LARA: JESTEM LEPSZY OD CANELO O 150%!
Erislandy Lara (19-1-2, 12 KO) wierzy, że Saul Alvarez (43-1-1, 31 KO) nie jest na jego poziomie i zostanie boleśnie obnażony w walce, która odbędzie się za tydzień na gali w MGM Grand w Las Vegas. Kubańczyk domagał się tego pojedynku od bardzo dawna i w pewnym momencie przestał wierzyć, że "Canelo" odważy się podjąć rękawicę.
- Myślałem, że nie dostanę tej walki, bo kiedy stanęliśmy twarzą w twarz on powiedził, że nie tak organizuje się potyczki. Kiedy fani na Twitterze zaczęli pisać, że on mnie unika, nie miał wyboru i musiał podjąć ryzyko - uważa 31-letni Lara.
- Pokonanie go jest dla mnie niesamowicie ważne. Tu nie chodzi o to, że jestem lepszy. Zamierzam pokazać fanom, że jestem lepszy od niego o 150 procent. Tak jak mówiłem, zabieram Canelo do kubańskiej szkoły boksu - kończy zmotywowany "American Dream".
Niespodzianką byłby nokaut na Alvarezie.
zestaeienie stylów powoduje to ze walka bedzie rowna i pewnie dosc nudna do momentu kiedy Saul złapie bomba tego nudziarza i raz na zawsze pokaze mu miejsce w szeregu swiatowego boksu
Jebac nudziarzy ringowych ,jebac Lare
A czemu Bradley cie wkurwia? Przeciez facet ma wielkie serce do walki i na pewno nie jest ringowym nudziarzem. Pokazal to w walce z Marquezem czy Prowodnikowem.
ja wiem ze i Bradley i Lara to bardzo dobrzy bokserzy ale maja wspolny mianownik a nawet dwa
obaj uwazaja sie za wybitnych bokserów a nie są , dwa miedzy walkami pierdola jak potluczeni
Co do pierdolenia między walkami - to przecież chyba Tobie nie trzeba tłumaczyć, że dzięki temu pierdoleniu Kubańczyk dostaje walkę w PPV. Jako chyba jedyny Kubańczyk stara się być "zawodowcem", to jest założył sobie twittera i obraża wszystkich dookoła, no i nawet przydomek sobie zrobił "American Dream" xD