HOLYFIELD OSTATECZNIE MÓWI DOŚĆ

Evander Holyfield (44-10-2, 29 KO), najbardziej utytułowany zawodnik wagi ciężkiej w historii, na dobre zawiesił rękawice na kołku. Co prawda podobną deklarację złożył już kilka miesięcy wcześniej, lecz zostawiał sobie furtkę na starcie z Władimirem Kliczko (62-3, 52 KO), aktualnym królem wszechwag. Teraz odpuścił sobie kompletnie.

- Nie wyjdę już do ringu, skończyłem z tym. Kliczkowie nie chcą ze mną się spotkać, a ja nie chcę robić tego, czego oni ode mnie wymagali. Chcieli bym najpierw zmierzył się z kilkoma innymi zawodnikami, podczas gdy ja chciałem tylko walki z nimi. Zresztą ci młodzi nawet nie wiedzą jak boksować - przyznał rozżalony "Wojownik" z Atlanty.

- Zdałem sobie sprawę, że Kliczko nie stanie ze mną do pojedynku. Był jeszcze inny mistrz, Aleksander Powietkin. On się zgodził, by nagle powiedzieć "Nie", wybierając opcję z Kliczką. Wtedy zrozumiałem, że to koniec - kontynuował blisko 52-letni medalista olimpijski z Los Angeles (1984)!

- Fakt iż nie dojdzie do spotkania z Kliczką trochę we mnie siedzi. Zdałem sobie bowiem sprawę, że mam odpowiedni styl by go pokonać, jego i jego brata Witalija, gdy ten jeszcze występował. Oni walczą trochę amatorsko, czyli ciosami prostymi biją z daleka, a blisko łapią rywala i klinczują. Ja przedarłbym się do półdystansu - przekonuje pogromca takich legend jak George Foreman, Larry Holmes, Michael Moorer czy Mike Tyson.

- Jeśli nie bije się ciosów na korpus, wówczas oni mogą walczyć tak jak walczą. A nawet gdyby mnie klinczowali, natychmiast odpowiadałbym mocnymi hakami w okolice żeber. Odechciałoby się im klinczów - stwierdził Holyfield, który jednak ceni sobie Ukraińca.

 

HOLYFIELD O KLICZCE: JEST DOBRY, ALE MY NIE WYBIERALIŚMY RYWALI

- Nie wińcie jego za to, że waga ciężka jest taka słaba. On się już rozprawił z konkurencją, a skoro nie trzeba wprowadzać żadnych udoskonaleń, to wciąż robi to samo - zakończył legendarny "The Real Deal".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: TheKudiq
Data: 27-06-2014 11:53:26 
Czyli walki z Gołotą nie będzie.
 Autor komentarza: ALiBudda
Data: 27-06-2014 12:23:12 
Pewna era ostatecznie (?) się zakończyła... no chyba, że wezmiemy jeszcze pod uwagę aktywnego McCalla :)
 Autor komentarza: UshiroTobi
Data: 27-06-2014 12:55:19 
ciągle nie jednemu pokazałby jak się boksuje
z Kliczkami tak jak z Wałujewem,zostałby pewnie okradziony
 Autor komentarza: Milan
Data: 27-06-2014 13:02:22 
k...a to był zawodnik , niesamowity fighter, ale decyzja dobra i jego i Kliczkow ze nie chcieli z nim walczyc
 Autor komentarza: otke
Data: 27-06-2014 13:30:10 
legenda odchodzi, mnie zawsze zadziwiał swoim uporem. zrobił większą karierę niż ktokolwiek mógłby przewidywać. nie był naturalnym ciężkim, muskulaturę zbudował kulturystycznie z Lee Haneyem.. może dlatego nie miał jakiegoś super ciosu jak np Lewis ale i tak zacięciem potrafił wygrywać z najlepszymi.
Pamiętam jego powiedzonka przed walkami:" nie obchodzi mnie ile on waży, ważne że ja mam dobrą wagę.."
"w boksie najważniejsza jest psychika"
 Autor komentarza: didier89
Data: 27-06-2014 13:33:01 
ech
Zastanawia mnie czy jest ktoś w boksie co nie jest pazerny na kase... tylko kocha ten sport.
Gdybym był kimś takim jak Kliczko to bym zorganizował walkę z Holyfieldem jak i z Tysonem.
Oczywiście pokazówki, taki teatrzyk dla koneserów :) Coś jak rocky 1 niby pic na wode, ale zawsze walka Kliczki z Tysonem i Holyfieldem.
Kurde wyjść do ringu z takimi legandami... oczywiście miałoby to na celu poratowanie ich finansowo, ale cóż by to było za wydarzenie :-)
 Autor komentarza: Jimmy
Data: 27-06-2014 13:53:04 
Szkoda ze mu tak hajs uciekl i musial sie rozmieniac na drobne aczkolwiek legenda pozostanie :)
 Autor komentarza: rafaltheo
Data: 27-06-2014 14:11:54 
Holyfield z walki z Wałujewem to moglby wcale dac nienajgorsza walke z Wladkiem. Na pewno lepsza niz jakies Mormecki.
 Autor komentarza: BlacK1111
Data: 27-06-2014 14:24:29 
Z Wałujewem to Holyego po chamsku oszukali sk.....y
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 27-06-2014 14:49:30 
Holy
"ja nie chcę robić tego, czego oni ode mnie wymagali. Chcieli bym najpierw zmierzył się z kilkoma innymi zawodnikami, podczas gdy ja chciałem tylko walki z nimi."

Ty, mi to samo powiedzieli! Kazali zapisać się na boks a potem wejść w pro, dobić się w rankingach i stać się pretendentem do pasa, a ja też chciałem od razu z nimi :( To są jednak łajdaki widzisz.
:D
 Autor komentarza: nik
Data: 28-06-2014 02:31:15 
Moj ulubiony I jeden z najlepszych w historii zawodnik HW (dla mnie top 5), mimo ze niedawno walczyl ale juz nie istnial w boksie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.