URODZINY BESTII - MIKE TYSON SKOŃCZYŁ 48 LAT!
Dokładnie 48 lat temu w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn przyszedł na świat jeden z najsłynniejszych sportowców w historii. Jeśli przeprowadzilibyśmy sondę wśród przypadkowych osób na ulicy, z pytaniem o nazwiska znanych pięściarzy, niektórzy wymieniliby może Muhammada Alego. W Polsce wielu wspomniałoby o Gołocie i Adamku, ale z pewnością każdy wskazałby jego – człowieka, który wstrząsnął światem sportu i show biznesu, światem globalnej popkultury równie mocno jak Trevorem Berbickiem, którego ciężko znokautował w drugiej rundzie ich walki, zostając ponad ćwierć wieku temu najmłodszym w historii - bo zaledwie 20-letnim - mistrzem świata wagi ciężkiej. Człowieka znanego zapewne miliardom ludzi na całym świecie - Mike'a Tysona.
Zobacz też: TYSON WSPOMINA WALKĘ Z HOLMESEM
Unifikacja pasów wszystkich federacji zajęła mu raptem kilka miesięcy, po czym przez dwa i pół roku zasiadał na tronie jako niekwestionowany mistrz królewskiej kategorii wagowej. Zdetronizował go w lutym 1990 roku James Buster Douglas i gdy Tyson padał na deski w 10. rundzie, świat sportu (i nie tylko) zastygł w osłupieniu, jakby stało się niemożliwe. A jednak – „Bestia” została ujarzmiona, nieugięta wola „Żelaznego” Mike’a złamana. Tyson był na dobrej drodze do odzyskania korony, lecz jego upadek – jak u biblijnego mocarza Samsona – przypieczętowała brzemienna w skutki namiętność do kobiety. Zapłacił za nią (słusznie czy nie, to temat na osobną dyskusję) trzema latami odosobnienia w zakładzie karnym. Po wyjściu z więzienia wrócił na ring, w błyskawicznym tempie wspiął się ponownie na tron, jednak demony przeszłości nie zostawiły go w spokoju. Gdy stawał w ringu przeciwko najlepszym, przegrywał. Czasem kąsał jak rozjuszone zwierzę. Wreszcie w ostatniej walce zrobił coś, czego nikt by się po nim nie spodziewał – poddał się, nie wyszedł do kolejnej rundy. Jednak w sercach wielu kibiców pozostał jednym z największych mistrzów w historii wagi ciężkiej.
Filmik tak jak wszystkie z akcjami Tysona świetny.
Oglądając nokauty Mike'a to któryś raz już sobie myślę że wystarczyłoby aby Andrzej nie wstał i nikt by nie miał o to pretensji. Ani kibice na hali ani ci przed TV. Ale Gołota błyskawiczne wstał pokręcił głową walczył dalej. Poprzez te kontrowersyjne zakończenie nikt tego nie docenia. Oglądając takie mixy ciężko uwierzyć że można wstać po bombie od Bestii :)
Szkoda psychiki ona zaważyła.
niemniej fascynujący był cieżki albo on nokautował albo jego u niego nie było kalkulacji
Autor komentarza: rafaltheo
Silne ciosy? Pomijajac, ze Holmes nigdy puncherem zadnym nie byl a Spinks to juz w ogole
Błyszczysz klask Nawet duża cześć niedzielnych januszy wie,że nie tylko puncher umie uderzyć mocno.Dobrze ci radze,przestań już się pogrążać bo od kawalarza do błazna do droga jest krótka.Przykład.Mayweather nie był puncherem,ale tylko totalny laik napisałby,że w walce z Gattim było lekkie macanie.xD Tak samo jak tylko totalny laik nierozumiejący nic z walki napisze,że Holmes i Spinks się lekko macali.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: rafaltheo
Takich spaslakow jak dzisiaj to bylo i bez liku w dawnych czasach
Znowu błysnąłeś.klask klask Jakby było ich bardzo wielu to wymieniłbyś od 1990 do 1980 ze czterdziestu ważących 110kg.Z czego o większości byś nawet nie słyszał,a jedynie spisałbyś cyferki z boxrec,choć to nie istotne.Statystycznie do roku 1980 takich bokserów ważących 110,był bardzo niewielki % i to są FAKTY,których nie da się w żaden sposób podważyć by nie wyjść na laika.cop tez miał tendencje do wmawiania,że czarne jest białe i był niereformowalny,a nawet słowa rozumował po swojemu,a nie tak jak mówi definicja."BEZ LIKU" to przed 1980 było bokserów w okolicy 100kg..w żadnym razie 110.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: rafaltheo
To tylko dzis takie beczki smalcu sprawiaja ze laicy mysla, ze 110 kg to jakas norma bo HW ewoluowala.
