ADAMEK - SZPILKA. RYZYKOWNE IGRZYSKA
Temat starcia Tomasza Adamka (49-3, 29 KO) z Arturem Szpilką (16-1, 12 KO) powrócił jak bumerang. Szef sportu w stacji Polsat Marian Kmita przyznał w programie "Puncher", że chciałby doprowadzić do takiej walki podczas gali "Polsat Boxing Night" w Łodzi 18 października. Na razie jednak od pomysłu mocno powiewa sceptycyzmem. Dobre intencje organizatorów oraz entuzjazm "Szpili" mogą okazać się niewystarczające, żeby pojedynek odbył się na jesieni.
Cały czas aktualna jest przecież deklaracja Tomasza Adamka, że nie będzie walczył przeciwko polskiemu pięściarzowi. "Góral" może jeszcze zmienić zdanie, jeśli propozycja okaże się naprawdę atrakcyjna finansowo. Kluczową rolę odegra pewnie promotor Ziggy Rozalski, którego gorąco do pomysłu walki ze Szpilką będzie przekonywał w najbliższych dniach Marian Kmita. Adamek wstępnie zadeklarował już chęć występu podczas gali Polsatu, najchętniej jednak przeciwko... Chrisowi Arreoli (35-4, 31 KO). Zarządzający sportem w Polsacie takie rozwiązanie, czyli ściąganie rywala zagranicznego, traktują jednak jako ostateczność.
Zobacz: SZPILKA: ADAMEK NIE JEST ODE MNIE LEPSZY
Wiadomo, że walka Adamka ze Szpilką wygeneruje w Polsce ogromne emocje (kuszące sponsorów i reklamodawców) i to nie tylko w środowisku pięściarskim. Zainteresowanie i poruszenie pojedynkiem będzie pewnie porównywalne do tego z jesieni 2009 roku, kiedy Adamek zmierzył się z Andrzejem Gołotą. Pomysł na walkę i sam jej przebieg dyskutowany był wtedy w szerokich kręgach. Nie ulega wątpliwości, że "Walka Stulecia" mocno przyczyniła się do promocji boksu zawodowego w Polsce (8,2 mln telewidzów) i zapisała w historii.
Ludzie dostali wówczas przysłowiowe igrzyska, podzielili swoje sympatie, a aspekt sportowy pozostał trochę mniej zauważony. Czy teraz będzie podobnie? Można przecież odnieść wrażenie, że Adamek i Szpilka nie mają do końca sprecyzowanych sportowych celów i planów na najbliższe lata. Góral zapowiada stoczenie dwóch czy trzech walk i zakończenie kariery. Czym jednak będzie kierował się przy doborze rywali? Znanym nazwiskiem przeciwnika, rozgłosem, wysokością kontraktu czy chęcią rewanżu? Na tym ostatnim akurat najbardziej powinno zależeć Arreoli.
Duży ból głowy mogą mieć również promotorzy Artura Szpilki, którzy muszą zdecydować jaką drogę wybrać dla jego kariery. Chodzi też o realną ocenę umiejętności na chwilę obecną i możliwości rozwoju w przyszłości. Pokonanie Adamka i symboliczne odebranie od niego "pałeczki" stanowi największe marzenie "Szpili". Czy jednak musi dojść do tego jeszcze w tym roku? Trzeźwo myślący promotorzy bezspornie będą brać pod uwagę zawsze wkalkulowane ryzyko porażki i jej bolesnych konsekwencji.
Faworytem pozostanie Adamek, choć ocena jego szans na zwycięstwo nie będzie tak wysoka jak przed porażką z Wiaczesławem Głazkowem. Doświadczenie, wyszkolenie i styl walki będą przemawiać za "Góralem". Pomyśleć, że gdyby w 2013 roku Adamek zdecydował się na walkę z Kubratem Pulewem (20-0, 11 KO) i wygrał, to dzisiaj prawdopodobnie - jako obowiązkowy pretendent do tytułu IBF - miałby na stole wymarzony kontrakt od Władimira Kliczki (62-3, 52 KO).
A tak pozostaje mu do podjęcia decyzja, czy chce wziąć udział w ryzykownych igrzyskach...
