ALVAREZ NIEJEDNOGŁOŚNIE NA PUNKTY POKONAŁ LARĘ

W głównym daniu gali w Las Vegas w umówionym limicie 155 funtów spotkali się dwaj najlepsi pięściarze kategorii junior średniej - Saul Alvarez (44-1-1, 31 KO) oraz Erislandy Lara (19-2-2, 12 KO). Po pięknym spektaklu i konfrontacji zupełnie innych stylów ostatecznie zwyciężył Alvarez.

Początek zgodny z napisanym już dawno scenariuszem - popularny "Canelo" krążył za przeciwnikiem, zaś ten jak na mistrza kontry przystało pięknie tańczył na nogach i kąsał z defensywy. W drugiej rundzie rudowłosy wojownik skoncentrował się na obijaniu korpusu, ale zainkasował przy tym błyskawicznie bitą kontrę z lewej ręki. Po dwóch równych odsłonach, w trzeciej uwidoczniła się wyraźna przewaga uciekiniera z "Gorącej Wyspy". Przepuszczał obszerne sierpy rywala i karcił go za każdy popełniony błąd. Saul wyszedł rozwścieczony do czwartej rundy, mając już podbite lekko prawe oko, ruszył z impetem i teraz to on rządził w ringu. O ile ciosy na górę często pruły powietrze, to po jednym z haków w okolice żeber Erislandy aż zgiął się w pół.

Piąte starcie to dwie cudowne kontry Lary na początku i ostry pressing Alvareza w dalszej części. W szóstym Lara wciąż pięknie poruszał się na nogach, lecz prawie w ogóle nie wyprowadzał ciosów. I choć Saul miał kłopoty by go namierzyć, swoją agresją i determinacją zapewne zapisał na kartach sędziów cyfrę 10.

Lara miał niezły początek siódmego starcia, kiedy jednak zainkasował lewy podbródkowy i pękł mu prawy łuk brwiowy, stracił rytm i znów do głosu doszedł przeciwnik. Po zakończeniu ósmej odsłony w narożniku Lary trenujący go Ronnie Shields prosił o większą aktywność i częściej bity prawy prosty. Jego podopieczny miał fajne zrywy, lecz rozpędzony Alvarez był bardziej zdeterminowany. W końcu w dziesiątej odsłonie Lara powrócił do tego, co tak świetnie robił na początku. Złapał jakby drugi oddech i precyzyjnymi kontrami nie dał sędziom żadnych wątpliwości. Przy okazji pojedyncze uderzenia zaczął składać w dłuższe kombinacje, co widocznie frustrowało "Canelo".

Ostatnie minuty to desperackie ataki Saula i kontrakcje Erislandy. Dwunastą rundę Kubańczyk rozpoczął piękną kombinacją lewy prosty-prawy sierp, po jakiej głowa Meksykanina nieomal nie odfrunęła. Ale ten nic sobie z tego nie robił i dalej nacierał... O wszystkim decydowali więc sędziowie, a ci punktowali niejednogłośnie - 115:113 Lara, 115:113 Alvarez i 117:111 - na korzyść "Canelo".

- To był niemal maraton, cały czas musiałem go gonić - powiedział tuż po ogłoszeniu werdyktu tryumfator.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Mietas
Data: 13-07-2014 06:52:26 
CYRK!!!
 Autor komentarza: Krzych
Data: 13-07-2014 06:52:43 
Okrutny wał. 117-111 dla Alvareza to jest taka sama kpina jak 114-114 w jego walce z Floydem. No ale czego się spodziewać po takiej trójce sędziowskiej, 3 największych złodziei w boksie. 115-113 Lara to jest minimum i taka powinna być punktacja.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 13-07-2014 06:54:36 
Lara - Alvarez
1. 10-9
2. 10-9
3. 10-9
4. 9-10
5. 10-9
6. 9-10
7. 9-10
8. 9-10
9. 10-9
10. 10-9
11. 10-9
12. 10-9
--------
116-112

