KRZYSZTOF WŁODARCZYK: WALKA SZPILKI Z ADAMKIEM NIE MA SENSU
Krzysztof Włodarczyk (49-2-1, 35 KO) nie może doczekać się kolejnego pojedynku. Bokserski mistrz świata w wadze junior ciężkiej federacji WBC jest gotów walczyć z każdym, ale nie z Polakiem. Krytykuje też starcie Tomasza Adamka (49-3, 29 KO) z Arturem Szpilką (16-1, 12 KO).
"Diablo" nie boksował od grudnia ubiegłego roku. Wówczas pokonał przed czasem w Chicago Włocha Giacobbe Fragomeniego. Były plany stoczenia pojedynku z BJ Floresem, ale spaliły na panewce. Teraz jest szansa, że Włodarczyk będzie boksować z Rosjaninem Grigorijem Drozdem.
– Słyszałem o takiej opcji – mówi Przeglądowi Sportowemu "Diablo". – Mogę walczyć z Drozdem, mogę z BJ Floresem. Wszystko jedno z kim, byleby już wrócić do ringu. Podobno we wrześniu to nastąpi. Cały czas jestem w treningu i z niecierpliwością czekam na jakieś decyzje. Nie przytyłem. Ważę niecałe 93 kilogramy.
Już od dłuższego czasu Drozd i BJ Flores przewijają się jako potencjalni rywale Włodarczyka. Najpierw miał być BJ Flores w sierpniu, teraz jest Drozd miesiąc później. Rozmowy, które promotorzy Polaka zerwali z rosyjskimi partnerami, zostały wznowione. Diablo w ubiegłym roku tylko dwa razy wychodził do ringu, w tym na pewno nie będzie boksować częściej. A jeśli w najbliższych tygodniach nie zostanie podpisany żaden dokument, to może przytrafić mu się tylko jeden pojedynek.
Na razie mistrz świata federacji WBC ma czas, by oglądać innych bokserów. Ostatnio dużo mówi się o pojedynku Szpilka – Adamek, do którego miałoby dojść 8 listopada w Krakowie. Włodarczykowi nie podoba się ten pomysł. Już wcześniej krytykował organizowanie polsko-polskich walk. Zdania nie zmienił.
– Nie ma to najmniejszego sensu, bo w ten sposób tylko eliminujemy swoich bokserów, a nie mamy ich zbyt wielu. Nie wiem, ile chłopaki zarobią, ale jeśli tyle samo, co za walkę z kimś zza granicy, to tym bardziej jest bez sensu. Oczywiście, może być tak, że pieniądze, jakie czekają na Tomka i Artura, są ogromne. Wówczas trochę ich rozumiem.
Nadal nie ma pewności, że gala 8 listopada w Krakowie dojdzie do skutku. Brakuje sporej sumy do zamknięcia budżetu. Włodarczyk jest jednak przekonany, że dojdzie do tego widowiska, a głównym daniem będzie starcie Adamka ze Szpilką. I wcale nie stawia na straconej pozycji młodszego i mniej doświadczonego pięściarza.
– Wszyscy mnie pytają, kto zwycięży. Artur ma jeszcze czas na te największe walki. Jeżeli zaboksuje na hurra, jak z Jennigsem, to zejdzie z ringu pokonany. Może wygrać, gdy Tomek go zlekceważy, bo jak Artur trafi na punkt, to może powalić. Ale na pewno Adamek ma więcej doświadczenia, sprytu. Trzeba jednak pamiętać, że to jest waga ciężka. Jeden cios może przeważyć. Wszyscy wiedzą, że Szpila potrafi tak kończyć walki. Na pewno zapowiada się ciekawe widowisko dla kibiców. Ja jednak mam mieszane uczucia.
Wielu fanów boksu uważa, że najciekawsze byłoby starcie Włodarczyka z Adamkiem. Obaj to światowa czołówka i zainteresowanie ich pojedynkiem wykroczyłyby poza granice Polski.
– Szanuję Tomka i nie chciałbym naszej walki. To nadal jest bitwa dwóch Polaków. Z drugiej strony wiadomo, że pieniądz nie śmierdzi i gdyby wszystkie strony się dogadały, wyszlibyśmy do ringu. To jest jednak obecnie niemożliwe. Ja ciągle mam wiele do zrobienia w kategorii junior ciężkiej. Od dawna powtarzam, że prędzej czy później przejdę do wagi ciężkiej, nie nastąpi to jednak w tym roku – kategorycznie twierdzi Włodarczyk.
Krzysiek w ciężkiej? 186 cm to chyba za mało przy jego dość statycznym stylu walki
To samo można napisać o niektórych walkach Diablo w Polsce.