Jak dla mnie walka mimo wszystko ma sens, ale sportowy. Szpilka mimo tego co opowiada o swojej zmianie i dorośnięciu według mnie będzie pyskował na konferencjach i po prostu wkurwiał Górala co tylko zadziała na jego niekorzyść, gdyż Tomek zmotywuje się do tej walki dużo bardziej, niż do starcia z Głazkovem (to tylko moja opinia). Szpila też będzie się musiał mega przygotować, a że to nie będzie mismatch to w mojej opinii walka jak wspomniałem ma sens sportowy.
Czy do niej dojdzie? Jeśli kasa będzie się zgadzać, to oczywiście, że tak! Czy 18 października? Najwyraźniej. Walka z Góralem to będzie odpowiedź, czy Szpilka faktycznie może się jeszcze nauczyć obrony, bo jeśli chodzi o nogi, to chłopak naprawdę fajnie nimi porusza.
Poza tym nie potrafię znaleźć nazwisk, które byłyby realne do ściągnięcia do Polski i przy tym generowałyby wystarczające zainteresowanie. Na forum pojawiał się pomysł z Cunninghamem dla Adamka - ale on o ile jest w miarę rozpoznawalny w Polsce, to może mieć bardzo wysokie wymagania, do tego nie pasuje Adamkowi, przebieg walki byłby pewnie podobny do ich drugiego starcia, a nie jest tak barwną postacią i nie walczy tak atrakcyjnie dla statystycznego widza jak Arreola.
Nie ulega wątpliwości, że Szpilka generuje ogromne zainteresowanie na polskim podwórku, niezależnie od jego wartości sportowej - w związku z tym będzie pewnie domagał się udziału w zyskach z PPV i wg mnie wcale nie jest bezzasadne by ten jego udział był podobny do udziału Adamka czy niewiele niższy.
I tak - znając charakter Artura i jego ambicje finansowe + charakter i ambicje finansowe Adamka i Rozalskiego, to wydaje mi się, że może skończyć się na Rekowskim w październiku :) Marcin ostatnio mocno się wypromował u nas, a facet jest skromny i z pocałowaniem ręki weźmie te powiedzmy 100 tysięcy nawet nie upominając się o żadne % z PPV, dziękując po drodze za szansę zmierzenia się z Adamkiem :)
Zainteresowanie i zysk niby mniejsze z walki z Rekowskim, ale do podziału dla Polsatu i Adamka więcej, czyli takie Mayweather-Pacquiao odtworzone w naszych warunkach ;)
Imponujące ciężary jak na 110kg faceta :D Wielu amatorów na siłowni przy znacznie niższej wadze może się pochwalić większą siłą, szczególnie w przysiadzie.
Ja wiem, że w boksie nie ma to żadnego znaczenia, szczególnie ile bierzesz na klatę, ale obrazuje to siłowe możliwości Szpilki.
Nie jest naturalnie silny i powinien zdać sobie z tego sprawę, ile by nie ćwiczył i tak niewiele mu to pomoże w starciu z naturalnie silnym facetem.
Myślę, że Adamek go obije, trafi jakimś lewym sierpem o ile do takiej walki dojdzie.
W tym wypadku tez jestem zdania, ze tak, ale ogolnie nie jest tak ze wszystko ma swoja materialna cene, gdyby tak bylo to wiekszosc kobiet bylaby prostytutkami.
Mysle, ze w tej walce wielu przesadza w deprecjonowaniu mozliwosci Szpilki. Szpilka kopie mocno i to jest faktem- znokatuowanie POJEDYNCZYM ciosem dotychczas nigdy nie znokautowanego Mollo, mimo ze byl po 2 letniej przerwie to nie jest takie byle co. Taki Arreola moglby znokautowac Mollo ale niekoniecznie zrobilby to jednym ciosem- predzej seria. A zanim "sceptycy" to skomentuja, to niech odpowiedza jak to sie stalo, ze naprawde ciezko bijacy McCline nie znokautowal Mollo gdy razem walczyli, a raczej Mollo zbyt sliski nie jest, trafic go ciezko nie jest. To oczywiscie byl tylko sredniak, jednak szczeki wcale byle jakiej nie mial, a przed Szpilka rozbity nie mial prawa byc.
