HAYE: WALKA Z FURYM TYLKO WTEDY, GDY POKONA KLICZKĘ
Do pojedynku Tysona Fury'ego (22-0, 16 KO) z Davidem Haye'em (26-2, 24 KO) już dwukrotnie były robione podchody, ale w obu przypadkach "Hayemaker" wycofywał się z racji kontuzji. Jego młodszy rodak wylał na niego wiadro pomyj, dlatego szykujący się powoli do powrotu były mistrz świata wszechwag nie chce nawet póki co myśleć o tej walce.
David borykał się z problemami barku, lecz po licznych zabiegach i długiej rehabilitacji teraz przymierzany jest do jesiennego powrotu do gry. O Furym nie chce nawet słyszeć, no chyba, że...
- Nie, zdecydowanie nie. Ta walka miała się odbyć w zeszłym roku, by dać kibicom co chcą oraz żebym zachował częstotliwość startów. Teraz on się bije z Chisorą o miano przyszłego rywala dla Władimira Kliczki. Życzę mu dobrze, choć nie wiem jak sobie poradzi z Dereckiem, na pewno będzie to interesująca potyczka. Natomiast jeśli Tyson zdobędzie tytuł mistrza świata kosztem Kliczki, wtedy chętnie się z nim spotkam. W innym wypadku nie - powiedział Haye, który ma nadzieję na odzyskanie korony w przyszłym roku.
FURY: KLICZKO NIE MA JAJ, UCIEKNIE PRZEDE MNĄ NA EMERYTURĘ
- Chcę walczyć na przełomie września i października w Wielkiej Brytanii, potem w okolicach grudnia i Dubaj byłby świetną lokalizacją - zakończył były champion wagi ciężkiej i król kategorii cruiser.
Duża wypłąta go interesuję a puzniej wyzwania sportowe .na powrót będzie jakiś średni zawodnik
Niech się nie łudzi że będzie walka z Władmirem najpierw niech pokona kogoś sensownego , puóniej eliminator.Z drugiej strony ciężko mi zrozumieć że niechce walczyć z Furym za dobrą kase
w Anglii by się to sprzedało skoro zawalczył z Władimirem to czemu miałby się bać Furego??
Odepchnąć łokciem i KO? Ten nokaut to był faul i Fury powinien być za to zdyskwalifikowany.
Dokładnie jak Faulem są uderzenia w tył głowy którymi Haye często posyłał ludzi na deski (Ruiz)
Co z tego? Boks to jednak sport kontaktowy i akcje/faule będą tu obecne zawsze i Haye mógłby właśnie przez takie coś w ringu z Tysonem przechodzić z racji różnicy gabarytów i zapewne siły. Macie jawny dowód na to że Haye wystraszył się ryzyka w walce z Tysonem. Miał zarobić za to starcie kupę forsy i miał powalić Tysona jednym pierwszym strzałem i co? Nie warto za 5 mln funtów wyjść na rundę czy 2?
Ciężką kontuzję można włożyć między bajki bo jak widać Haye który niedawno twierdził że nigdy nie uderzy w worek zaraz będzie przechodził pełen etap przygotowawczy... Nie wspominając że kontuzja pojawiła się w przerwie pomiędzy treningami.
Niestety widać Haye i jego team w rzeczywistości widzieli tą walkę zupełnie inaczej niż znawcy twierdzący że Tyson nie miał najmniejszych szans.
A miał je w granicach 30%/
zmienia zdanie częściej niż Kołodziej
zgdzam sie z toba w tym temacie
david jest bardzo dobrym piesciarzem nie ulega watpliwoscie ze nr2 obecnej wagi ciezkiej z furym podopna walka co z walujewem mysle chociz tyson bardziej ruchliwy i latwiejszy do trafienia cunnn go zachaczyl jednak stanowi realna sile i w kazzdej walce jest grozny
P.S. na tej focie ma zajbiste łapy w stosunku do reszty sylwetki.
jedyna sensowna odpowiedz jest taka ze poukladal sie z wbc tylko ze to k...a tez za latwe sie nie wydaje przy obecnym rozpierdolu , ogolnie gdyby Haye zamineił proporcje pierdolenia o walkach i samej walki bylony to z pozytkiem dla nas wszystkich
Na pewno jednak Fury to kawal chlopa i jest waleczny. Po drugie kolejna sprawa; glupie jest podniecanie sie nokdaunem od Cunninghama. Boks to sport gdzie liczy sie moment trafienia- Fury to nie jest gosc dla ktorego dostawanie ciosow to katorga. Jest dosc nastawiony i przygotowany na dostawanie ciosow co jest wazne w ogolnej reakcji na ciosy.
Mysle wiec, ze nokdaun od Cunna niewiele mowi. Przypuszczam, ze Haye mogl widziec juz na sparingu, ze Fury niekoniecznie tak szybko kladzie sie do snu i ze mimo bomb Haye'a idzie do przodu i bije seriami w zaciekly i agresywny sposob.
Z drugiej strony wiadomo ze Haye ma mocny cios. Pamietajmy jednak, ze chocby z Ruizem taka walka trwala dluzej. Walka walce nierowna, style makes fight, z Fury'm nie musialoby sie to szybko skonczyc. Moglaby to byc dosc ciezka walka dla Haye'a nadwerezajaca sportowo, takze mogloby to jakos usprawiedliwiac cala sprawe.
Powody mogą być rózne ale nie koniecznie takie jakie głosi kundel.
