SANTA CRUZ: MOGĘ WALCZYĆ Z RIGONDEAUX W KAŻDEJ CHWILI
Mistrz WBC w wadze super koguciej Leo Santa Cruz (27-0-1, 15 KO) zapewnia, że nie unika czempiona WBA i WBO Guillermo Rigondeaux (14-0, 9 KO). Meksykanin przekonuje, że w każdej chwili może stanąć naprzeciwko Kubańczyka w ringu.
- Trenuję na sto procent, chcę dawać kibicom wspaniałe walki. Z Rigondeaux mogę boksować w każdym miejscu o każdej porze. Nikogo się nie boję – oświadczył 25-latek.
Strachliwość zarzucał Meksykaninowi sam Rigondeaux, który w ubiegłym tygodniu znokautował w Chinach Soda Kokietgyma. Zarówno przed, jak i po walce "Szakal" twierdził, że pragnie pojedynku unifikacyjnego, ale unikają go dwaj inni mistrzowie w jego wadze – Kiko Martinez i właśnie Santa Cruz.
- Niech ludzie nie myślą, że się go boję. Powtarzam, nie boję się nikogo, mogę walczyć z każdym. Jeżeli kibice chcą tego pojedynku, spełnię ich życzenie. Nie dbam o bilans, nie boję się porażki. Mogę przegrać, ale jeżeli dobrze się zaprezentuję, to tak jakbym wygrał – powiedział.
Do walki z Kubańczykiem Santa Cruz nie przystąpiłby jednak po to, aby doznać porażki. 25-latek nie wątpi, że ma atuty, które mogą mu zapewnić zwycięstwo z dwukrotnym mistrzem olimpijskim.
- Nieustannie wywierałbym presję, nie dałbym mu chwili wytchnienia. On tylko czeka na możliwość kontry, ja bym jednak tak intensywnie atakował, że nie wiedziałby, co ma zrobić. Oczywiście nie byłoby go łatwo trafić, bo naprawdę dobrze unika ciosów, ale coś by w końcu weszło. Chciałbym go znokautować, jednak z decyzji sędziów też bym się cieszył – stwierdził.
25-latek przyznaje jednak, że na walkę z Rigondeaux kibice muszą trochę poczekać. Na razie Meksykanin liczy na występ 13 września na gali Mayweather vs Maidana II.
- Promotorzy nad tym pracują, to już pewne na jakies 90 procent. Trwają poszukiwania rywala. Mam nadzieję, że wygram, potem stoczę jeszcze dwa pojedynki i będę mógł boksować z Rigondeaux. Ja mogę walczyć z nim w każdej chwili, ale to nie zależy tylko ode mnie, również od moich promotorów – tłumaczy.
Promotorzy również są na tak. Szef Golden Boy Promotions Oscar De La Hoya stwierdził, że z ogromną chęcią zobaczyłby meksykańsko-kubańską konfrontację.
- Nic nie uszczęśliwiłoby mnie bardziej niż walka Leo z Guillermo. Rigondeaux tak by uciekał, że w końcu wybiegłby z ringu – ocenił.
a ja wczoraj slyszalem ze wlasnie promotorzy santa cruza z niewielkim entuzjazmem podchodza do tej walki :/
niech sie santa cruz zamieni z martinezem po 6 rundach - moze tak rigo zostalby profesjoinalista? ;)
jezlei do tej walki z Leo Santa Cruz mialoby dojsc, cala praca promocyjna musialaby zostac wykonana przez GBP w oparciu o popularnosc Mexicano. To sa fakty latwe do zweryfikowania dla tych, co sie interesuja boksem.
Kolega conceptofpower chyba zapędza się w swoich ocenach nt boksu zawodowego, znajdujemy sie na forum poświeconemu pięściarstwu. Menadżerka i kreowanie zainteresowania swoją osobą to zupełnie inna droga niz podziwianie dokonań pięściarzy w ringu. Przekładając rozgłos i popularność nad doskonałość w działaniu udajemy się w strone pop kultury, a to zupełna pomyłka, więc że tak zajade znajomą uwaga...lol..."
czyzbym sie zapedzal? No coz, zadaj wiec sobie pytanie: czym jest BOKS ZAWODOWY I co go rozni od boksu amatorskiego?