Szpilka ma nawet mocny cios, ale potrzebuje miejsca do zadania go. Z Jenningsem zanim sie zamachnal to wszystko potem lecialo na bardzo szczelna garde.
Teraz pojawia sie oczywiscie deprecjonowanie Artura mimo ze przed walka z Jenningsem komentarze byly zupelnie inne. No ale to typowe zachowanie.
Goral jest rozbity i duzo dostaje na twarz, kazdy cios w HW obecnie odczuwa juz dosc mocno, Szpilka gdyby tam duzo trafil bomb na twarz Gorala, to mialby szanse go zamroczyc.
KO raczej by nie bylo, ale Goral obecnie jest do naruszenia. Poza tym Adamek nie jest tak fizyczny jak Jennings, a Szpilka ma calkiem niezla prace nog. Mysle, ze dobrze przygotowany Szpilka, z forma i kondycja mialby szanse zrobic jakas rane i krew na twarzy Adamka. Mimo to przez KO raczej nie wygra, Adamek ma za duze serce, ale na punkty przy trafianiu jakimis bombami w latwego do trafienia obecnie Gorala, przy duzej aktywnosci Szpilki mialby jakies szanse wygrac. Na pewno nie iluzoryczne.
Powiedzialbym 60-40% dla Adamka.
nie wierze ze "nowego " Szpilke Yale w pierwszej walce po przemianie pusci na Gorala
Panie Burda po co gdybanie ze gdyby wygrał z Pulevem ? walki nie podjął z waidomocyh przyczyn i tyle , z Pulevem zostałby wypunktowany a z Władem moglby w ringu zginac takie sa fakty wiec nie ma co plakac
Druga sprawa że nawet 37 letni Adamek jest nadal bardzo grozny dla Szpilki i byłby faworytem tej walki Sz
Oczym tu niektórzy piszą że Niby Szpilka miałby mieć procent od PPv a kim pon jest gwiazda jakąś czy co.
Adamek ma większe osiągniecia i nazwisko niż Szpilka i jak już coś to on może dyktować warunki finansowe.
Wogle okaże czy do tej walki dojdzie Czy Wasilewski puści swojego Pupilka na ryzykowną walke.
niesttey w ppv osiagniecia sa wazne ale jeszce wazniejsza jest medialnosc i na dzisiaj to wiecej szumu kolo walki robi szpilka , taka smutna prawda dlatego te %
Jesli porownywac dwie ostatnie walki,to Szpilka wypadl tragicznie,a Adamek tak sobie
Po mojemu Szpilka walczyl z mniej pasujacym mu stylowo rywalem i nie byl chyba optymalnie przygotowany
Natomiast Goral walczyl z teoretycznie zawodnikiem ktory powinien mu pasowac.Czyli malym ciezkim,bez ciosu.Niestety dla niego okazalo sie ze Glazkov byl skuteczniejszym bokserem i to jemu spasowal Adamek
Tom Quick Hands wypadl srednio
Czy taka walka bedzie sie obu kalkulowac,mysle ze tak.
Szpilka nie ma juz 0 w rekordzie i porazka z nadal wyzej cenionym niz on Adamkiem,specjalnie mu nie zaszkodzi.Bo jak mysli o jakiejs powazniejszej,karierze,a nie tylko mianie lokalnego wirazki,to Adamka nie powinien sie obawiac i go gladko pokonac
Natomiast Adamek juz z nikim liczacym sie nie ma szans wygrac,ale nadal jest na tyle dobry ze Szpilke z walki z Jenningsem,czy Mollo spokojnie wypunktuje
Jak Kmita chce tej walki,to kasa bedzie sie zgadzac
Na przeszkodzie moze stanac jedynie podzial procentow...
Ogólnie podejście Adamka do boksu od dawna nie jest we wszystkich aspektach w pełni profesjonalne.
Wolę obejrzeć Adamka ze Szpilką niż z amerykańskim emerytem.