David (jak ktoś tam powyżej napisał) nie bał sie wyjść do Kliczki a nagle przestraszył się killera Tysona??? coś tu sie nie zgadza - prawda??
no cóż jak to powiedział Josef Goebbels - ,,Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą''
W tym wypadku muszę z przykrością stwierdzić że lepiej byłoby gdybyś znów pisał pierdoły o radiu dla jaj niż na poważnie o boksie.
Haye mógł iść na wesele? A usta jak 1 po botoksie to kto miał?
Nie gadaj bzdur. A i pamiętaj że walka z Władimirem nie może być wyznacznikiem tego co Haye by robił w ringu z kimkolwiek innym bo on tą walkę przegrał przez to że skupił się na tym by nie oberwać.
Chyba że zakładamy że przegrałby z Furym na punkty po pięknym pokazie uników.
Kompletnie nie rozumiem przytaczania walki z Władimirem jako przykład tego że miałby on wszystkich pokonać. Co innego nie dać sobie zrobić krzywdy a co innego wygrać.
Rafaltheo możesz dać linka do sparingów Haye z Furym?
Sytuacja jest nie dziwna tylko jasna. To na co wpadł Milan też nie ma sensu bo Haye mógł i dogadać się w WBC i dodatkowo mieć w portfelu 5 milionów funtów więcej.
Tym bardziej że na żadne dogadanie się z WBC się nie zanosi a Haye chce powoli wracać do rankingów walkami w Dubaju z zapewne co najwyżej średnimi nazwiskami.
Wszystko układa się w jasną całość. Być może Haye'owi nie szło na sparingach z tymi gigantami, widział że jak ich nie powala to strasznie męczące jest boksowanie z nimi i się wystraszył możliwej przegranej.
Fury jest tu nie lubiany a co za tym idzie nie doceniany. Miał całkiem duże szanse tym bardziej gdyby uczynił tą walkę brudną. Ale jeśli do kogoś nie dociera że Haye może się kogoś bać (w sensie pojedynku zbyt ryzykownego) to niech przejrzy historię jego występów w Hw, i historię odwoływanych walk oraz tego powodów.
Haye często pękał gdy w grę wchodziły walki z naprawdę dobrymi pięściarzami.
Ale jak ktoś chce może też wierzyć że Haye miał kontuzję i tylko dlatego teraz wyklucza możliwość walki za 5 milionów i to walki która miała być dla niego łatwa.
Bo jeśli jedynym twoim jest to że nie bał się Kliczki to rzeczywiście nie dziwota że za seks musisz płacić- inteligencją nie porażasz...
Dla mnie sprawa jest jasna. Nie miałbym tyle do powiedzenia gdyby Haye pierwsze co zrobił po powrocie powiedział że idzie po Tysona wyrównać rachunki (kasa na plus, honor na plus, sympatia fanów na plus itd) ewentualnie stoczy jedną walkę na rozgrzewkę.
Ale on od razu powiedział ze Fury nie wchodzi w grę...
To samo w sobie już nie pasuje do teorii a pomijam już fakt udawania poważnej kontuzji co zapewne było tylko starym wymagającym w wolnym czasie poprawki uszczerbkiem.
Niech dalej tak zasuwa a naprawdę wiele może zdziałać.
http://instagram.com/p/pwb2CgxbhA/?modal=true
Maszyna!!
zapożyczę od Ojca bo mi się pisać do ciebie nie chce ( w miejsce ,,ojciec'' wstaw ,,Scumbag'')
,,Undercostam---z przykroscia ojciec musi to napisac ale byloby lepiej jakbys ty przestal juz pisac pierdoly bo widac ze jestes filozofem co wie wszystko najlepiej , albo jest druga opcja nie pisz personalnie do ojca gdyz ojciec nie specjalnie chce z toba pisac gdyz twoj punkt widzenia jest ograniczony a po drugie szkoda ojca czasu na pisanie z osoba ktora i tak nigdy nikomu nie przyznala racji,, nie pozdrawia ojciec i bez odbioru Z GORY OJCIEC DZIEKUJE ZE NIE BEDZIESZ PISAL DO OJCA MOZESZ SIE TEZ NA OJCA NP OBRAZIC TO TEZ BY OJCU BARDZO PASOWALO
z Wołodymirem nie został skarcony bo ten bał się jego bomby w łapie
Z Furym,który rzeczywiście jest oceniany przez pryzmat swojego pajacowania
mogłoby być ciekawie gdyby Fury poszedł na całość,jak na swoje gabaryty jest dosyć szybki na nogach,resztę robi masa i zasięg i Haye który nie ma szczęki z granitu mógłby być w opałach
Idiota który udaje na forum bokserskim Ojca Taduesza Rydzyka i piszę w większości bezsensowne pierdoły ma o mnie złe zdanie i nie chce ze mną pisać.
Oby więcej takich bezwartościowych jak ty użytkowników doszło do podobnych wniosków a nie będę musiał przebierać w śmieciowych wypowiedziach...
Ale rzeczywiście argumenty masz z kosmosu, wystaje mi słoma z butów, Haye nie bał się Klitschko a poza tym to nigdy nikomu racji nie przyznałem...
Tobie na pewno chory człowieku... Współczuję niezmiennego dennego humoru od kilku lat...
Scumbaga komentować nie trzeba. Ale macie to jak w banku. Jak wy nie będziecie pisać do mnie nie spodziewajcie się postów i w drugą stronę.
Data: 27-06-2014 23:45:22
owszem przegral haye ale po walce spokojnie mogl isc na wesele czy na oscary
Bez przesady. Jak mógł iść na Oscary, skoro walka była w lipcu, a gala oscarowa jest w lutym/marcu?