9. runda i 3. runda mogłaby być dla Alvareza więc na siłę remis mógłbym mu dać, ale jednak Lara był w tej walce lepszy. Dla mnie 116-112. Lara był lepszy, szybszy, lepszy w obronie, PRECYZJA ciosów,
skuteczność Canelo to pewnie 15%. Saul miał dobry środek walki, Lara początek i koniec. Pierwsze trzy i właściwie ostatnie trzy ciężko byłoby przypisać Cynamonowi.
Lara wypadł słabiej niż myślałem, Saul lepiej niż myślałem, ale to ciągle było zwycięstwo Lary.
Oficjalne 113-115 i 115-113 jeszcze jako tako rozumiem, ale 117-111 dla Alvareza to absolutna kpina.
Lara ma dwie porażki w rekordzie, obie niesłusznie. Urok boku (zawodowego). Szkoda, wielka szkoda. Jeszcze jakby trzeci sędzia dał 115-113, to by nie było szemrania, ale 117-111?
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 13-07-2014 06:55:27 
Czekam teraz na punktacje "z całego świata" i ogólny wydźwięk środowiska bokserskiego (statystykami ciosów też nie pogardzę)
 Autor komentarza: Mietas
Data: 13-07-2014 06:56:00 
118 111 LARA!!!
1 10 9
2 10 9
3 10 9
4 9 10
5 10 9
6 10 10
7 10 9
8 9 10
9 10 9
11 10 9
12 10 9
118 111 !!!!
 Autor komentarza: Hugo
Data: 13-07-2014 06:56:22 
Jaki piękny spektakl? Zwykłe nudziarstwo, jak prawie zawsze w celebryckich walkach. Ani jeden ani drugi nie zasłużyli na zwycięstwo. Żaden z nich nie był, nie jest i nie będzie naprawdę wielkim i wybitnym bokserem. Może nie brakuje im nawet umiejętności, ale brakuje charakteru.
 Autor komentarza: marcinekk19
Data: 13-07-2014 06:58:35 
Walka generalnie interesująca ja punktowałem 115-113 dla Lary werdykt na Alvareza niestety trochę naciągany sprawdziły się przepowiednie Austina Trouta.
 Autor komentarza: Adih4sh
Data: 13-07-2014 06:58:41 
Już się przyzwyczaiłem do tych cygaństw w biały dzień. Lara wygrał zdecydowanie, Alwarez tracił rundy bo był mniej aktywny przez co więcej zbierał na tle lepiej wyszkolonego technika.
 Autor komentarza: Kabul
Data: 13-07-2014 07:01:04 
Już więcej nie bd tracił połowy niedzieli żeby odespać walki z soboty. To kompletny bezsens. Pomyśleć, że miałem kasę stawiać na Lare, ale w ostatnim momencie sie wycofałem... Może Cop lubi drukowane wyniki, ale mnie one nie jarają... Dobranoc panowie.
 Autor komentarza: benwetz
Data: 13-07-2014 07:01:13 
No nic , wałek. Teraz czekać tylko na statystyki ciosów i opinie jakiś niezależnych ekspertów, chociaz nic to nie da to poprawie sobie humor chociaz.
 Autor komentarza: Shanhavel
Data: 13-07-2014 07:01:25 
Swoją drogą to jednak tutaj widać pewną różnicę w kulturze kibicowania w Polsce i Meksyku. Polacy potrafią przyznać, że Adamek przegrał z Cunnem czy Maciec z Tynerem. Tyczasem Meksyki mają to w dupie. Dopóki ich koleś wygrywa to się cieszą i wybuczeliby przeciwny werdykt nawet jeśli Canelo leżałby w każdej rundzie.
 Autor komentarza: Shanhavel
Data: 13-07-2014 07:04:20 
Bradleyowi "wygrana" z Pac-Manem bardziej zaszkodziła niż pomogła. Założę się, że gdyby w podobnych okolicznościach znalazł się Canelo to Meksykanie nie widzieliby z tym żadnego problemu.
 Autor komentarza: TBE
Data: 13-07-2014 07:04:59 
Canelo - Lara
1. 9-10
2. 9-10
3. 9-10
4. 10-9
5. 9-10
6. 10-9
7. 10-9
8. 10-9
9. 9-10
10. 9-10
11. 9-10
12. 9-10