Wojen już ma nie toczyć,więc Arreoli nie będzie w Polsce i Kmicie ten rywal się także nie podoba.:P
Najlepsza karta na POLSAT BOXING NIGHT:
1.Adamek-Szpilka
2.Masternak-Janik
3.Głażewski-Miszkin
4.Jackiewicz-Maciec
5.Syrowatka-Donaire
Jeszcze jakieś zaplecze może z 2 walki amatorskie;kobiet i mężczyzn
Nie wiadomo jak z Zimnochem,bo chłop kontuzjowany jest co chwila.
Jak Goralowi nie pasuje to paszoł won mi stad, to jest kapitalizm a nie komunizm, zgadza sie ze sportowo Szpilka na tyle nie zasluguje, ale chcielismy kapitalizmu? chcielismy. Wiec prosze sie do tego ustosunkowywac a nie siedziec w socjalizmie.
Adamka lubię i szanuje od zawsze, natomiast jak się chciał wziąć za tą politykę to przez chwile myślałem ze jest jakiś nawiedzony...tylko gadał, że będzie w Brukseli chronił praw bożych i szerzył wiarę i tak w koło, krucjata krzyżowa. Wiele też stracił kończąc z Gmitrukiem i idąc do Rogera. Głupio też gadał ciągle, że trzeba walczyć po amerykansku i amerykansku. I co z tego ma? Dał tylko jedną fajną walkę z Arreolą, gdzie jeszcze Roger nie wyniszczył w nim tego co najlepsze.
Wiadomo, że z wielkoludami nie miał by szans, ale z takim Powietkinem czy Pulevem bym go chętnie zobaczył.
Co do Szpilki, cały czas wypomina mu się przeszłość, ale po co? Robił głupio i swoje za to zapłacił.
Wziął się za siebie poszedł w boks.
Przegrał z Jenningsem, ale czy naprawdę uważacie, że była tam aż taka przepaść? Wg mnie Bryant zajechał go fizycznie to raz, a dwa Szpilka nie walczył tak odważnie jak zawsze bo i chciał trochę boksować broniąc jak kazał trener, a trochę jak dawny Szpila. Mówią niektórzy, że nie ma takiego końskiego uderzenia jak to się pisze o nim. Oglądam właśnie walkę z BJ i przez gardę wszedł mu pod koniec drugiej rundy, że aż Bryantowi rączki opadły a wygląda na solidnego chłopa.
Walkę mocno ustawiło uderzenie w splot bo Szpila zrobił się po tym strasznie asekuracyjny.
Jak dla mnie mocniejszy fizycznie Artek z lepszą obroną i z taką zadziornością jak zawsze nawet z tymi tłukami z którymi walczył (ale przecież każdy musi się obyć/obić i robić rekord z potencjalnie słabszymi bokserami, którzy na dobrą sprawę są już bokserami kupę lat i mają doświadczenie) zlał by Jenningsa. W rekordzie Szpili są znane nazwiska, a u Wildera, który tak naprawdę może jest przyszłością HW? (Stiverne jest w kilku względach dobrym bokserem, ale jednak średniakiem i też nie do końca wyznacznikiem)Próbuje mu(Szpilce) się też wmawiać szklaną szczękę, ale czy na pewno? Jasne, że kilka razy padał na deski ale to przez to, że walczył ostro. Dostał mega czysto od Mollo ale wstał i zrobił ciężkie KO (2 razy gościowi który nigdy tak nie przegrał, nawet z Gołotą po wojnie w ich obu szczytowej formie), z McCline też i miał złamaną szczękę, ale wstawał i walczył.
Co do jego zachowań no to cóż, krew nie woda i tyle w temacie.
Z Adamkiem bym go nie skreślał, natomiast chyba nie chciałbym takiej walki, bo chciałbym aby wygrał młody zadziorny z przyszłością, ale nie chciałbym aby Adamek znowu przegrał dając się wpinać po swoim nazwisku.
Zimnoch niby rozsądny i techniczny, ale na Szpilkę dużo za słaby i sądzę, że zostałby zjedzony w 1-2 rundzie.
Walki Jackiewicz Maciec już nie będzie chyba, bo po pierwsze Wasilewski już się z nim nie bawi po jego ostatnim numerze, po drugie jak uda mu się wygrać pas to kończy karierę bokserską i jak sam mówił puki jeszcze na siłach idzie po pieniądze do ksw.