Moze to pozwoli nam na wyjasnienie tego, czy sie zapedzilem, czy tez jestem pragmatykiem?
Nie zgadzam sie, na Kubie jest szalenie popularny.
Prawie jak Stevenson czy Savon.
Znam mnostwo kubanczykow tu w Toronto.
Pozdrawiam.
Nie zgadzam sie, na Kubie jest szalenie popularny.
Prawie jak Stevenson czy Savon.
Znam mnostwo kubanczykow tu w Toronto.
Pozdrawiam."
Wcale tego nie neguje. Szpilka moze byc popularny w Polsce, Rigondeaux na Kubie czy w enklawach emigracyjnych w roznych zakatkach, ale jakie to ma znaczenie w realnym swiecie boksu zawodowego?
Swoja droga, jestes sasiadem naszego kolegi canucka.
Kubanczyk nie sprzdalby 10 biletow w swoim wlasnym domu, nie mowiac juz o wiekszej arenie...lol...
Tylko o to konkretnie zdanie mi chodzilo.
Canuck z Vancouver??
Canuck z Vancouver?? "
Pisze tutaj czasami bardzo fajny kolega z okolic Toronto I uzywa pseudonimu canuck.
Tak myslalem, Vancouver Canucks LOL"
Myslalem, ze canuck bardziej jest fanem Toronto Maple Leafs.
Cop
Jak myślisz,czego ludzie tu na forum oczekują od "Boksu Zawodowego"?
Cop
Jak myślisz,czego ludzie tu na forum oczekują od "Boksu Zawodowego"?"
Mysle, ze 95% na tym forum absolutnie nie ma najmniejszego pojecia czym boks zawodowy jest, wiec i ich oczekiwania sa ukierunkowane niewlasciwie. Dlaczego niewlasciwie? No coz, czytam nieustannie jak pisze wielu uzytkownikow o wartosciach sportowych, ze ich nie interesuje biznes a dobrze zestawione walki, promotorzy maja zalatwiac znakomite walki, ktore najlepiej by byly za darmo dostepne dla kazdego, ze piesciarze typu Lara czy Rigodeaux to geniusze ringu a wszyscy ich ignoruja w tej branzy etc... Te wszystkie brednie sa smieszne, ale jak slysze je przez 4 lata od coraz to nowszej grupy uzytkownikow, ktora do spolki ze stara gwardia dzielnie broni barykad na ktorych zawisli lata temu, to czasami jest to wrecz niesamowicie beznadziejna sytaucja by cokolwiek komukolwiek wytlumaczyc. To swiadczy tylko i wylacznie o braku jakiejkolwiek nawet szansy na odpowiednie podejscie do tego czym rzekomo sie interesuja, czyli BOKSEM ZAWODOWYM. Smieszy mnie to, gdyz nieustannie probuje podrzucac informacje cy sugestie, nowe kierunki spojrzenia na boks z innej perspektywy, niekoniecznie moze nawet zmiane pogladow, ile przynajmniej sugestie zwrocenia uwagi na to wszystko z bardziej pragmatycznej strony, czyli realistycznego podejscia do swiata wspolczesnego boksu.
Sadze, ze wiekszosc tutaj uksztaltowana jest przez ludzi, nazywanych w Polsce specjalistami od boksu, czy nawet encyclopedia, czyli takimi jak np. Pindera a to niestety bardzo ogranicza jakikolwiek rozwoj i zrozumienia realiow. Dla mnie fundamentalnym bledem jest nieustanne wspominanie wartosci sportowych jako przewodnich, kiedy wszyscy wiemy iz to pieniadz rzadzi tym biznesem a sama walka w ringu jest niezmiernie waznym elementem calej machiny produkcyjno marketingowej, ale tylko elementem, aczkolwiek kuluminacyjnym.
Zapytales czego ludzie tutaj oczekuja? Oczekuja iz BOKS ZAWODOWY bedzie operowal na zasadach amatorskich z dodatkiem oczywiscie wielkich pieniedzy, co samo w sobie jest absurdum. By poprzec moje slowa, wystarczy spojrzec co siedzieje ze znakomitymi kubanskimi amatorami, ktorzy zwyczajnie nie potrafia sie odnalezc w tej branzy, gdyz paradoksalnie nie rozumieja zasad jej dzialania, tak jak i wiekszosc uzytkownikow tego forum nie rozumie dlaczego caly koncept profesjonalizmu jest taki nieetyczny. Niestety by wykreowac pieniadze za ktore znajda sie tacy, ktorzy gotowi sa nam dac emocje na najwyzszym poziomie, czestokroc etyka zawodowwa, czy nawet moralnosc nie moga byc czynnikami przodujacymi. Takie myslenie jest jednak calkowicie biezrozumiale tutaj.