116-112 Lara


Gdyby przed walką Lara zmienił nazwisko na Mayweather, wygrałby. A tak, musiało się to skończyć wałkiem.
 Autor komentarza: benwetz
Data: 13-07-2014 07:06:22 
Shanhavel
Przecież wybuczeli "remis" Chaveza z Whitakerem.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 13-07-2014 07:07:31 
Shanvanel

racja


benwetz

hehe to byl dopiero walek na "korzysc" chaveza
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 13-07-2014 07:08:03 
nie wybuczeli, wyszli bez słowa.
poza tym , tam to była super deklasacja
 Autor komentarza: drenq1607
Data: 13-07-2014 07:11:00 
Nie zgodzę się z niektórymi. Dla mnie walka mogła iść w obie strony i jestem w stanie się zgodzić z werdyktem. Lara tak naprawdę sam jest sobie winien - czasami był tak okropnie pasywny, że aż sam sfrustrowany siedziałem przed tv, bo jakby zadawał więcej ciosów, to wygrałby zdecydowanie. Jest różnica pomiędzy boksowaniem, a uciekaniem, a dzisiaj tego biegania było naprawdę sporo. Ja osobiście daję Alvarezowi małą przewagę, ponieważ to on pchał walkę. Ogólnie walka była naprawdę bardzo dobra i nie zgodzę się z niektórymi, że była nudna, bo mi rundy leciały szybciutko i z zaciekawieniem czekałem na następne. 117-111 - żenada, natomiast 115-113 w obie strony nie mam żadnych zastrzeżeń.
 Autor komentarza: benwetz
Data: 13-07-2014 07:16:59 
Puściłem sobie ogłaszanie wyniku z tamtej walki i w trakcie wląśnie ogłaszania coś głośno buczeli :)

drenq1607 WEdług ciebie Rigondo przegrał z Donairem ?
 Autor komentarza: Loki
Data: 13-07-2014 07:17:06 
up

też tak myślę
 Autor komentarza: drenq1607
Data: 13-07-2014 07:23:24 
benwetz

Rigondeaux moim zdaniem zdeklasował Donaire'a w jednym z moich ulubionych pojedynków. Puść sobie tą walkę i zobacz czy Rigondeaux cały czas uciekał jak Lara. Szakal stał dosłownie naprzeciwko Nonito i go wyboksował do jednej bramki. Guillermo używa pracy nóg kiedy potrzeba - nie biega przez 3 min każdej rundy. Z resztą nie wiem czemu przywołujesz tą walkę, przecież to dwa inne pojedynki.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 13-07-2014 07:27:18 
Jak można używać częstej pracy nóg jako argumentu przeciwko Larze... Jedynym argumentem przeciwko bokserowi przy punktowani mogą być przyjęte przez niego ciosy lub brak ich zadawania, co z tego ile Lara się ruszał? Jakieś ujemne punkty za to są? Interesujące...
 Autor komentarza: benwetz
Data: 13-07-2014 07:30:55 
Przecież w tej walce było bardzo mało ciosów. I pamietam takie rundy prawie identyczne jak w tej walce , żę Rigondo prawie wcale ciosow nie zadawał. Przecież w tej walce 3 pierwsze rundy zdecydowanie dla Lary i te 3 ostatnie również. Już z samego tego powinien być remis, dodając do tego bardzo wyrównane rundy jak chyba 8, czy 9 runda. Zdecydowanie to Canelo mógł wygrać tutaj runde 4 ,5 może jeszcze 6. Nawet gdybym chciał nie wypunktowałbym tej walki dla rudego, nie ma opcji.
 Autor komentarza: jassin
Data: 13-07-2014 07:32:43 
dla mnie walka remisowa, ale Lara bil na wstecznym non stop i nie miAL zadnej inicjatywy..... a walke si8e wygrywa checia i atakiem
 Autor komentarza: benwetz
Data: 13-07-2014 07:34:35 
Czekam na statystyki ciosów.
 Autor komentarza: drenq1607
Data: 13-07-2014 07:44:50 
Krzych