Mastera kiedyś lubiłem, spokojny wyważony chłopak, ale odwaliła mu jakaś palma.
Zawsze jest problem jak się robi za dużo "wujków dobra rada"
Wreszcie jakis normalny logiczny wpis czlowieka odpornego na wszech ogarniajaca to forum psychoze pisania tak, jak wszyscy. Przed walka idioci pisali, ze Szpilka ma szanse, po walce, ze Szpilka to "Szpulka". To typowe dla tepakow- pojsc z pradem, pisanie tego co wszyscy bo samemu sie nie ma wystarczajaco duzo do powiedzenia.
Zgadza sie, pisanie ze Jennings Szpilke zdeklasowal to jak publiczne przyznanie sie do bycia idiotą. Jennings nikogo tam nie zdeklasowal bo technik z niego zaden. Szpilka w tej walce po prostu walczyl z gosciem z nie swojej naturalnej wagi. To bylo jak walka S.R.Robinsona z Joey Maximem. W walce z kims SPRAWNYM FIZYCZNIE (a nie polkaleka jak Arreola) jak Jennings, samo kiwanie i punktowanie to za malo- musisz jeszcze duzo sie nalatac zeby uciec przed takim gosciem. Taka walka kosztuje Cie duzo wiecej energii niz gdybys walczyl z kims ze swojej wagi.
Masz racje takze co do ciosu Szpilki. Chlopak bije calkiem mocno, jednak potrzebuje odpowiedniego rozpedu a ze Jennings jest w pelni sprawnym atleta to momentalnie przyjmowal szczelna garde na czas. Mysle jednak, ze Adamkowi Szpilce udaloby sie troche czysciochow wsadzic.
Nie brakuje tutaj takich niezbyt kumatych ludzi jak np maniekz ktorzy pisza pierdoły "Szpulka" itp, nie rozumiejac za duzo z boksu, rozumiejac jedynie proste kursy bukmacherskie. To ze Szpilka najprawdopodobniej przegra z Jenningsem to nawet kursy u bukow mowily. Nie trzeba na to byc tytanem intelektu jak to sie niezbyt inteligentnemu mańkowi wydaje.
Ale ze maniek wiecej z tej walki z Jenningsem nie rozumie to i jest to pochodną tego ze maniek pewno wyksztalcenia tez nadzwyczaj duzego nie ma.
No ale maniek zawsze se to wytlumaczy tym, ze toć wyksztalcenie nie ma nic wspolnego z inteligencją. Ano pewnie, to typowe ulubione tlumaczenie ludzi głupich:)
nie ma mocnego klepnięcia i jest bardzo wolny. Nie przemawia przeze mnie jakaś niechęć bo Zimnocha też lubię, ale takie jest moje zdanie do którego mam prawo, prawda?
Jak dojdzie do walki przypomnisz sobie mojego posta:)
Ja mam zawsze swoje zdanie, choćby się różniło od zdania całego świata heh
ale jak w koło pełno lemingów to będą Cię piętnować i uważać za głupka.
Zapomniałem dodać, że Szpila jak padł w 10 rundzie z "biibii" to dostał czyściocha aż łeb ukręciło, a mimo masakrycznego zmęczenia wstał, więc i to wybija argument o szklanej szczęce.
Adamkowi by nawsadzał bo:
1)Szpila jest szybki i mańkut
2)Adamek walczy trochę po kowbojsku mając też opuszczoną rękę
3)nawiązanie do pkt 2 wie, że ma naprawdę twardy łeb i przy wymianie jest w stanie skontrować
Ogólnie przy wielu wpisach trzeba brać poprawkę na mentalność tzw. polaczków, którzy dowartościowują się krytykując innych klepiąc w klawiaturę, gdzie największym osiągnięciem w ich życiu jest stały dostęp do internetu.
Jak wypadłby Adamek, na teraz u schyłku kariery, w konfrontacji z Jenningsem???
