BRIGGS ODMÓWIŁ. USTINOW DLA FURY'EGO?
Nazwisko Shannona Briggsa (55-6-1, 48 KO) pojawiło się niemal natychmiast w kontekście zastąpienia Derecka Chisory po tym, jak kontuzjowany "Del Boy" wycofał się z walki z Tysonem Furym (22-0, 16 KO). Rutynowany Amerykanin oświadczył jednak, że nie jest zainteresowany starciem z kolosem z Manchesteru.
- Od początku powrotu powtarzam, że jedyną dużą walką, która mnie interesuje, jest ta z Władimirem Kliczką. Tak, byłem niedawno gotowy zastąpić Oquendo w starciu z Czagajewem, ale to były wyjątkowe okoliczności. Stawką takiego pojedynku byłoby mistrzostwo świata, do tego Czagajew nie był ostatnio aktywny, więc mielibyśmy wyrównane szanse. Teraz zapytano się mnie, czy jestem zainteresowany pojedynkiem z Furym. Nie, nie jestem. Dlaczego miałbym wziąć taką walkę na kilka dni przed pierwszym gongiem? To nie jest starcie mistrzowskie, nie byłoby też tak dobrze płatne jak to z Czagajewem. Fury to zawodnik w kwiecie wieku, mający za sobą pełny obóz przygotowawczy. Miałby przewagę, po co miałbym tak ryzykować? – stwierdził 42-latek.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Fury i tak zmierzy się w Manchesterze ze znanym nazwiskiem. Bliski podpisania kontraktu na pojedynek jest Aleksander Ustinow (29-1, 21 KO). Mierzący ponad dwa metry Białorusin jest w formie, bo w ostatnich tygodniach pomagał Chisorze przygotować się do sobotniej walki. To właśnie podczas sparingu z nim "Del Boy" złamał rękę. Mieszkający w Mińsku pięściarz jest ponoć gotowy stawić czoła Fury’emu i być może jeszcze dzisiaj podpisze umowę.
Briggs ma racje - tylko idiota albo kompletny desperat bierze walke na tym poziomie 5 dni przed pierwszym gongiem....Fury nie Fury ale to jednak facet po pelnym 8-10 tyg obozie przygotowawczym, 5 dni to za malo na aklimatyzacje, o przygotowaniu nawet nie wspominajac. Do tego pieniadze jakie mu zaproponowano tez pewnie takie sobie, a sam status walki porownywalny do starcia o pas Polsatu....
Sluszna decyzja.
A Ustinow sparował z z Chisorą wiec w jakimś tam trennigu będzie ale boksersko to średniak fizol z nadwagą.
kompletny desperat bierze walke na tym poziomie 5 dni przed pierwszym gongiem....Fury nie Fury ale to jednak facet po pelnym 8-10 tyg obozie przygotowawczym, 5 dni to za malo na aklimatyzacje, o przygotowaniu nawet nie wspominajac.
*
*
*
*
*
Zgadzam się z powyższym. Taką walkę to może wziąć:
a) totalny desperat bez pomysłu na dalszą karierę i szans na coś dużego (na zasadzie, a może się uda)
b) zawodnik będący w treningu, który czuje że trafi z formą
c) journeyman na telefon, który właśnie tak zarabia na życie
Reasumując, Briggs byłby głupi gdyby na roztrenowaniu (stoczył 12 rundową walkę 28.06.2014) przyleciał do UK za pięć dwunasta żeby bić się z Furym. Tak samo głupi byłby Adamek, który mając zaklepaną walkę za dobrą kasę w listopadzie poleciałby teraz do Anglii jako gość na telefon. Za duże ryzyko, Briggs ma rację.
Oczywiście dla "wielkich fanów" Tysona z orga nawet ten rozbity sterydziarz pokonałby Fury'ego.
Tyle że nawet Shannon zdaje sobie sprawę że byłaby powtórka z Vitalija. Obijanie twardego czerepa całą masą ciosów.
A że Briggs chce walki z Władimirem to przegrać z Tysonem mu nie po drodze.
Ustinow będzie ok. Tyson będzie musiał być ostrożny przez całą walkę (tu pajacowanie może skończyć się tragicznie) i powinien sobie poradzić. Całkiem możliwe że dzięki ogromnej przewadze mobilności nawsadza w Ustinowa niezłą ilość ciosów by w końcu go znokautować. Skoro Białorusin poddał się w walce z Bułgarem znaczy że po gębie obrywać bez końca też nie lubi.
Fury bije znacznie mocniej niż Kubrat a przynajmniej na to wygląda więc szansa na zakończenie walki przed czasem duża/
Tia. W ogóle to myślę że tego drewniaka Fury'ego to Briggs pokonałby wstając z szpitalnego łóżka 1 dzień po walce z Vitalijem.
...........................
A Adamek to ten sam bokser którego Głazkov zmasakrował? Czy piszesz o kimś innym wspominając że by wypykał Tysona?
heh.
Ustinov jest ogólnie cienki, ale Fury również. IMO jak dostanie takiego strzała, jakiego raz wyłapał Bułgar to obudzi się w szpitalu. Fury wg mnie faworytem, głównie ze względu na swój teren i pełny okres przygotowawczy. Nie postawiłbym na niego jednak złamanego grosza.
Zresztą... Szkoda czasu.
"Ja bym nie postawił złamanego grosza na to że znasz się na boksie. A że Tysona oceniasz przez pryzmat sympatii bądź też antypatii czuć na odległość. "
Proszę o argumentację. Jakąkolwiek.
Ja tam wolę oglądać w ringu śmieszka Fury'ego, on przy Ustinovie to jest baletnica, artysta ringu :D Fury może dać sporo fajnych walk, dlatego mam nadzieję i zresztą także przekonanie, że sobie z tym klocem poradzi, byle tylko nie pajacował zbyt mocno, bo z nim do końca nie wiadomo co mu się tam w głowie uklei. Nie sądzę, że Ustinov dotrwa do końca pojedynku (chyba, że skrócą dystans?), przede wszystkim ze względu na brak przygotowań (?), chociaż więcej będzie można powiedzieć po ważeniu, bo waga może świadczyć o tym czy w ogóle był w treningu.
Chce dostac walke z Wladem tylko za krzyczenie, a gdy otrzymuje walke ktorej wygrana daje mu bardzo wysokie miejsce czolowce i praktycznie pewna walke z Kliczko- to oczywiscie "cykuś". Hahaha wiedzialem ze cip.a sie boi.
Czyli krotko mowiac i tak wiekszej formy jaka ma teraz jak na swoj wiek by nie zrobil- a jesli juz, to najwyzej minimalnie wieksza.
Krotko mowiac gosc sie CYKA, boi sie porazki ktora nie pozwoli mu na zadne marzenia o walce z Wladem. Mimo ze gdyby wygral z Fury'm to mialby tak wysoka pozycje w rankingu ze mialby praktycznie pewna walke z Kliczko biorac do tego pod uwage jego krzyczenie i wyzywanie go.
W sumie wallka przyzwoita, można obejrzeć.
Zdaję sobie sprawę, że Ustinov to wóz z węglem i dlatego wiem, że tylko lucky punch wchodzi w grę.