POGROMCA SZPILKI: KLICZKO NUMEREM JEDEN, JA NUMEREM DWA
Dziennikarze stacji ESPN przeprowadzili wśród kibiców szermierki na pięści sondę, pytając który z amerykańskich pięściarzy ma szansę na nawiązanie do wielkich tradycji wagi ciężkiej swoich rodaków. A ci opowiedzieli się za Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO), styczniowym pogromcą naszego Artura Szpilki (16-1, 12 KO).
Zaproponowano pięć amerykańskich nazwisk - właśnie Jenningsa, ale również Tony'ego Thompsona, Chrisa Arreolę, Steve'a Cunninghama oraz Deontay Wildera. Zawodnik z Filadelfii zagarnął aż 68% głosów kibiców!
Jennings zaczął przygodę z boksem bardzo późno, bo dopiero w wieku 24 lat. Pod koniec września skończy trzydzieści, ale jeśli 26 lipca w Madison Square Garden w Nowym Jorku pokona Mike'a Pereza (20-0-1, 12 KO), zyska status oficjalnego pretendenta do tronu federacji WBC i zapewni sobie walkę o mistrzostwo świata. Pomimo tak małego stażu, poza Szpilką ma już na rozkładzie mocno bijących Andrieja Fiedosowa i Bowie'ego Tupou, a także dawnego championa, Siergieja Liachowicza.
- Walka ze Szpilką była bardzo ważna dla mojej kariery, choć szczerze mówiąc spodziewałem się, że będzie znacznie trudniejsza. Ta wygrana dała wszystkim jasny przekaz, że jestem tu i czuję się gotowy na każdego. W przeszłości słyszałem już wiele razy, że nie dam rady, przegram, nie powinienem z tym facetem wychodzić do ringu, ale gdy już wyszedłem i zrobiłem swoje, ci sami ludzie mówili wtedy o tych rywalach "On wcale nie był taki groźny". Dlatego nie przejmuję się tym, co mówią inni. Na chwilę obecną numerem jeden wagi ciężkiej jest Władimir Kliczko, a ja jestem numerem dwa. Większość zawodników więcej gada niż robi coś w ringu, narzeka na kontrakty, ja za to robię swoje - powiedział Jennings. Zapytany o zbliżającą się potyczkę z groźnym Kubańczykiem odparł - Dużo trudniejsze niż sama walka są długie i żmudne przygotowania. Nie obawiam się nikogo.
Jennings ma wiele cech które już dziś stawiają go w ścisłym topie. A rozwijać może się jeszcze 5 lat co najmniej.
Jest efektywny, widać progres.
Jest też atletą z prawdziwego zdarzenia co daje mu na początku już sporą przewagę.
Zobaczymy.
Trzymam za niego kciuki. Niech udowodni że oprócz Włada nie ma nikogo kto go pokona.
"styczniowym pogromcą naszego Artura Szpilki (16-1, 12 KO)"
Chyba "waszego" - ja sie nie przyznaje.........
Kostyra w formie, twierdzi że dzisiaj Gomez walczył w wadze ciężkiej i rzucił wyzwanie min. Juanowi pablo FERNANDEZOWI.
http://www.youtube.com/watch?v=lVWokv7LvdI
http://www.youtube.com/watch?v=NfyvnFHPo3Q
Kostyra to jak Szpakowski który nazywa Messiego Maradonną heheeeeee
obaj siebie warci
Jeden z nielicznych ZAPIER.ALAJACYCH na treningach bokserow jak z lat 70 czy 90 Jennings- z racji braku tluszczu wazy 100 kg MIESNI. Dyletanci Stasie, rocky i matysy twierdza, ze jest to uwaga MALY CIEZKI. No tak- powinien wiecej wpier.alac tluszczu i wazyc po 115 kg jak Stiverne wtedy bedzie wiekszy nie rocky? xD
Wystarczy ze facet sie nie OPIERDALA i TRENUJE CIEZKO jak jennings i mimo braku szczegolnych umiejetnosci jest juz w samej czolowce ciezkich i moim zdaniem rozklada dryblasow wlacznie z Wilerem.
No ale niedorozwoje umyslowe dalej beda gadac, ze dzisiaj sa czasy wielkich ciezkich.
Eh IQ: 70-90
I co? Ano okazuje sie, ze TO WYSTARCZY ZEBY WYGRYWAC Z DRYBLASAMI DZISIAJ! Wystarczy po prostu PRA-CO-WAC, byc SPORTOWCEM.
Ale skonczeni idioci dalej beda wymyslac pierdoly i teorie z du.y wziete, ze dzis sa czasy wielkich ciezkich xD. Kazdy z tych wielkich ciezkich (Ustinow, Wilder, dzisiejszy Joshua, Dimitrenko, Fury) dostaje wpier.ol od Jennnigsa.
No ale tak, jest to "MAŁY CIEZKI".
Idioci nie potrafia zrozumiec ze gosc wazy 100 KG PO TRE-NU-JE ZAPIER.ALA jak maly samochodzik i ma 100 kg CZYSTYCH MIESNI. A Stiverne'y i inne czlapaki maja TŁUSZCZ. Przeliterowac?
Już chyba wszystkim starczyło twoich wywodów na temat wąsów czy ciała do przepychania...
Widać cenisz przypakowanych gości ale nie zapominaj że to nie wszystko
:O
A jak wolisz to sfd czy kfd i po problemie...
2 najlepszych prospektów dla mnie to Głazkow i Jennigs a tuż za nimi Perez
nie Fury i nie nawet Wilder.
Głazkow ma dobrą technikę nie ma nokatującego ciosu ale waty też niema.
Tak sobie myśle jakby Ukraniec miał" petarde "w ręce jak np Hey waga ok 100-101 kg
byłby 2 -gim Corrie Sandersem z najlepszych lat
Jennnigs dobra obrona lepsz niż Wilder , niezła szybkość ale nie tak jak u Głazkowa
Walka Jennigs z Perezem zapowiada się ciekawie ja tu nie mam zdecydowanego faworyta
Wilder znokautował każdego buma i ma na rozkładzie Malika Scotta tego który wygrał z Glazkovem(był skandaliczny remis Duva decision).Można też wspomnieć o Liachowiczu który został zniszczony w 1 rundzie.Harrisona nie ma co liczyć chyba że przez fakt ,,byłego złotego medalisty".
Jennings najlepsze nazwiska na rozkładzie:Fedosov, Tupou, Liachowicz czy chociażby nasz Git Szpilka.
Glazkov-Tor Hammer bez serca do walki, Bakhtov i Adamek.Regres formy tego ostatnie obserwowaliśmy od ponad roku.Nie wiadomo ile warte jest te ostatnie zwycięstwo.Potencjał Glazkov ma na pewno większy od Furego.
Perez-świetna walka przeciwko Mago, wygrany turniej Prizefighter i teraz ten remis z prostym Takamem.Teraz przychodzi najważniejsza walka w jego karierze z Jenningsem i po niej dowiemy się praktycznie wszystkiego na temat The Rebel-a.