KUBAŃCZYCY POKAZALI KLASĘ NA RINGU W MIAMI
Rances "Kid Blast" Barthelemy (20-0, 12 KO) na początku roku pozbawił już Argenisa Mendeza (21-3-1, 11 KO) tytułu mistrza świata federacji IBF kategorii super piórkowej, lecz potem walkę unieważnioną i uznano za nieodbytą. Dziś w nocy panowie spotkali się po raz drugi i świetny Kubańczyk znów potwierdził swą klasę, zdobywając w końcu upragniony pas.
Pomimo iż Barthelemy dwukrotnie został ukarany ostrzeżeniem za ciosy poniżej pasa jego przewaga i tak nie podlegała dyskusji. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na jego korzyść wyjątkowo zgodnie - trzy razy 115:111.
Umberto Savigne (13-1, 10 KO) został ostatnio namaszczony przez samego Mike'a Tysona na tego, który zdetronizuje Adonisa Stevensona z tronu WBC wagi półciężkiej. Ten kolejny znakomity Kubańczyk póki co potwierdził, że naprawdę niektórzy mogą mieć z nim kłopoty, demolując dawnego championa - Jeffa Lacy (26-5, 18 KO). Amerykanin już w pierwszej rundzie był liczony, a w drugiej po kumulacji ciosów bez odpowiedzi arbiter Samuel Burgos wkroczył do akcji i zastopował dalszą rywalizację.
Na koniec nowa siła kategorii cruiser - Yunier Dorticos (18-0, 17 KO), ten na zdjęciu. Kubański puncher po raz pierwszy w zawodowej karierze zaboksował do samego końca, ale pozostawił Edisona Mirandę (35-10, 30 KO) praktycznie bez szans, o czym najlepiej świadczy werdykt - 99:91 oraz dwukrotnie 100:90.