1.Adamek-Szpilka
2.Masternak-Janik
3.Głażewski-Miszkin
4.Jackiewicz-Maciec
5.Syrowatka-Donaire"
:D Śmiechłem :D
1) Wasilewski nie dopuści do drugiej porażki Szpilki na tym etapie kariery;
2) wymagania finansowe zarówno Adamka jak i Szpilki mogą być delikatnie mówiąc zbyt wygórowane (Szpilka poczuł jak pachnie forsa i polubił ten zapach, a Adamek wie, że musi mu się to opłacać, już zapomniał o tytułach w HW, teraz 2-3 walki za dużą (jak na jego obecne możliwości) kasę i wio na emeryturkę).
P.S. Plebiscyt na najfajniejszego psiaka kończy się dziś o północy. Robimy z siostrą co możemy, ale bez Waszego wsparcia nie damy rady. Pomóżcie. Bursztynowi brakuje kilkudzisięciu głosów do podium. Poniżej link do konkursu:
http://pleszew.naszemiasto.pl/plebiscyt/karta/bursztyn,9170,201028,t,id,kid.html
spoko, może tak być w sumie szpila ma czym uderzyć, ale na dzień dzisiejszy obrona szpilki jest o wiele bardziej dziurawa niż zimnocha. A do tego dochodzi fakt, że szpilka będzie napalony jak dzik i wydaje mi się, że jak wyjdzie do ringu, to nie będzie myślał, tylko walił gdzie popadnie, i to go zgubi. A jeśli dojdzie do walki z Adamkiem, to właśnie Tomek wytknie wysztkie braki w defensywie Artura.
jak Szpilka poprawi to, jak poprawi tamto,jak zacznie walczyć tak a nie inaczej ...
chłodnym okiem - chłopak w ogóle się nie rozwija,robi w kółko te same błędy,nieważne czy walczy z emerytem Mclinem, zabijaką bez kondycji Mollo czy z prospectem Jenningsem
nie walczy w swojej naturalnej wadze,nie prowadzi się sportowo,zapuszcza pomiędzy walkami,ma psychikę średnio rozgarniętego 14 latka
nie będzie chleba z tej mąki
co by nie powiedział,jak by się nie przygotowywał to cytując klasyka :
,,ch...j, dupa i kamieni kupa''
Data: 20-06-2014 12:45:42
Maniek1986
spoko, może tak być w sumie szpila ma czym uderzyć, ale na dzień dzisiejszy obrona szpilki jest o wiele bardziej dziurawa niż zimnocha. A do tego dochodzi fakt, że szpilka będzie napalony jak dzik i wydaje mi się, że jak wyjdzie do ringu, to nie będzie myślał, tylko walił gdzie popadnie, i to go zgubi. A jeśli dojdzie do walki z Adamkiem, to właśnie Tomek wytknie wysztkie braki w defensywie Artura.
tak, ale to i tak starczy na Krzyśka bo jest on o wiele słabszym i mniej agresywnym zawodnikiem niż choćby Mollo.
UshiroTobi
nie spalajmy Szpili w przedbiegach, dostał pierwszy raz w cytryne i mówi, że zaczął traktować boks poważnie, a nie jak do tej pory. Nawet zaczął się po ludzku wysławiać i mówić o innych z szacunkiem i widać, że mówił to sam a nie czytał z promptera. W zasadzie on robi jeden błąd przez który pada i przez który przegrał, opuszcza łapki. Jednakże jakby nauczył się trzymać garde, w połączeniu z jego szybkością i balansem tułowia to może coś z niego jednak być. Ale na Boga, nie można przyjmować ciągle ciosów nawet mimo twardej głowy.
Już Ali sądził, że nikt nie może go pokonać i może dać się okładać. Jak wygląda wszyscy wiemy. Adamek też toczył wojny jednak sądzę, że Kliczko naprawdę zrobił mu krzywdę, bo Tomek stał się rozlazły, flegmatyczny, sepleni i słabo zbiera myśli. Ale i tak to dla mnie kozak bo cały czas stał na nogach i chciał walczyć wierząc w lucky-punch mimo, że w sumie nie miał na to fizycznie szans.
Problemem jest też fakt, że kilku chłopaków ma jednego trenera i ten musi dzielić swój czas między nich, a to też nie tędy droga mimo, że Łapin jak na polskie warunki jest dobrym trenerem.