OQUENDO: SZYBKOŚĆ I DOŚWIADCZENIE MOIMI KLUCZAMI DO SUKCESU
Po dwóch nieudanych podejściach do mistrzostwa świata i dziesięciu latach od ostatniej takiej szansy, w najbliższą niedzielę w Groznym Fres Oquendo (37-7, 24 KO) przystąpi do walki z Rusłanem Czagajewem (32-2-1, 20 KO) o wakujący pas federacji WBA wagi ciężkiej w wersji Regular. Amerykanin z portorykańskimi korzeniami zdaje sobie sprawę, że w wieku 41 lat będzie to jego ostatnia szansa na zdobycie czegoś poważniejszego w boksie.
- Nie jestem faworytem tej konfrontacji, ale gdy spotykałem się kiedyś z Duncanem Dokiwarim czy Cliffordem Etienne również byłem skazywany na porażkę. Mam tylko nadzieję, że tym razem nie zostanę skrzywdzony - powiedział "The Big O", który do dziś czuje się oszukany punktacją walk z Chrisem Byrdem, Evanderem Holyfieldem, Oliverem McCallem, Jeanem Marciem Mormeckiem czy Jamesem Toneyem.
- Doceniam klasę Czagajewa, lecz wierzę w swoje umiejętności, doświadczenie, szybkość oraz poruszanie się po ringu. To będą moje klucze do wygranej. A zwycięstwo i ten pas są jedynym sposobem by zmusić Władimira Kliczkę do starcia ze mną. Tak to niestety teraz działa. Ja nie unikałem nigdy nikogo i to się nie zmieni - zakończył Oquendo.
Nie lepiej ich wszystkich wysłać na Włada podczas jednej walki? Założę się, że każdy po kolei dostałby KO.
Teraz to już jest końcówka, myślę że Czagajew wygra na ptk.