HOPKINS: WYGRANA NAD KOWALIOWEM ROZWIAŁABY WĄTPLIWOŚCI
Bernard Hopkins (55-6-2, 32 KO) coraz poważniej myśli o konfrontacji z Siergiejem Kowaliowem (24-0-1, 22 KO). 49-letni "Kosmita" twierdzi, że ewentualne zwycięstwo nad Rosjaninem będzie cenniejsze od pokonania Adonisa Stevensona (24-1, 20 KO), który do niedawna zajmował pierwsze miejsce na jego liście życzeń.
- Pojedynek ze Stevensonem wciąż wchodzi w grę. Mogę wybrać pomiędzy nimi, rozmawiałem na ten temat z ludźmi z mojego sztabu. Powiedziałem im, że większość kibiców uważa, że Stevenson nie chce walczyć z Kowaliowem. Gdybym więc pokonał Kowaliowa, rozwiałbym wszystkie wątpliwości. Rosjanie bardzo by się ucieszyli na takie starcie, moi kibice również. To byłaby historyczna walka, musiałbym być w szczytowej formie, jak zawsze zresztą, aby wygrać i dołożyć kolejny epokowy moment do mojej kariery – powiedział najstarszy mistrz w dziejach boksu.
Hopkins podkreśla jednak, że chętnie wejdzie do ringu i z Kowaliowem, i ze Stevensonem. Gdyby pokonał obu, miałby na koncie wszystkie cztery najważniejsze pasy mistrzowskie, tak jak przed wieloma laty w wadze średniej.
- To nie będzie łatwe, ale nic w moim życiu nie było łatwe – stwierdził.
Słusznie zauważyłeś,że to targowanie się,ja tez tak myślę. Hopkins nie ma raczej kontraktu,więc teoretycznie jest wolny.;) Jak będzie chciał to może walczyć z kim chce i gdzie chce,byleby się kasa zgadzała.Bernard ma dużo do powiedzenia w gbp,więc raczej wolno mu wszystko.