RANKING WBO: GŁOWACKI UTRZYMAŁ PIERWSZE MIEJSCE
- Stąpamy już po bardzo cienkim lodzie - mówił jeszcze kilkanaście dni temu Tomasz Babiloński, odnosząc się do sytuacji Krzysztofa Głowackiego (22-0, 14 KO). Popularny "Główka" przewodził stawce pretendentów w zestawieniu federacji WBO, ale przez kontuzję długo nie występował i jego promotorzy obawiali się, że może spaść ze szczytu. Na szczęście nie spadł.
Organizacja WBO jako ostatnia w tym miesiącu uaktualniła swój ranking. W wadze ciężkiej nie mamy swojego przedstawiciela, ale już w junior ciężkiej numerem jeden pozostał właśnie Głowacki, który pod koniec czerwca przypomniał się kibicom zwycięstwem punktowym nad Ismailem Abdoulem. Niestety kolejny spory spadek zanotował Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO). Zrzucony przez WBA o dziesięć pozycji, na liście WBO spadł o pięć i teraz zajmuje dopiero trzynastą lokatę.
Damian Jonak (37-0-1, 21 KO) nadal jest dziewiąty w kategorii junior średniej, zaś Patryk Szymański (11-0, 6 KO) trzynasty w półśredniej. Problem w tym, że ten drugi już od roku boksuje w wyższej dywizji i o zbiciu kolejnych kilogramów nie ma mowy.
Ostatnim naszym przedstawicielem jest Kamil Łaszczyk (17-0, 7 KO), który zanotował nieznaczny awans z szóstego na piąte miejsce w limicie wagi piórkowej.
Niestety??? Bardzo dobrze. Powoli plan Wasilewskiego polegający na dopchaniu Kołodzieja do walki o pas bez żadnych większych walk na koncie tak od niczego spala się na panewce. Już Głowacki bardziej zasługuje na walkę o pas, przynajmniej pokonał przed czasem gościa, z którym Arslan walczył 10 rund, pokonał, zmiażdżył Halla w przeciwieństwie do Kołka no i pokonał dobrego Askina. Pomimo, że nie przepadam za Krzysztofem, to jemu bardziej życzę walki o pas niż Kołodziejowi, bo mimo 22 walk nie walczył z samymi leszczami a Kołodziej niestety tak.
Hahaha ...