Kolejnym przykladem sa rozmowy na tym forum o systemie PPV, czynnym partycypowaniu w wydarzeniach bokserskich na zywo, czy tez legalnemu ogladaniu walk bokserskich w jakiejkolwiek formie, ktora pozwoli tej branzy sie rozwijac. Przewijajac w pamieci wyniki wszystkich tych rozmow na tym forum, niestety ale nie moglem nigdy dojsc do wniosku, ze wiekszosc uzytkownikow jest nawet w stanie zrobic jakikolwiek krok w kierunku zrozumienia idei uczciwej pracy i zaplaty za nia. Oczywiscie odrobine uogolnilem, ale na koncu dnia, zawsze mam niemalze identyczne wnioski.
Moze ja rowniez bym chcial, by byl jakis idealny swiat, z idealnym systemem watosci, w ktorym idealni bokserzy idealnie wypelnialiby marzenia fanow boksu, a juz w szczegolnosci polskich fanow z bokser.org ale niestety nie zyjemy w LaLaLand a na naszej starej poczciwej ziemi i tego typu infantylnosc jest wrecz irytuajaca.
Napisalem irytujaca, ale wiem doskolnale iz nie jest to wina uzytkownikow tego forum, a raczej grupy ludzi zwiazanych z boksem zawodowym w Polsce, ktora niestety ale nie emanuje szczegolna wiedza albo nawet rozeznaniem tego, co sie dzieje wspolczesnie. Slabiutki poziom "dziennikarski", slabiutkie komentarze w czasie transmisji bokserskich, nedzne analizy i tragiczne punktowwanie walk, a to niestety powoduje iz mlodzi ludzie sluchajacy tych bzdetow brna w chaos niewiedzy i kompletnego niezrozumienia. Jest to niezwykle interesujacy temat, powiedzialbym temat-ocean, ktory mozna kontynuowac przez dlugi czas, ale tylko z adwersarzami na poziomie.
To taka tylko niemalze anegdota, ale moze odda przynajmniej czesc komediowych wartosci, ktore tutaj obserwuje. Jak juz zaznaczylem, wiekszosc jest oderwana granatem od rzeczywistosci zwiazanej z ta branza...Mowiac to, wiem iz niewielka grupa tych najbardziej intelektualnie nastawionych na odbior boksu uzytkownikow jest tutaj moze w mniejszosci, ale licze na to, ze z czasem nie dadza sobie wciskac kitu i zaczna samodzielnie myslec i rozumiec boks pragmatyczniej.
Ale żeś wywód walnął...fajnie,ale jednak większość ludzi mimo wszystko boks zawodowy traktuje jak sport.Niestety boks zawodowy w wielu kwestiach przypomina politykę,a do niej większość ludzi ma awersję.
Krótko , zwięźle i na temat... :):)
...jednak większość ludzi mimo wszystko boks zawodowy traktuje jak sport.Niestety boks zawodowy w wielu kwestiach przypomina politykę,a do niej większość ludzi ma awersję..."
Oczywiscie widze to doskonale. Dlatego tez dziwie sie niezmiernie, ze tak wciaz jest. Jezeli kupujesz cokolwiek, powiedzmy drogie auto, nie kupujesz tylko dla tego, ze ci sie podoba tylko jeden z elementow np. sportowa kierownica, ale kupujesz po dluzszej analizie, uwzgledniajac wszystko co jest wazne. Tak jest I z boksem zawodowym. Sledzenia go jako tylko I wylacznie SPORTU jest olbrzymim bledem I wrecz strata czasu. Kto tylko wartosci sportowych oczekuje, boks amatorski czeka na fanow. Profesjonalna jego odmiana to calkowicie inna bestia. Nie pisze tego tylko po to by pisac, a raczej mam nadzieje iz przedstawiajac punkt widzenia z innej strony, pozwole wielu uzytkownikom na uruchomienie tych komorek, ktore pomoga im spojrzec na te branze w realny sposob a nie calkowicie ideologicznie niedostosowany.
