SZYMAŃSKI LICZY NA SPARING Z GOŁOWKINEM
Patryk Szymański (11-0, 6 KO) od dwóch dni przebywa w znanych bokserskim ośrodku "Big Bear", gdzie spędzi najbliższy miesiąc.
Co prawda na co dzień jego trenerem jest Piotr Wilczewski, to jednak za oceanem przez najbliższe dni młody Polak posłucha wskazówek znanego Abela Sancheza. Pięściarz z Konina nie ukrywa jednak, że głównym czynnikiem wyjazdu do USA jest możliwość podpatrzenia w akcji na zajęciach mistrza świata wagi średniej według federacji WBA, siejącego postrach swoimi nokautami Giennadija Gołowkina (29-0, 26 KO). Kazach przygotowuje się już do jedenastej obrony pasa, do jakiej dojdzie 26 lipca w sławnej Madison Square Garden w Nowym Jorku.
Patryk boksuje w niższej kategorii - junior średniej, ale jest wciąż bardzo młody i ostatnio mocno nabrał masy mięśniowej. W jego obozie otwarcie się mówi, że już wkrótce znów może zmienić dywizję na wyższą. Póki co jednak Szymański trzyma dietę. - Nie przekraczam 74 kilogramów. Robię teraz trochę inny trening siłowy, bo wcześniej ćwiczyłem typowo pod masę mięśniową. Jeszcze trochę potrzymam ten limit 69,85 kilograma - zapewnił nasz prospekt na poważniejsze tytuły.
- Bardzo chciałbym zrobić przynajmniej dwie rundy sparingu z Gołowkinem, by przekonać się jaki jest przeskok z wagi junior średniej do średniej. Nie chciałbym z czymś za bardzo się pospieszyć i popełnić jakiś błąd. Gołowkin bije bardzo precyzyjnie i chciałbym się z nim skonfrontować. Dostałem taką propozycję od mojego promotora Mariusza Kołodzieja, pojawiła się okazja, więc postanowiłem spróbować. Mam nadzieję, że tylko zyskam na tym wyjeździe - dodał Szymański.
Przypomnijmy, iż w ostatnim występie w połowie maja w Ślesinie Patryk znokautował długim prawym na korpus doświadczonego i twardego Andrieja Abramenkę.
Dobrze aby zabrał ze sobą Łaszczyka, bo po tym jak Wilczewski obiecywał spokój w narożniku gdzie w rzeczywistości PANIKOWAŁ, to nic dobrego dla młodych chłopaków, którym bardziej potrzebny ktoś kto będzie dla nich wsparciem, a nie obciążeniem.
Zawiodłem się na Wilczewskim i to bardzo. Wyszło szydło z worka i teraz znów udawanie grzecznego i potulnego, a w rzeczywistości wychodzi z niego AMATORKA.
Za 10 lat, może z wiekiem i doświadczeniem coś z niego będzie, ale dzisiaj to niech się lepiej skupi na nauce, bo marnie to wygląda.
Doskonały przykład na to że trenerem nie każdy może być, a on nie ma kompletnie autorytetu i posłuchu wśród zawodników. To smutne że gość nie myśli na zasadzie "krok po kroku", tylko marzą mu się wielkie walki podopiecznych i bycie karierowiczem zamiast budować swój autorytet.
Nie zawsze ktoś będąc drugim trenerem poradzi sobie z odpowiedzialnością i presją jaka niesie za sobą rola lidera.
Pierwszy lepszy puncher go rozbije.
Pamiętam jak rok temu walczył z Hornyakiem koleś był tak mizerny że pomyślałem że zaczął uprawiać boks 2 miechy temu ...
Niech zawalczy z kimś poważnym to zobaczymy, najlepiej z kimś jego pokroju bez przegranej takich w USA jest pełno.
"SZYMAŃSKI LICZY NA SPARING Z GOŁOWKINEM"
A po co? Zeby go Golowkin polamal na starcie? Po takim sparingu chlopak zamiast robic postepy bedzie mial lęki przed ciosami......
Nie widziałem takich analiz, ale jestem ciekawy jak wygląda koordynacja GGG przy zadawaniu ciosu.
A może GGG ma wielkie dłonie?
GGG musi mieć niezłe kości skoro nie pisali aby miał połamane kości śródręcza czy przedramiona.
Proksa, Cygan mieli jakiś czas temu złamania.
GGG jest w porządku i zapewne nie uszkodzi Szymańskiego. Co najwyżej przyłoży mu na gardę aby odczuł różnicę.
Wilczewski? A co miał za Mastera do ringu wskoczyć?