COTTO I KIRKLAND MOGĄ BYĆ NASTĘPNYMI RYWALAMI CANELO
Salvador Rodriguez, boxingscene.com
2014-07-10
Prezydent Golden Boy Promotions Oscar De La Hoya wyjawił, że kolejnymi rywalami Saula Alvareza (43-1-1, 31 KO) mogą być Miguel Cotto (39-4, 32 KO) i James Kirkland (32-1, 28 KO). Najpierw jednak "Canelo" musi w sobotę uporać się ze znakomitym Erislandym Larą (19-1-1, 12 KO).
- Są różne możliwości. Wszyscy chcą zobaczyć walkę Canelo z Miguelem Cotto. Jeśli nie uda się w tym roku, zrobimy ją w następnym, ale są też tacy zawodnicy jak niebezpieczny James Kirkland - wyjawił "Złoty Chłopiec". Niezależnie od wyniku pojedynku z Larą Alvarez ma wrócić na ring w grudniu.
Jeżeli faktycznie wygra na wałku to już zawsze będę bardziej drwił niż szanował tego pięściarza, a raczej jego cały team.
Kirkland-Alvarez to missmatch, Cotto już prędzej bo jakoś nie widzę, że dają go na ścięcie do Golovkina.
Troche szkoda mi Lary bo to naprawde dobry zawodnik a wszystko mówi nam już teraz, że wałek będzie."
Dlaczego ci go szkoda? Bo Kubanczyk?
Piszac o tym co nazywacie "walek" zakladasz, ze Canelo nie ma szans wygrac tej walki bez pomocy sedziow??? To troche niewlasciwe, gdyz mowimy o znakomitym, wciaz jeszcze bardzo mlodym piesciarzu, ktorego talentu nie da sie zaprzeczyc. Canelo to prawdziwy profesjonalista a Lara, pomimo niewatpliwych zdolnosci, jednak nie jest piesciarzem mogoacym porwac masy kibicow za soba. Jak juz napisalem wczesniej, zwyciestwo Lary bedzie I tak porazka dla swiata profesjonalnego boksu.
Sędziowie są już odpowiednio poinstruowani i dobrani więc pewnie wygra, uczciwie czy nie"
Kolejny wpis w tym samym stylu co i kolegi hayabooza. Powiem szczerze, nie rozumiem tego waszego podejscia do walki Canelo - Lara. Dlaczego nie piszecie, ze chwala Canelo za podjecie rekawicy, ktorej wcale nie musial podejmowac. Dal Kubanczykowi wyplate zycia, a wcale mogl go olac. Kto tak naprawde chce ogladac w ringu Lare, oprocz bardzo waskiego grona fanow? Kogo Lara sciaga na trybuny I kto placi za jego walki? To sa pytania, ktpre powinniscie sobie zadawac a nie martwic sie o jak to Kubanczyka skrzywdza. On juz wygral kase a o to w gruncie rzeczy mu chodzi. Piecior dzieci rozrzucownych po swiecie trzeba wykarnic, wiec ten million podarowany przez GBP to wszystko co Lara tak naprawde chce.
W pewnym sensie masz racje ale z Canelo żaden profesjonalista. Gdyby nie pochodził z Mexico to byłby zwykłym randomem. Przecież on jest poza ringiem nudny jak flaki z olejem.
...Przecież on jest poza ringiem nudny jak flaki z olejem. "
Nie zgodze sie z tym okresleniem. Oczywiscie to, ze jest Mexicano pomaga mu na naszym rynku niezmiernie, ale piesciarzy w Mexico jest wiecej niz handlarzy narkotykami...lol... Konkurencja jest ogromna. Dobrnac do pozycji #1 we wspolczesnym boksie zawodowym z grupy meksykanskiej jest niesamowitym osiagnieciem nie tylko samego Canelo ale jego sztabu szkoleniowego i promotora. Canelo jest wyjatkowy jak na Mexicano. Nie dosc, ze rudy, to jeszcze ulozony, grzeczny a do tego niesamowicie skromny. Publika go wlasnie za to kocha. Zaczal zawodowa kariere w wieku 15 lat I po osmiu latach jest na ustach nie tylko naszych sasiadow z poludnia, ale na ustach wiekszosci fanow u nas rowniez. Ten "dzieciak" to gwiazda pierwszej wielkosci. Nietypowa, ale gwiazda. Przypomnij sobie fragment konferencji po walce Canelo-El Pero, kiedy Lara wszedl na scene i zaczal sie produkowac. Canelo zamknal go szybko, pytajac fanow czy tej walki chca. Slyszac, ze tak, powiedzial: "nie ma problem"... To w dzisiejszym boksie niemalze niepojete, wiec dlatego ma milosc fanow.
Oczywiście, że ma szanse wygrać bez pomocy sędziów. Mi jest jedynie przykro, że ogromnie prawdopodobnym jest, że Kubańczyk zostawi serce w ringu, ogra Alvareza, a i tak nie otrzyma tego na co zasłużył - czyli wygranej, ponieważ Canelo jest lepiej generującym zielone opium w papierze ogniwem machiny.
Owszem wybiegam trochę w przyszłość, ale denerwuje mnie i niepokoi, że jeśli Lara nie usadzi Alvareza to po prostu nie wygra. Co się dzieje w boksie ostatnio wszyscy widzimy, a dodam tylko, że gdybym właśnie nie musiał się martwić takimi rzeczami jak przekupni sędziowie, byłbym dużo bogatszy i łatwiej byłoby mi typować wynik ;P
Niczego nie odbieram Canelo, nie unika nikogo i niewątpliwie jest wielkim talentem.
Podkreślam jedynie, że będę żałował Kubańca, JEŚLI zostanie oszukany. To po prostu zwykle zdzierstwo, że baza kibiców ma decydować o rezultacie pojedynku :)