.