FONFARA DO DUVY: NIE BĘDĘ ZNOWU WALCZYĆ ZA DOLARA
Andrzej Fonfara (25-3, 15 KO) odpowiedział szefowej Main Events Kathy Duvie, która w rozmowie z amerykańskimi dziennikarzami skrytykowała podejście Polaka do ewentualnej walki z Siergiejem Kowaliowem (24-0-1, 22 KO).
- Fonfara powiedział, że będzie walczyć, jeżeli kasa będzie się zgadzać. Nie można najpierw komuś rzucać wyzwania, a potem gadać o pieniądzach. To nie działa w ten sposób – stwierdziła promotorka Rosjanina.
Zobacz też: DUVA KRYTYKUJE FONFARĘ
"Polski Książę" oznajmił na to, że w jego wypadku czas małych wypłat, o których Duva powinna wiedzieć najlepiej, już się skończył.
- Zgłosiłem się do walki z Kowaliowem, ale nie będę znowu walczyć za dolara, tak jak to miało miejsce w 2011 roku, gdy dostałem od pani ten śmieszny pieniądz. Czasy się zmieniły! Jestem teraz droższym zawodnikiem, a jeżeli pieniądze będą się zgadzać, mogę walczyć z kimkolwiek i gdziekolwiek – powiedział niedawny pretendent do tytułu WBC.
"Stawiac warunki to on by mógł z paskiem a nie po przegranej."
Stawiać warunki to on może kiedy ma ochotę. A czy zostaną spełnione to osobna kwestia.
Ścieżka kariery sensowna dla niego, to dość duża aktywność, ciekawe walki, czekanie na szansę dużej walki, ale przede wszystkim systematyczne zarabianie pieniędzy. Takim gadaniem o kasie tyko zniechęca promotorów. Trzeba znać swoją wartość, ale PRAWDZIWĄ wartość.
A po ostatnie: jego walka za 1$ dała mu być może najwięcej w karierze.
Może przegrał, ale markę wyrobił. A poza tym z czysto biznesowego punktu widzenia, skoro za podobną kasę może sklepać np. Dawsona (past prime), a tu niemalny pewny wpierdziel od Ruska w szycie formy, no to chyba każdy zdrowo myślący człowiek wiedziałby co zrobić.
Inna sprawa, gdyby "Ryża złotówa" dawała tyle co obóz Stevensowa... jeśli pojedynek ma być korespondencyjny, to warunki finansowe tez powinny korespondować do siebie.
Brawo Andrzej.
Duva zaproponowała Fonfarze dwa dolary i dziwi się, że ten jest niezadowolony, bo przecież podwoiła mu gażę ...
Pani Kathy Duva jest żydówką która ma super ,,plecy i układy" w ich amerykańskiej diasporze i nie tylko tam...
Pieniędzy też ma mnóstwo więc wydaje się jej że może wszystko i jest nietykalna.
Ostatnio sądzi się naraz z kilkoma potęgami w temacie boksu i nie boi się nikogo.
Nawet Don Kinga i jego znajomych.
Dlatego wielki szacun dla Andrzeja że zna swoją wartość i powiedział tej Pani co sądzi na temat swoich wypłat....BRAWOOOOO !
Chcą oglądać Andrzeja to niech płacą albo niech sami wyjdą do ringu...
Tutaj macie tego dolara :)