OPCJE PACQUIAO: GARCIA ODPADA, ALGIERI ZOSTAJE

Po ostatniej walce obóz Manny'ego Pacquiao (56-5-2, 38 KO) wyjawił, że możliwe jest ponowne zejście "Pacmana" do kategorii junior półśredniej. Filipińczyk wystąpił w niej tylko raz - przed pięcioma laty brutalnie znokautował Ricky'ego Hattona (45-3, 32 KO) i został mistrzem świata mało znaczącej federacji IBO oraz przy okazji zgarnął pas The Ring, co jednak nie równa się mistrzostwu świata (zaliczane są tylko federacje WBC, WBA, WBO i IBF).

Zobacz też: ROACH O WALCE PACQUIAO-ALGIERI

Ekipa Pacquiao chciałaby doprowadzić do pojedynku z czempionem WBC/WBA Super - Dannym Garcią (28-0, 16 KO), ale to nie będzie możliwe, bo "Swift" jest związany z Alem Haymonem, który nie robi interesów z HBO i grupą Top Rank. W tej sytuacji Manny'emu zostaje jeszcze nowy mistrz WBO - Chris Algieri (20-0, 8 KO). Problem stanowi tu jedynie fakt, że były kickbokser jest poza okolicami Nowego Jorku mało znany i starcie z nim nie sprzeda się w PPV.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ttrroonnkk
Data: 17-06-2014 19:14:49 
Mogl nie przedluzac kontraktu z top rank . Teraz nie bedzie warto wgl go ogladac bo z kim ? dalej z Marquezem ktory nie poi sie do walki z nim . ALe rozumiem go musial predluzyc tzn nie od strach przez Floydem sam mu to podpisal.
 Autor komentarza: ttrroonnkk
Data: 17-06-2014 19:15:54 
dalej literowki (sorry za błedy)

tzn nie , to strach przed Floydem sam mu to podpisal ***
 Autor komentarza: Krzych
Data: 17-06-2014 20:20:38 
To nie jest żaden strach. Ani z jednej ani z drugiej strony. Po prostu Manny jest marionetką bez zdolności prowadzenia własnej kariery i podpisuje wszystko co mu Arum podsunie. A Arumowi się nie opłaca tej walki robić, bo może nie cała kariera ale na pewno medialność i zdolność Pacquiao do sprzedaży PPV jest zbudowana na nazwisku Floyda i "przygarnięciu" jego anty fanów, a w momencie porażki z nim cały czar pryśnie.

A jak oni sobie wyobrażają PPV a Algierim to ja nie wiem. No ale tu znowu ukazuje się zaradność Mannyego a raczej jej brak. Podpisał kontrakt blokujący mu karierę to ma co chciał.
 Autor komentarza: didier89
Data: 17-06-2014 20:37:31 
@Krzych
Ty tak serio ?

Ktoś kto zarabia miliony...miliony których za życia nie zdąży wydać martwi się kto będzie jego następnym przeciwnikiem, żeby znowu zarobił kasę której juz nie potrzebuje ? On ma od tego top rank i nie musi o niczym myśleć, dostaje kolejne nazwisko i już. Manny jest legendą, i pozostanie zapamiętany jako ten co chciał walki z Floydem. Bo to Floyd wybiera sobie przeciwników nie Manny...
 Autor komentarza: kapitanbomba
Data: 17-06-2014 21:01:52 
Spoko walka by była jak dla mnie, pod względem sportowym.
Co do sagi którą każdy rzyga to Manny na pewno nie boi się Floyda, nie sądzę by kiedykolwiek tą walkę wygrał (ale gdyby wygrał też bym się nie zdziwił) ale na pewno jakby była możliwość walkę by brał.

Co dalej z Pac Manem to nie sądzę żeby nie potrzebował kasy, jedno co mnie w nim drażni to ta żenująca obłuda i udawanie świętego. Był w gazie miał kończyć z boksem bo boks jest nie po Bożemu, dostał wpierdy od Marqeza (w trzeciej walce!) i okazuje się że nie... on dalej walczy i walczy i będzie walczył.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 17-06-2014 21:31:56 
Będzie kolejna walka z Marquezem.Wszyscy się ją będą podniecali,gdy do niej dojdzie.Na pewno pierwsze reakcje będą negatywne,ale później ludzie zmienią zdanie.To jest walka,która gwarantuje wielką kasę.
 Autor komentarza: JAx00
Data: 17-06-2014 22:06:36 
Manny boi sie floyda? dawno wiekszych glupot nie czytalem haha xd !
 Autor komentarza: SGS
Data: 18-06-2014 11:47:19 
Poważnie myślicie, że ci dwaj się kogoś obawiają? Wińcie promotorów, a nie zawodników, którzy już zapisali się
w historii boksu.Ja jestem zdania, że to jednak Pacmanowi powinno b. zależeć na tej walce (choć pewnie $ znaczą dla niego znacznie więcej - bez złośliwości). Gdyby Money odszedł dzisiaj z boksu skończyłby z 0 w rekordzie z jedną dość kontrowersyjną wygraną (Castillo), która jednak była raczej równą walką. W rewanżu Floyd rozwiał wątpliwości. Na Mannym ciąźy więcej porażek
i kontrowersyjnych wygranych. Wygrana z Floydem podnioslaby go w moich oczach niebotycznie.
Co do walki. FMJ jest past-prime i mozna mu zarzucac kiepską formę z Maidaną, ale zapominamy chyba co wcześniej zrobił z Alvarezem. Styl robi walkę, Maidana w przeciwieństwie do Pacmana uprawia w ringu duzo zapasów. Myślę, że Pacqauio ma za słabą obronę żeby mógł sb poradzić z tak znakomitym kontrpuncherem.
 Autor komentarza: derfelcadarn
Data: 18-06-2014 16:30:28 
pac kończy flojda do 6 rundy
 Autor komentarza: qwerty890
Data: 18-06-2014 16:31:31 
SGS kto niby jest kontrpuncherem, FMJ? On nigdy nie był i nie będzie puncherem, po prostu jego styl walki opiera się głównie na kontratakach, ale nie tylko. Manny jest (był) świetnym zawodnikiem ofensywnym, Floyd jest świetnym zawodnikiem defensywnym bijącym z kontry. Gdyby obydwaj spotkali się z swoim prime to stawiałbym 55/45 na Manny-ego. Ale niestety FMJ unikał tej walki żeby się zapisać w top 50. Miał setki powodów żeby nie walczyć z Mannym. Pewnie za tym stoi cały sztab, a w szczególności jego ojciec, FM, który wpier***ł się do jego kariery cały czas.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.