właśnie, jak mamy latać na gale skoro nie chcą nam znieść wiz do USA? "
Nawet nie pomyslalem o wizach, gdyz myslalem ze ich nie musicie miec, ale to nieistotne. Ja nawet nie pisalem o galach w US, gdyz doskonale rozumiem wzgledy ekonomiczne. Z przyjemnoscia poczytam komentarze tych, ktorzy opisza jakiekolwiek wydarzenia bokserskie z Polski czy reszty Europy. Podrozownie wewnatrz UE jest taniutkie wiec z tym nie powinno byc problem dla fanow boksu. Jezeli chce sie cos zobaczyc to naprade nie jest to az tak niemozliwe dla wiekszosci z was piszacych na tym forum. Jak czesto widze takie personalne wrazenia z gal wam dostepnych? Nigdy. To jest wlasnie czesc problem zrozumienia czym boks jest I kto jest fanem liczacym sie w kontekscie naszych polemic o branzy.
///
znowu kłamiesz w tematach dotyczących Guillermo Rigondeaux ?
Masz taktyke że wszystkich innych przetrzymasz i wyjdzie że prawde głosisz ? :)
Jest takich wielu nie tylko Ty , są tacy co twierdzą z całą powagą że świat sie narodził 3500 lat p.n.e.
Donoś , w końcu jesteś donosicielem :) Tak samo robili pachołkowie Stalina w Polsce po 2 wojnie światowej , masz te same geny co ONI , kłamstwo i donosicielstwo .
Ogladam w tv gale z usa (i nie tylko) i az mnie sciska jak widze jak w pierwszych rzedach połowa ludzi sobie gada ,zdjecia robia,itp wszytko tylko nie ogladaja walki .Lans na trybunach to tez jest wsumie smieszne :P
conceptofpower
///
znowu kłamiesz w tematach dotyczących Guillermo Rigondeaux ?"
lol...napisz dokladnie, ktory detal z moich wpisow jest klamstwem. udowodnij dlaczego. Jezeli nie umiesz tego zrobic dziecko drogie, to mordke w w wiaderko z woda I zabulgocz...lol...
Odpowiem na ewentualne zarzutu w niedziele lub poniedzialek. Za chwilke wyjezdazmy do New York. Domysl sie dlaczego. Podpowiem, ze zwiazane jest to z byciem fanem boksu.
C ya later Ladies.
Może teraz rozmyślasz czy nie donieść redakcji że jesteś " bezpodstawnie" atakowany ?
Donoś , w końcu jesteś donosicielem "
lol...czytalem juz tutaj rozne bzdury, ale o byciu "donosicielem" (cokolwiek to tak naprawde znaczy?) jeszcze nie mialem okazji przeczytac. Gratuluje..lol...
Ja bym mogl opisac ale prawda jest taka, ze oprocz gali Adamek vs Kliczko to nie ma za bardzo czego opisywac, ot gale jak gale, zmienia sie tylko tlo i publicznosc. Wieliczka fajna ze wzgledu na klimat i schabowego w kantynie, Miedzyzdroje to zawsze byl sajgon z kibicami, Hilton = pijane VIPy, wszystkie mniejsze to jak w/w - bardzo podobne eventy, a troche tych gal bylo zanim wyjechalem po raz drugi do Chin.
Data: 26-07-2014 17:58:55
"UsAtmel Data: 26-07-2014 16:37:11
conceptofpower
///
znowu kłamiesz w tematach dotyczących Guillermo Rigondeaux ?"
lol...napisz dokladnie, ktory detal z moich wpisow jest klamstwem. udowodnij dlaczego.
////
Cop , niedoczekanie twoje abym tobie udawadniał kiedy skłamałeś , nieweżmiesz mnie na te numery :).
Mam gdzieś udawadnianie kłamcy że kłamie !!! Ja nie jestem żaden sąd i nie wystawiam tobie żadnego pisma !!! Ja jedynie pisze jako zwykły laicki oglądacz boksu i czytelnik forum i w tym zakresie sie wypowiadam .Mam podejrzenia wobec ciebie i o tym pisze , nie złapiesz mnie na żaden z swoich chciwych haczyków .Jesteś za głupi .