OPCJE PACQUIAO: GARCIA ODPADA, ALGIERI ZOSTAJE
Po ostatniej walce obóz Manny'ego Pacquiao (56-5-2, 38 KO) wyjawił, że możliwe jest ponowne zejście "Pacmana" do kategorii junior półśredniej. Filipińczyk wystąpił w niej tylko raz - przed pięcioma laty brutalnie znokautował Ricky'ego Hattona (45-3, 32 KO) i został mistrzem świata mało znaczącej federacji IBO oraz przy okazji zgarnął pas The Ring, co jednak nie równa się mistrzostwu świata (zaliczane są tylko federacje WBC, WBA, WBO i IBF).
Zobacz też: ROACH O WALCE PACQUIAO-ALGIERI
Ekipa Pacquiao chciałaby doprowadzić do pojedynku z czempionem WBC/WBA Super - Dannym Garcią (28-0, 16 KO), ale to nie będzie możliwe, bo "Swift" jest związany z Alem Haymonem, który nie robi interesów z HBO i grupą Top Rank. W tej sytuacji Manny'emu zostaje jeszcze nowy mistrz WBO - Chris Algieri (20-0, 8 KO). Problem stanowi tu jedynie fakt, że były kickbokser jest poza okolicami Nowego Jorku mało znany i starcie z nim nie sprzeda się w PPV.
tzn nie , to strach przed Floydem sam mu to podpisal ***
A jak oni sobie wyobrażają PPV a Algierim to ja nie wiem. No ale tu znowu ukazuje się zaradność Mannyego a raczej jej brak. Podpisał kontrakt blokujący mu karierę to ma co chciał.
Ty tak serio ?
Ktoś kto zarabia miliony...miliony których za życia nie zdąży wydać martwi się kto będzie jego następnym przeciwnikiem, żeby znowu zarobił kasę której juz nie potrzebuje ? On ma od tego top rank i nie musi o niczym myśleć, dostaje kolejne nazwisko i już. Manny jest legendą, i pozostanie zapamiętany jako ten co chciał walki z Floydem. Bo to Floyd wybiera sobie przeciwników nie Manny...
Co do sagi którą każdy rzyga to Manny na pewno nie boi się Floyda, nie sądzę by kiedykolwiek tą walkę wygrał (ale gdyby wygrał też bym się nie zdziwił) ale na pewno jakby była możliwość walkę by brał.
Co dalej z Pac Manem to nie sądzę żeby nie potrzebował kasy, jedno co mnie w nim drażni to ta żenująca obłuda i udawanie świętego. Był w gazie miał kończyć z boksem bo boks jest nie po Bożemu, dostał wpierdy od Marqeza (w trzeciej walce!) i okazuje się że nie... on dalej walczy i walczy i będzie walczył.
w historii boksu.Ja jestem zdania, że to jednak Pacmanowi powinno b. zależeć na tej walce (choć pewnie $ znaczą dla niego znacznie więcej - bez złośliwości). Gdyby Money odszedł dzisiaj z boksu skończyłby z 0 w rekordzie z jedną dość kontrowersyjną wygraną (Castillo), która jednak była raczej równą walką. W rewanżu Floyd rozwiał wątpliwości. Na Mannym ciąźy więcej porażek
i kontrowersyjnych wygranych. Wygrana z Floydem podnioslaby go w moich oczach niebotycznie.
Co do walki. FMJ jest past-prime i mozna mu zarzucac kiepską formę z Maidaną, ale zapominamy chyba co wcześniej zrobił z Alvarezem. Styl robi walkę, Maidana w przeciwieństwie do Pacmana uprawia w ringu duzo zapasów. Myślę, że Pacqauio ma za słabą obronę żeby mógł sb poradzić z tak znakomitym kontrpuncherem.