DAWSON: ZNOWU BĘDĘ ZŁYM CHADEM
Po dwóch kolejnych porażkach w najbliższy weekend na ring powróci Chad Dawson (31-3, 17 KO). 31-latek zmierzy się w Carson w Kalifornii z George'em Bladesem (23-5, 16 KO) i zapowiada, że będzie błyszczeć jak za najlepszych lat.
- Przegrałem dwie ostatnie walki, ale nic się nie zmieniło. Znowu natomiast jestem sobą. Ciężko pracuję podczas treningów. Do tej walki przygotowywałem się niespełna dwa miesiące. Czas rozpocząć drugi etap mojej kariery. Wracam do bycia "Złym" Chadem – powiedział Amerykanin.
Dawson po raz ostatni boksował w czerwcu ubiegłego roku, przegrywając już w pierwszej rundzie z Adonisem Stevensonem. Kilkanaście miesięcy wcześniej został z kolei zastopowany przez Andre Warda.
Głównym wydarzeniem gali w Carson będzie starcie Roberta Guerrero (31-2-1, 18 KO) z Yoshihiro Kamegaiem (24-1-1, 21 KO). Podczas zawodów wystąpią też m.in. Gary Russell Jr, Wasyl Łomaczenko, Devon Alexander i Jesus Soto Karass.
Chłopie bez jaj, o czym ty piszesz. Downson wygrywa 8 na 10 walk ze Stivensonem a dwie przegrywa przez pechowy cios, bez jajec...
Czad to numer 1-2 tej wagi i realnie zwija każdego a Kowaliewa wysoko punktuje ewentualnie przegrywa przez k.o
Czad dalej poza zasięgiem większości czołowych parchów Pół Ciężkiej...
problem z Chadem jest taki że może dać i walkę świetną albo w psychice coś nie zagra i klops
Kiedy on był "ZŁY"?
Ja go bardziej kojarzę z płaczem i narzekaniem.
"ZŁY" to był Mike Tyson.