Poza tym ze sportowego punktu widzenia też jest to ciekawa walka, a argument, że rodacy nie powinni ze sobą walczyć w mojej opinii jest mało poważny.
O jakich?
Palacios -1- powinien być remis, Cuninngham, Mayfield.
Do tego dołożyłbym jeszcze walkę z jakimś młodym Białorusinem z półciężkiej gdzie też sędziowie zrobili SD na korzyść Diablo. No i słynny nokaut na Abdoulu..
@MalcolmX "O jakich?"
Steve Cunningham - 2006
Jason Robinson - 2010
Francisco Palacios - 2011
"Artur, ja ci odpowiem.
Palacios -1- powinien być remis, Cuninngham, Mayfield.
Do tego dołożyłbym jeszcze walkę z jakimś młodym Białorusinem z półciężkiej gdzie też sędziowie zrobili SD na korzyść Diablo. No i słynny nokaut na Abdoulu.."
Dzięki za kolejne przykłady ...
Jason Robinson - 2010
*
*
*
*
*
Jason Robinson? Walka owszem nie porwała, ale gdzie tam był przekręt? XD
Data: 09-07-2014 15:32:44
Autor komentarza: MalcolmXData: 09-07-2014 15:13:33
Jason Robinson - 2010
"Jason Robinson? Walka owszem nie porwała, ale gdzie tam był przekręt? XD"
Może stąd, że mimo upływu lat nadal pamiętam słowa komentatora po tej walce mówiące, że jak się chce pokonać mistrza u niego w kraju to trzeba to zrobić wyraźniej :)
Może stąd, że mimo upływu lat nadal pamiętam słowa komentatora po tej walce mówiące, że jak się chce pokonać mistrza u niego w kraju to trzeba to zrobić wyraźniej :)
*
*
*
*
*
I to ma być dowód? Ten sam komentator twierdził, że Mayweather faulował Ortiza i powinien być zdyskwalifikowany czy, że sędzia który widział wygraną Mayweathera nad Maidaną był ślepy na jedno oko, a sędziowie pompują Mayweatherowi rekord. Tak samo jak twierdził, że Chisora wygrywał z Haye, bo "szedł do przodu". Komentator ten znany jest z tego, że gada głupoty i jeżeli to ma być dowód na to, że w walce Diablo-Robinson był przekręt, to jest on bardzo słaby.
To spokojne 116-112 dla Diablo o żadnym przekręcie nie może być mowy.
Może nie wygrywał, może wygrywał ale walka była bardzo wyrównana, jak ktoś widział prowadzenie DelBoya to wcale nie świadczy o jego głupocie.
O tym można dyskutować godzinami, zwłaszcza o pierwszej walce z Cunnem, o wakujący wtedy pas IBF, w której moim zdaniem Krzysiek wykazał minimalną przewagę, zresztą Cunn potem dostał rewanż, walkę wygrał w Katowicach.
O Palaciosie nie ma co wspominać, Krzysiek tej walki nie przegrał, a rewanż rozstrzygnął to definitywnie.
Reasumując wszystkie ważniejsze tzw. sporne walki Krzyśka o pasy były weryfikowane walkami rewanżowymi. Tego na niemieckim rynku nie ma raczej, no może poza drugą walką Huck - Arslan
Może nie wygrywał, może wygrywał ale walka była bardzo wyrównana, jak ktoś widział prowadzenie DelBoya to wcale nie świadczy o jego głupocie.
*
*
*
*
*
Chisora tej walki nie wygrywał, człapał za Haye i walił obszernymi cepami, które w większości nie dochodziły do celu, a Haye był ostry, kontrował i świetnie się bronił. Poza tym Kostyra na bezczela, twierdził, że wygrywa Chisora bo on jest agresorem i idzie do przodu - to jest jego argument. Nie ważne, że mało trafia i zbiera po twarzy, on wygrywa, bo idzie do przodu.
Dajmy na to - jak ręczną oglądałem swego czasu to w ogóle nie mogłem pojąć koncepcji takiego faulu w ataku, no i jakby mnie zrobili komentatorem to by przecież prawie cały naród chodził oburzony, że naszych krzywdzą i gwiżdżą jakieś faule jak ich nie ma.
byles na walce Diablo z Abdoulem ?
Zapewne z Fragomenim, jeszcze chodzi o własnych siłach i bez balkonika.
*
*
*
*
*
Zdajesz sobie sprawę, że Fragomeni był obowiązkowym pretendentem z ramienia federacji WBC i odmowa walki z nim równała się odebraniu pasa? Radzę następnym razem sprawdzić okoliczności w jakich odbyła się ta walka przed wypisywaniem takich bzdur i uszczypliwych komentarzy pod adresem naszego jedynego mistrza świata w boksie zawodowym.