Błyszczysz jeszcze bardziejklask klask klask Można się uśmiać po tym co ty tu wypisujesz.Laicy tego właśnie nie rozumieją,że medykamenty i metody treningowe poszły naprzód przez tyle dekad.Prime Foreman był w czasach walki z Frazierem,czy Alim silnym,potężnym i powszechnie uważany za dużego ciężkiego.To była na tamte czasy bestia.George w większości walk górował warunkami nad rywalami!Dziś taki Adamek,czy Cunningham(to są beczki smalcu?:D)ważą podobnie lub więcej i są bezdyskusyjnie jednymi z "mniejszych" ciężkich.xD
Jesteś laik jakich mało się czyta.Piszesz,że inni piszą głupoty,a każda z powyższych twoich teorii,jest dziecinnie łatwa do zweryfikowania i wytknięcia ci palcem gdzie zaprawiasz farmazonem.xD
PS. Foreman to ogólnie był fenomen fizyczny, czytałem z nim wywiad, stwierdził, że miał lepszą kondycję jak wrócił po przerwie do boksu, niż wtedy jak był młody, mimo całej nadwagi. Tłumaczył to większym luzem w ringu itp. Dziwne ale prawdziwe.
I.Faktem jest,że przed rokiem 1980 takich bokserów ważących 110kg był bardzo mały %,znacznie mniejszy niż po latach 80 do dzisiaj.Dlatego pisanie,że takich 110kilowców było ZAWSZE BEZ LIKU to złe określenie.Bez liku z definicji znaczy bardzo wielu,a bardzo wielu to było takich w okolicy setki.:)
II.Drugim faktem jest to,że Spinks z Holmesem się nie MACALI się LEKKO,jak starał się to narzucić innym rafaltheo,i kolejną oczywistością jest,że nie tylko puncherzy potrafią mocno bić,na co przykładów jest tysiące i tylko kompletny ignorant może pisać,że jest inaczej.Holmes ze Spinksem momentami nie szczędzili sobie mocnych ciosów i tylko drugi Stevie Wonder może pisać o lekkim macaniu.xD
III.Kolejnym faktem jest,że dziś wszystko poszło naprzód,od odżywek,koksu,wiedzy o diecie i profesjonalnych sprzętów i treningów.Dziś taki pompowany ciężki Cunningham,czy mały ciężki Adamek ważą tyle,lub podobnie co prime Foreman.Przypadek?Już nawet w latach 80 kurdupel Tyson miał wagę Georga,lub większą.Też był beczką smalcu?xD
rafaltheo wypisuje banialuki i jeszcze naskakuje na innych,że piszą głupoty.Typowa ucieczka od dyskusji dla ludzi z jego "wiedzą".xD
Data: 02-07-2014 11:05:39
Stasio, masz rację
PS. Foreman to ogólnie był fenomen fizyczny, czytałem z nim wywiad, stwierdził, że miał lepszą kondycję jak wrócił po przerwie do boksu, niż wtedy jak był młody, mimo całej nadwagi. Tłumaczył to większym luzem w ringu itp. Dziwne ale prawdziwe.
Przede wszystkim jak George był już dużo starszy,to chyba więcej myślał.Był wciąż czołgiem który zawsze starał się spychać rywali,ale bardzo umiejętnie rozkładał siły.Foreman to niezaprzeczalnie fanonem nie wiele mniejszy niż Hopkins.Pamiętam przymiarki do powrotu w wieku bodajże 55 lat.Dziś z perspektywy czasu uważam,że dobrze zrobił nie wracając.Kilka razy George był przymierzany do innej legendy Holemsa,kiedy byli już powszechnie nazywani dinozaurami.Taką walkę obejrzałbym z większym zainteresowaniem niż niejeden pojedynek Lewisa,czy Bowe.
Co do 110 kg- jak juz mowilem. Czemu Jennings, Glazkow czy Wilder waza po 99-100 kg tyle ile old school fighterzy z lat 70? czyzby unikneli ewolucji medykamentow metod treningowych, bla bla?
Co do Holmes-Spinks, ja mam swoje zdanie Ty swoje ten temat mnie w sumie malo interesuje wiec to pomine.
