RUSŁAN CZAGAJEW: ZNAM TO UCZUCIE I CHCĘ ZNÓW TO POCZUĆ
Już w najbliższą niedzielę Rusłan Czagajew (32-2-1, 20 KO) stanie przed szansą odzyskania tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA, choć tylko w wersji Regular, nazywanej przez niektórych wicemistrzostwem.
Co prawda amerykańscy współpromotorzy robili co mogli by zablokować występ Fresa Oquendo (37-7, 24 KO), to właśnie on stanie w niedzielny wieczór w Groznym naprzeciw "Białego Tysona". A wszystko pokaże co ciekawe na żywo Polsat Sport Extra.
- To dla mnie duża szansa na odzyskanie tytułu, którego tak naprawdę nigdy nie straciłem w ringu, a to znaczy dla mnie wiele. Wiem jakie to uczucie gdy się jest mistrzem świata i chcę znów to poczuć. Czekam aż ten ciężki pas znów zawiśnie na moich biodrach - mówi zmotywowany Uzbek.
- Oquendo to niezwykle doświadczony pięściarz, który był już w ringu z wielkimi championami. Wie dokładnie co ma robić między linami, dlatego muszę pozostać skoncentrowany i ostrożny. Jestem jednak przekonany, że nasza walka będzie świetna. Mój rywal będzie ode mnie wyższy, lecz przez całą moją karierę spotykałem się takimi zawodnikami. Biłem się z Kliczką czy Wałujewem, a w porównaniu z tym drugim Oquendo to normalny, zwykły facet. Będę wyśmienicie przygotowany - zapewnia Czagajew.
Zapytany o dłuższy zasięg ramion "The Big O" oraz skuteczny lewy prosty, Rusłan szybko odparł - Ale przecież już mówiłem, że całe życie mierzę się z takimi przeciwnikami. Nie martwcie się, znajdę sposób by go trafić, a przy okazji nie zostać samemu trafiony. Robię to od lat. Oquendo od dawna nie walczył z kimś poważnym, jednak nie dlatego, że nie chciał, tylko po prostu nikt nie chciał z nim walczyć. Trudno więc mi powiedzieć w jakiej aktualnie znajduje się formie. Dowiem się o tym wszystkim dopiero w ringu. Cokolwiek jednak się zdarzy, widzę swoje ramiona uniesione w górę po zakończeniu pojedynku. Nie będę bawił się w żadne przepowiednie, ale jestem przygotowany na dwanaście rund w wysokim tempie - zakończył były mistrz świata w boksie olimpijskim oraz zawodowym.
a Kadyrow znowu zabłyśnie jako mecenas boksu...
valuvea w 2008 roku gość swoje osiągnoł
Top15 heavyweight stan na 7 czerwca by CelKo.
1.Klitschko
2.Stiverne
3.Wilder
4.Powietkin
5.Pulew
6.Glazkov
7.Jennings
8.Takam(+1)
9.Perez(-1)
10.Chisora
11.Fury
12.Arreola
13.Ruiz Jr
14.Chagaev
15.Cunningham
Jeśli wstawiasz niesprawdzonego Wildera na 3 miejscu w rankingu HW to ten Twój ranking można sobie zawiesić zamiast papieru w WC.
Fury 11 hahaha
Make my day
"amerykańscy współpromotorzy" - kogo lub czego? Czagajewa?
"robili co mogli" - czyli co konretnie, bo wyglada ze mogli niewiele
A co cię dziwi wysoka pozycja Wildera czy Furyego? Jak Tyson poskłada Chisore to zasłuży żeby być w chociaż top 50 w twoim rankingu?
Fury jest 11 z paru powodów, nie prezentuje nic specjalnego.Często wychodzi praktycznie nieprzygotowany(brak profesjonalizmu), jest wolny i ma słabą szczękę.Leżał z Pajkiciem czy chociażby Cunninghamem który słynie z tak zwanej ,,waty".Gość nigdy nie zostanie mistrzem świata, jest wielu lepszych pretendentów.Dosyć prosty Takam na chwilę obecną niszczy swoją fizycznością Furego.
Jeśli Tyson pokona Derecka w dobrym stylu i zaprezentuje postęp w swoim boksowaniu awansuje na wyższą lokatę zgodnie i ideą rankingów.
Można powiesić zamiast papier toaletowy hahahah genialne ;D