To w takim razie jak wypunktowałeś walkę Mosleya z Pacquiao? Mosley nie robił nic poza bieganiem, a Pacquiao nie mógł mu prawie nic zrobić. Walka Burgosa z Garcią - z tego co pamiętam (mogę się mylić) to Burgos uciekał przez większość pojedynku, krzywdy sobie absolutnie żadnej nie dał zrobić, ale tam jakoś wszyscy nie mieli wątpliwości, kto walkę wygrał. Gdyby dajmy na to jeden pięściarz DOSŁOWNIE biegał w około ringu przez 3 min, a drugi go gonił, to komu dałbyś rundę? Biegającemu za pracę nóg? Popatrz np. na walki Aliego z Clevlandem Williamsem, czy przecież wspaniałej walki Sugar Raya z Haglerem, a potem wróć do walki Lary z Canelo. Lara moim zdaniem nie wykorzystał szansy, bo był za bardzo pasywny. Canelo tylko zasłaniał się w gardzie i Lara mógł spokojnie podwoić częstotliwość swoich kombinacji, ponieważ Alvarez przez całą walkę jeżeli dobrze pamiętam może ze 3-4 razy spróbował kontrować, a potem to porzucił, bo nie było żadnych efektów.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 13-07-2014 07:50:02 
Dla mnie to był boks w wersji light contact, czyli rywalizacja na obcierki. To powinna być osobna dyscyplina sportowa punktowana za wrażenie artystyczne. A prawdziwy boks powinien być dla facetów "z jajami", którzy chcą i mają czym przyłożyć, a poza tym lubią odnosić przekonujące zwycięstwa bez oglądania się na sędziów.
 Autor komentarza: Elegancior
Data: 13-07-2014 08:51:06 
Ale co w tym dziwnego ze wygral Canelo? Kazdy kto oglada boks zawodowy nie od dzis, wiedzial ze ta walka bedzie punktowana z gory dla Alvareza. Oczywiscie moim zdaniem ta walke wygral Lara czysto boksersko, natomiast byla to gala golden boy, wielkie pieniadze oraz multum fanow stoi za Canelo wiec bylo oczywiste ze jezeli Alvarez bedzie nawiazywal walke to na punkty to spokojnie wygra. Jedynym skandalem bylo punktowanie tej walki 117-111.
 Autor komentarza: czejen47
Data: 13-07-2014 09:30:45 
Hugo
Zajebiscie to ujales !
 Autor komentarza: Siwy1
Data: 13-07-2014 09:48:09 
Czego Lara się spodziewał ? Że wygra w taki sposób? Sam jest sobie winien zadajac 5 ciosów na rundę nie wygra się z "wielką" gwiazdą GB
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 13-07-2014 10:02:20 
Lara ta walka przegrał sobie karierę, moze dostanie walke za 30k $, z takim asekuranckim stylem nikt go nie bedzie chciał oglądać.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 13-07-2014 10:12:32 
Właśnie skończyłem oglądać walkę.
Moja punktacja:
Lara vs Alvarez
1. 10-9
2. 10-9
3. 10-9
4. 9-10
5. 10-9
6. 9-10 +/-
7. 9-10
8. 9-10
9. 9-10
10. 10-9
11. 10-9
12. 10-9


