SAUERLAND: PRICE vs JOSHUA OPCJĄ NA PRZYSZŁOŚĆ
Promotor Davida Price'a (18-2, 15 KO)O Kalle Sauerland ostrożnie podchodzi do coraz częściej dyskutowanego pomysłu walki swojego podopiecznego z Anthonym Joshuą (7-0, 7 KO).
Pojedynek rosłych medalistów olimpijskich niewątpliwie wzbudziłby duże zainteresowanie w Wielkiej Brytanii. Price wyraził już nadzieję, że kiedyś do niego dojdzie. Jego promotor podkreśla, że kluczowy w tej sytuacji jest zaimek "kiedyś".
- Na razie nie było żadnych konkretnych rozmów w tej sprawie. To dobra opcja na przyszłość. Obaj są ambasadorami sportu i mają za sobą wspaniałe sukcesy amatorskie. Wierzę, że obaj będą zawodowymi mistrzami świata, ale ich bezpośrednia konfrontacja musiałaby się odbyć w odpowiednim czasie i z odpowiednich powodów. Jeżeli nadal będą robić to, co robią, jestem pewien, że ten czas nadejdzie – stwierdził promotor.
Joshua kolejną walkę stoczy 30 sierpnia z Jarosławem Zaworotnym (16-7, 14 KO), którego Price wypunktował na początku czerwca. Pięściarz z Liverpoolu nie ma na razie w planach kolejnego występu.
Joshua wygląda świetnie, atletycznie, widać że bije całkiem mocno, choć na moje oko nie będzie nokautował jednym ciosem kiedy zostanie podniesiona poprzeczka, ale dalej nie wiemy jak zniesie i dotleni te wszystkie mięśnie na dystansie +10 rund, jak będzie walczył kiedy przyjmie mocny cios (a jak pokazały dotychczasowe walki, trafić go można). Nadal nie wiemy jak jest z jego szczęką, nie wiemy jak z psychiką kiedy "nie idzie" czy jak odnajdzie się w walce z zawodnikiem, który po przyjęciu jego "best shots" dalej będzie oddawał. Waga ciężka jest specyficzną wagą gdzie prowadzenie zawodnika jest i powinno być dużo bardziej "cierpliwe" niż w innych przedziałach. Joshua jest na razie niesprawdzony i wszelkie "ochy i achy" są w tej chwili zwykłym strzałem "fifty-fifty", który może aczkolwiek nie musi się sprawdzić.
Ale osiągnąć sukces osiągnie. /O ile nie jest aż tak słaby że niedługo już się problemy zaczną to chłopak ma tyle czasu itp że może być o nim naprawdę głośno za 5 lat.
Ja nie dostrzegam w nim błysku ale mogę się mylić i może to być najzwyczajniej w świecie zapora powstająca na przekór ogólnej "ekscytacji" ludzi.
Już tak mam. Jak ktoś jest zbytnio wynoszony na piedestał wcześnie podchodzę do tego raczej spokojnie. Chyba że przekona mnie osobiście wyjątkowo ;D
Anthony ma przed sobą świetlaną przyszłość o ile nie wyniknie nagle jakaś tragiczna wada u niego.
Tak czy inaczej nie wróżę mu dominacji ala Wład czy Vit.
Co do Joshuy to zapowiada się znakomicie. Wład miał swoje problemy, a został dominatorem - być może Josuha też ma jakieś ukryte defekty, ale nawet jeżeli się ujawnią, to nie znaczy, że nie uda mu się ich skorygować. Prognozowanie o jego przyszłej dominacji to nonsens na tym etapie, natomiast wydaje się, że ma wszystko, by zostać mistrzem na przestrzeni 2-4 lat.