PROKSA: WRACAM ZA TRZY MIESIĄCE
Grzegorz Proksa (29-3, 21 KO) po porażce z Sergio Morą w czerwcu ubiegłego roku zrobił sobie dłuższą przerwę od boksu, spowodowaną także trapiącymi go kontuzjami. Dziś występuje w roli komentatora gali z Nowego Jorku dla stacji Canal+ Sport i właśnie na antenie tej stacji zapowiedział przy okazji swój powrót na ring.
- Kończy się mój kontrakt z dotychczasowymi promotorami, z którymi współpracowałem aż dziesięć lat. Zamierzam otworzyć nowy etap w moim życiu, z nowym teamem. Wracam na ring na przełomie października i listopada, ale rozmowy na temat mojej walki jeszcze trwają, dlatego na razie nie jestem w stanie podać dokładnie jej miejsca, oraz terminu, a także nazwiska rywala. Ta przerwa dobrze mi zrobiła, wyleczyłem kontuzję i niebawem rozpocznę przygotowania pod kątem mojego jesiennego powrotu. Na pewno będę w świetnej formie - powiedział Proksa.
Dużo zmarnował tych 10 lat pod "skrzydłami" Zbarskiego.
Bokser o takim potencjale dopiero po około 6-7 latach zawodowej kiery walczył o pas EBU.
"Półpasiec" jak by powiedział Gołota.
Uważam że Mora był w zasięgu Proksy.
Niestety zawalone przygotowania- sparingpartnerzy pochodzili z południa (zapewne Węgrzy) i przewracali się po paru ciosach. Zatem można uznać że sparingów nie było.
Mam nadzieję że Proksa dostanie dobre możliwości.
W szczególności jakąś walkę w Polsce.
NIGDY NIE WALCZYŁ W POLSCE- 10 lat na zawodowych ringach.
Przez to praktycznie nieznany w Polsce.
Brak polskich kibiców odbił się czkawką na jego walkach w Wielkiej Brytanii.
Agent/Promotor Zbarski nie popisał się...
Można narzekać na Wasilewskiego ale pod jego skrzydłami kariera Proksy wyglądałaby zgoła inaczej.
Ci co mają potencjał dostają szanse walk o Pasy.
Walczą w USA.
Przykład Diablo, Szpilki, Jackiewicza.
Ci co nie mają potencjału walczą z groźnymi Węgrami, Słowakami.
Proksa na pewno byłby motorem napędowym gal bokserskich tej grupy.
Któż by nie chciał zobaczyć geniusza w ringu?
Tak jak dla Diablo sprowadzano do Polski, mistrzów świata/pretendentów (np. USS, Palacios itd.), tak i dla Proksy opłacałoby się ściągnąć jakieś mniejsze nazwisko.
Uważam że nowym promotorem będzie właśnie grupa 12KP.
Proksa dostanie szanse i zapewnione zostaną mu odpowiednie możliwości do walk stosownych do jego potencjału.
Proksa to bokser który w odróżnieniu do Diablo, Kosteckiego, Jackiewicza nie ma problemów z psychą, prawem, słodyczami.
Bokser kompletny pod każdym względem, którego potencjał nie został wykorzystany !
Tylko nie piszcie mi że dostał baty od GGG (GGG to kosmita, ściągnijcie Men in Black niech go sprawdzą).
Walka z Hopem? Rozcięcie, brak trenera, walka przeciw gospodarzowi, faule itd. za dużo czynników niesprzyjających. Choć walka powinna być na remis.
Ale gdzie posyłać boksera który tańczy w walce z Węgrem?
Tylko na rozgrzewkę dla Povietkina.
Za to Janik pokazał, że może dać dobrą walkę z Afolabim.
jak można mówić tak o gościu, który przegrywa z morą, hopem i dostaje bardzo srogie lanie od ggg (gościu w tej walce nie miał ani jednego dobrego momentu).
proksa ma czeste przestoje w walce, słabo schodzi z linii ciosów, refleks wcale na poziomie co najwyżej dobrym, bardzo średni cios,ubogie kombinacje
gdy jest w tarapatach jedyną jego bronią jest lewy cep
bokser kompletny...
gościu wyglądał na znacznie mniejszego od mory... przy ggg jak młodszy brat.
no ale pan proksa mówi że nie da rady zejść niżej. Pani Jędrzejczyk pokazała wczoraj co da radę zrobić z wagą jeśli ma się trochę ambicji sportowych
Zgadza się, że Proksa mógłby zejść niżej.
Ponoć przeszkadzają mu duże uda.
Nie ma w otoczeniu profesjonalisty (dietetyk/trener przygotowania fizycznego), który udowodniły mu że może zejść niżej.
@derfelcadarn
Widać że od komputera nie odchodzisz.
Sparowałeś kiedyś? O walce nie wspomnę.
Opuść ręce nisko i walcz...
Trzeba być geniuszem aby widzieć wszystko, zdążyć z odchyleniem, unikiem, zakrokiem itd.
Jedna zmyłka i dostajesz w głowę.
Ilu widziałeś takich bokserów w Europie?
Ktoś odważył się tak walczyć?
Przegrana z Hopem? Jak pisałem (pojechał jak journeyman):
- kontuzja oka,
-brak dobrego trenera w narożniku, który wybiłby mu z głowy nastawianie się na jeden cios,
-faworyzowanie gospodarza.
Tej walki Proksa nie przegrał. Dodatkowo Hope powinien zostać ukarany za perfidne faule.
Mora- brak pieniędzy na dobrych sparing parnerów.
GGG? Nie bał się jak wielu bokserów którzy nie chcieli z nim walczyć.
Wyszedł miesiąc po walce z mańkutem- Hope II (gdzie miał nieźle poobijane pięści). Akt desperacji- możliwość walki na HBO.
-nie uciekał jak Geale, Murray, po kilku ciosach. Oni uciekali jak króliki !
-walczył i kopał się z koniem,
-nie wycofał się po dwóch knocdownach jak Geale. Przed k.o. jeszcze próbował trafić GGG swoim prawym.
GGG to nie człowiek to kosmita!
Widziałeś jaki prawy zainkasował od Geale (pełny skręt, idealnie przygotowana akacja). GGG po takim ciosie zadał swój prawy i posadził Geale tak, że ten ma już dosyć !
Ciekawy jestem co powiesz o adamku: średni trener, słabi sparingpartnerzy, brak profesjonalisty, który dbałby o jego wagę, non stop opuszczona lewa ręka(co świadczy przynajmniej o pół geniuszu tomka)..., a tu patrz coś tam nawet powygrywał w walkach o stawke. Adamek = arcygeniusz wszechczasów?
Chyba z Macklinem.