115-113 lub 116-112 dla Lary. 6 rundę dałem Alvarezowi, ale równie dobrze mogła pójść dla Lary, kwestia tego, czy wyżej cenisz pressing od obrony. Remis byłby prezentem dla Alvareza, jego wygrana, to kradzeż.
 Autor komentarza: adolfinio
Data: 13-07-2014 10:13:28 
Widzę, że niektórzy nie powinni oglądać walk z włączonym komentarzem. Janusz Pindera Jest zakochany w amatorskim klasycznym, technicznym boksie i piał z zachwytu przy każdym wyprowadzonym przez Larę ciosie, bez względu na to czy wchodził, czy spadał na blok.
Dla mnie walka była wyrównana, ale nie lubię gdy zawodnik ucieka i robi to prawie bez ciosów.
Wałka w tej walce na pewno nie było. Canelo klasy nie pokazał. W rundach, w których Lara zadawał ciosy można było punktować w obie strony, bo oboje je zadawali. Rund, w których Lara nie zadawał ciosów nie dało sie punktować inaczej niż dla Canelo. Prosta kalkulacja.
Dla mnie to było niezbyt przekonujące, ale jednak zwycięstwo Alvareza.
 Autor komentarza: Demolition
Data: 13-07-2014 10:21:39 
@ adolfinio
Sadzisz ze wszyscy ogladaja na polsat??
 Autor komentarza: Donxxx1987
Data: 13-07-2014 10:22:11 
Saul Alvarez - Erislandy Lara
97/415 (23%) Ciosy ogółem 107/386 (28%)
9/183 (5%) Ciosy proste przednią ręką 55/246 (22%)
88/232 (38%) Pozostałe mocne ciosy 52/140 (37%)
 Autor komentarza: rocky86
Data: 13-07-2014 10:24:48 
Donxxx1987

A są już statystyki w poszczególnych rundach?
 Autor komentarza: adolfinio
Data: 13-07-2014 10:26:38 
Demolition
Może Ty nie ale jednak większość kibiców boksu w Polsce tak.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 13-07-2014 10:34:30 
adolfino można się zgodzić Pinder lubi boks techniczny amatorski to fakt pamiętam jak punktował Adamek -Cunn dla Adamka gdzie dla mnie obietywnie nieznacznie wygrał Cunngiham. Tutaj walka wyrównana Lara uciekał punktował , Alvarez atakował ,Lara uciekał coś punktował, Alvarez również zadawał ciosy. remis w tej walce niebyłby zły .walka trudna do punnktowania.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 13-07-2014 10:39:03 
Walka nie była trudna do punktowania, pierwsze co należy punktować to celne ciosy, a nie sam fakt wyprowadzania uderzenia. Alvarez robił często wiatrak, ale nietrafiał lub obijał gardę, ewentualnie ciosy wchodziły po ich zbiciu i nic nie ważyły, miał kilka dobrych akcji na tułów. Lara wyprowadzał mniej, ale trafiał czysto, często seriami. Remis byłby naciągany, zwycięstwo Canelo jest dla mnie wałkiem i kradzieżą.
 Autor komentarza: KnockKnock
Data: 13-07-2014 10:57:35 



Zgodnie z moimi wczesniejszymi przewidywaniami walke WYGRAL NA PUNKTY LARA.