Mowisz ze wszystko poszlo naprzod. Ciesze sie ze tak uwazasz, wiec ustosunkuj sie i napisz mi czemu Wilder Jennings i Glazkow nie poszli naprzod i waza liche 99-100 kg. Ominela ich ewolucja?
No i odpowiedz czy Ci co poszli naprzod tj np Stiverne, Takam, itp maja dobra kondycje i czy naprawde jestes zdrowy psychiczne uwazajac ze oni poszli naprzod a nie ze zwyczajnie sa otylymi czlapakami bez kondycji ktorzy na dzisiejsza HW daja rade bo HW jest kiepska.
Na koniec: skoro poszlo naprzod, to oznacza, ze druzyna zlozona z dzisiejszych ciezkich wygralaby bokserski mecz druzynowy z druzyna zacofanych z lat 90 albo 70, right?:D.
Gratuluje wiec dyletanctwa.
Gdyby było inaczej to potwierdziłbyś to linkiem w którym tak rzekomo pisałem,zamiast chować głowę w piach.Typowe dla osób z twoją "wiedzą".Najpierw coś piszą,wmawiają totalne bzdury,a jak proszę o link,milkniesz,czeski film. 1:0 dla mnie.
II.Tu nic do rzeczy nie ma twoje zdanie,ale fakty.Zdanie moje,kibiców co się znają i komentatorów tamtej walki wiecej znaczy dla mnie niż zdanie kogoś takiego jak ty.Nieistotne.Zasugerowałeś,że Holmes nie był puncherem i to ma świadczyć,że LEKKO MACAŁ się ze Spinksem.Bzdura.Przykładów mogę podać w choooj,iż nie trzeba być puncherem by ciosy były mocne.Tylko laik może wmawiać takie banialuki.Ciosy gdzie rywal jest wyraźnie wstrząśnięty to LEKKIE MACANIE?O_o Ty faktycznie z żartownisia przemieniasz się w błazna.Moja rada,nie idź ta drogą.2:0 dla mnie.
III.To,że są od długiego czasu lepsze sterydy,odżywki,diety,przyrządy do ćwiczeń,to jest oczywista oczywistość i właśnie tylko ignorant tergo nie bierze pod uwagę.Zobacz na lekkoatletów,zobacz na koszykarzy,zobacz na kulturystów i zauważ różnice miedzy tym co było w latach 90,OO,lub dziś,a tym co było 40lat temu.
Wystarczy popatrzeć na takich jak prime Grant,prime Briggs,prime Lewis,prime Bowe,prime Vitali,prime Władimir,żeby stwierdzić,że w latach 70 takich bokserów prawie nie było.
Tyson który był kurduplem ważył tyle co prime Foreman,choć był wyraźnie niższy i nie był beczką smalcu.Przypadek?xD Nie.Lepsze medykamenty,lepsza dieta,po prostu postęp.
O idealny przykład dzięki za te nazwiska.xD Jak tego nie załapiesz to nie ma już nadziei.Głazkow,czy Jennings nie są żadnymi fizycznymi ewenementami w dzisiejszych czasach,to nie są potwory jak był w swoim prime Foreman,który przy swoje wadze ok.100 zdecydowanie górował siłą i ogólnie warunkami na większością rywali.Już lepiej się nie da tego wytłumaczyć.Kolejny przypadek?3:0
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: rafaltheo
Na koniec: skoro poszlo naprzod, to oznacza, ze druzyna zlozona z dzisiejszych ciezkich wygralaby bokserski mecz druzynowy z druzyna zacofanych z lat 90 albo 70, right?
O_o O tym właśnie pisze i piszą ci to tez z tego co widzę inni.Twoje wyciąganie(jak to kompromitujące pytanie xD)wniosków jest typowe dla laika.Sorry,ale to prawda.Jeszcze to żałosne wciąganie do wszystkiego lat 90 kiedy ja od dwóch dni właśnie pisze,że po latach 80(wiec i tym bardziej 90!) wszystko poszło zdecydowanie do przodu.Nie wiem można tego nie rozumieć?!xD Dlatego niziutki Tyson ważył tyle co duży jak na lata 70 Foreman.Dlatego też bokserzy rozmiarów prime Foremana(sam powołałeś się na Głazkowa i Jenningsa),nie są żadnymi wybrykami natury,za jakiego dawniej uważano Georga.Nie wiem jak można tego nie rozumieć?xD
Teraz kończę temat definitywnie,bo dla mnie zniżanie się do takiego poziomu dyskusji gdzie trzeba tłumaczyć rzeczy tak oczywiste jest po prostu męczące.Dziecko szybciej by to chyba załapało niż ty.