BRADLEY: REWANŻ Z PROWODNIKOWEM STRACIŁ SENS
Timothy Bradley (31-1, 12 KO) z zaciekawieniem obejrzał pojedynek Rusłana Prowodnikowa (23-3, 16 KO) z Chrisem Algierim (20-0, 8 KO). Mimo dobrego początku Rosjanin - zdaniem wielu niesłusznie - stracił w tej walce tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze junior półśredniej. "Desert Storm" uważa, że porażka Prowodnikowa wyklucza rewanż za najlepszą walkę 2013 roku.
- On przegrał z gościem, którego nikt wcześniej nie znał. Wystarczy go wyboksować. Za pierwszym razem biłem się z nim. Za drugim razem poszłoby mi łatwiej, bo nie wdawałbym się w wymiany. Czekałem aż jego wartość rynkowa jeszcze trochę podskoczy i zasłuży na rewanż. Zdobył tytuł na Mike'u Alvarado, ale teraz go stracił - mówi Bradley.
- Ja też przegrałem, właśnie poniosłem swą pierwszą porażkę. On ma na koncie już trzy. Z tym, że ja przegrałem z jednym z najlepszych pięściarzy tej ery, więc to zupełnie co innego - uważa Amerykanin, który wciąż utrzymuje się pierwszej dziesiątce najlepszych bokserów bez podziału na kategorie.
"powinien dostać walkę z Marquezem, Pacquiao, Riosem lub rewanż z Bradleyem, ale nie chcieli psuć rekordów tych czterech powyższych, więc dali mu anonimowemu waciakowi, którego chcą teraz wykreować na wielką gwiazdę, gdyż ma 0 w rekordzie"
Chłopie Ty jeszcze nie wytrzeźwiałeś po weekendzie majowym?
O mnie się nie przejmuj. Weekend majowy był już dawno, ponad miesiąc temu jakbyś nie zauważył. Teraz mamy Boże Ciało...lol...
"Weekend majowy był już dawno, ponad miesiąc temu jakbyś nie zauważył. Teraz mamy Boże Ciało...lol...
"
to był sarkazm,to jest raz,a dwa to "O mnie się nie przejmuj" ??? wtf?!
posiał cykorię i wykorzystał potknięcie Rusłana żeby obwieścić wszem i wobec że nie wart jest rewanżu