 Autor komentarza: Spartanin89
Data: 13-07-2014 11:57:20 
Dało radę wypunktować tą walkę 117:111 dla Alvareza jeśli przy równych rundach punktuje się agresywność i ciągłą presje.1 rundę można było dać w obie strony 2,3 Lary.4 dałbym Meksykaninowi 5 i 6 znowu można w obie,raczej dałbym Larze,ale sędziowie mogli dać Canelo za agresywność(mimo że była nieefektywna)7,8 i 9 dla Alvareza ze względu na bierność Kubańczyka.Trzy ostatnie według mnie Lary,ale punktowi mogli być już poirytowani jego ciągłym cofaniem się i mimo,że wszystkie ataki Canelo były na gardę mogli dać rudemu.Ciężko werdykt nazwać wałkiem,ale na pewno można powiedzieć kontrowersyjny.Powinien być rewanż,ale niech odważniej zawalczą,bo walka niestety ale nuda,nuda i jeszcze raz nuda.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 13-07-2014 12:00:05 
Ta, można nawet punktować 120 do 108 dla Alvareza, jeśli się dostało odpowiednio grubą kopertę przed walką ;-)
 Autor komentarza: jowisz881
Data: 13-07-2014 12:24:37 
Jak dla mnie 115-113 dla p.Alvareza. Oglądałem na Polsacie Sport przy minimalnym głośności - tak żeby nic nie rozumieć co komentator opisuje, ale żeby nie siedzieć też w całkowitej ciszy ;-) Tak się chyba najlepiej ogląda w momencie gdy walki nie są komentowane przez chłodnego profesjonalistę. Zwiększyłem głośność na ogłoszenie werdyktu stąd wiem, że p.Pindera miał ogromne wątpliwości.
Nie rozumiem ogólnego oburzenia - p.Lara jest sam sobie winien, gdyż w wielu rundach imponował kondycją i zwinnością, a nie ilością wyprowadzanych/skutecznych ciosów. Tak się zwyczajnie nie dało wygrać odpowiedniej ilości rund.
 Autor komentarza: Kukiz14
Data: 13-07-2014 12:50:10 
Krytykujecie Alvareza, że jest tylko przeciętny, żę jest cholowany na plecach ODLH. Nie do końca. Chodzi o to, że moim zdaniem jest robiony na wielką gwiazdę zawodowego boksu i nie ma co temu zaprzeczać. Ale weźcie pod uwagę jak wielu kibiców za sobą ciągnie, tysiące Meksykanów przybywają na jego walki, właściwie teraz jest najważniejszym pięściarzem dla tego kraju. Ale według mnie naprawdę ma talent i jest bardzo dobrym bokserem. Wszystkich "dobrych" bokserów odprawił z kwitkiem - Gomez, Mosley, Cintron, Lopez. Moim zdaniem nie ma co patrzeć na porażkę z FMJ, bo z nim w maksymalnej formie niemal każdy zostałby ograny do zera. Okej. Jest Trout, który po pokonaniu Rodrigueza i Cotto jest uważany za najlepszego w junior średniej (mocnej wadze). Staje naprzeciw niego 22letni(!!!) chłopak i daje z nim bardzo równą walkę, przechyloną na jego korzyść. Po porażce z Mayweatherem bierze TOP10 wagi Angulo i ogrywa go do zera. Po tym najlepszy facet w wadze czyli Lara, uważany za unikanego, wyzywa Canelo do walki. Bez kręcenia ją przyjmuje! 23 letni już chłopak i z najlepszym w wadze daje także wyrównaną walkę, choć minimalnie przegraną! Powiedzcie mi, z kim ten młodziak ma jeszcze w tej wadze przegrać? Kirkland, Cotto? Sorry ale nie. Styl robi walkę, a Canelo jest strasznie młody. Większość pięściarzy gdzie jest w tym wieku? A no ich nie ma. Dlatego moim zdaniem przed Alvarezem naprawdę świetlana przyszłość.
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 13-07-2014 13:05:19 
OCZUSTWO

wyrazne zwyciestwo Lary 116-112 Lara
 Autor komentarza: Chapson
Data: 13-07-2014 15:12:24 
Walka dość równa ale widzę że nie ma z wami o czym rozmawiać :) U mnie 116-112 Alvarez, 115-113 też mogłoby być. Niektórym chyba uwielbienie defensywnego bezjajecznego stylu przysłoniło trzeźwy osąd rzeczywistości. Liczy się inicjatywa, mocne ciosy (których więcej wyprowadził i więcej trafił Meksykanin), a takich ringowych tchórzy jak Lara, Rigondeaux czy Mayweather wysłać na Trynidad i niech robią "show" przed szamanami z buszu :-)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.