CUNNINGHAM: NIECH LUDZIE SZPILKI SKONTAKTUJĄ SIĘ Z MOIMI
Nie milknie temat potencjalnej walki Artura Szpilki (16-1, 12 KO) ze Steve'em Cunninghamem (27-6, 12 KO). Gotowość do niej wyraził już Polak, a we wtorek to samo zrobił Amerykanin.
- Powiedzcie jego ludziom, żeby skontaktowali się z moimi ludźmi, ja w to wchodzę – napisał 37-latek na Twitterze, zapytany o możliwość listopadowego występu w Krakowie.
Właśnie w tym terminie i miejscu kolejną walkę stoczy Szpilka. Mimo porażki w ostatnim pojedynku 25-latek nie chce łatwego rywala, stąd też m.in. pomysł starcia z Cunninghamem, byłym czempionem wagi junior ciężkiej, który ma już za sobą dwa występy w Polsce. Szpilka pozostaje jednak realistą i przyznaje, że o takie starcie będzie trudno.
- On ma kontrakt z telewizją i ponoć ciężko będzie to zorganizować. Na dniach wam podam [informację o rywalu], jak już kontrakty na walkę będą podpisane – napisał przed kilkoma dniami na Facebooku.
Nazwisko listopadowego rywala zawodnik z Wieliczki ma poznać do końca bieżącego miesiąca. Jedną z opcji jest dobrze znany z walki z Tomaszem Adamkiem Nagy Aguilera (19-8, 13 KO). Szpilka mysli też o rewanżu z Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO), z którym przegrał pod koniec stycznia, ale w tej kwestii nie zamierza się spieszyć.
- Będę chciał rewanżu z Jenningsem, ale on jest teraz w zupełnie innym miejscu, a ja muszę jeszcze potrenować, bo nie wystarczą tylko dobre chęci – stwierdził.
Jasne że Szpulka nie zawalczy z Cunnem. W ewentualnej walce zostałby wypykany do 0.
*
*
*
*
*
Według niektórych miał też nie zawalczyć z Jenningsem, a jak było wszyscy wiemy. Według niektórych spiskiem było również zawrócenie Szpilki z lotniska żeby tylko nie dopuścić do tej walki, a jak było wiemy wszyscy xDD
na żywo
realnie patrząc Cunnigham wypykał by Szpilke i wygrał zdecydowanie wysoko na punkty jest za sprytnym , doswiadczonym Fighterem żeby dać się zaskoczyć takiemu sredniakowi niedoświadczonemu Szpilce.
Realnie patrząc wogle nie sądze ze do tej walk dojdzie.
o rewnażu z Jennigsem zapomni to już zupełnie niemożliwe
Skończy się najwyżej na Aguilerze albo jakimś gościu z napompowanym rekordem.
*
*
*
*
*
A czy nie powinno się na tym skończyć w przypadku zawodnika, który wraca po pierwszej porażce i to porażce przed czasem oraz 10 miesięcznej przerwie (jeżeli walka odbędzie się listopadzie)? Aguilera to bardzo dobry rywal zważywszy na okoliczności. Bokser raczej bezpieczny, ale wychodzący się bić, da Szpilce rundy i pozwoli na zrzucenie rdzy, a w niektórych rundach sam na pewno przyciśnie.
Co Wy wszyscy chcecie od Aguilery i dlaczego jak np. kolega Sander nazywacie go "ogórkiem"? xDD
Nasz Git jest głupszy niż by się mogło wydawać, dostał lanie od Jennings'a i pcha się na Cunn'a, który zasadniczo Jennings'owi umiejętnościami nie ustepuje, wręcz odwrotnie, może słabiej bije, ale za to ma potężne doświadczenie.
na Cunninghama KP po prostu nie będzie stać,nawet biorąc pod uwagę walkę w nowej hali w Krakowie i sporą kasę jaka się z tym wiąże
nie mówiąc o tym że szans Szpilka z USS ma promil
Szpilka to w ogole moglby zrobic nam wszystkim przysluge i skonczyc kariere.......I tak nikt nie chce ogladac (a tym bardziej sluchac) tego przyglupa na szelkach o umiejetnosciach obronnych 16 letnich chlopcow ze szkolek niedzielnych....
PS Cunningham'owi (tak samo jak Jennings'owi) to nasz drogi Arturek moze buty wiazac (przed treningiem), samo wspominanie o takim pojedynku to (kolejna juz) kompromitacja......
Cóż nie dziwi mnie jednak jego sytuacja i tak durne pomysły. W końcu plany dla Szpulki były zupełnie inne. Miał być wielką nadzieją, bokserem który może rywalizować za chwilę na najwyższym poziomie.
Jennings pokazał jednak że do tego nigdy nie dojdzie i to zrobił to w tak dobitny sposób że dalsze promowanie Szpilki w sposób sprzed porażki stało się niemożliwe.
I teraz mają naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Arturios poczuł kasę i sławę i nie chce boksować z "leszczami" a sam reprezetnuje poziom Mollo czy Minto + 10,15%///
I jak teraz prowadzić takiego gościa?
Wpadli na pomysł żeby go przypakować. Cóż po sromotnych porażkach szuka się takich wabików tyle że Szpilka ciężki (to przypakowanie w przypadku Arturka to po 5 kg mięśni i 10 tłuszczu) to Szpilka wcale nie mocny a Szpilka wolny, łatwy do trafienia z swoją dziurawą obroną i Szpilka banalny do punktowania.
Wcale się nie dziwię że promocja Szpilki ostatnio leży.
Odrzucili jedyny słuszny pomysł zejścia do junior ciężkiej więc szczerze ja sam bym nic nie wymyślił chyba...
Co do walki z najwiekszym kozakiem HW to lepiej dla Artura zeby do niej nie doszlo - nie dorasta mistrzowi do piet i procz lucky-punch'a to nie ma czego szukac. Nagy czy jakis Pala - to rywal na poziomie.
Co do samego pomysłu jest on już tragiczny. Ludzie by znaleźć jakieś proste do wyeliminowania czynniki stwierdzili że był na Bryanta za słaby... Trzeba mieć wyobraźnię. Wystarczy popatrzeć na Jenningsa. Ten gość to Atleta przed duże "A". Kaloryfer na brzuchu ma od 12 roku życia a podejrzewam że w wieku 18 lat przestawiałby siłowo Szpulkę po ringu. Po prostu to Tur który w dodatku ćwiczy ciężej niż Artur dwukrotnie i wielu lat.
Zresztą to nie tu leżał problem Arturiosa w tej walce.
Dodatkowe kg to poroniony pomysł w przypadku Artura bo po pierwsze nawet jak będzie ważył 125 kg to jego cios nie będzie na tyle mocny by można na nim budować taktykę na walki a Artur tylko będzie wolniejszy przez co dużo gorzej będzie mógł stosować jedyną słuszną taktykę szybkiego poruszania się i punktowania.
Nie da się z niego zrobić silnego pięściarza z mocnym ciosem i jestem przekonany że to im nie wyjdzie.
To nie ten typ. Z Adamka też w pewnym momencie zachciało im się zrobić cięższego mocniej bijącego walczaka i wiadomo jak się skończyło.
A Cunn wyżej wymieniany odegrał w tym przedstawieniu rolę nauczyciela życia.
Tutaj jest dosc podobnie; Szpilka? Bil sie z Jenningsem? Dwa razy znokautowal Mollo? Z Jenningsem dal jako tako wyrownana walke, nie zostal zdeklasowany? Ok. Nic wiecej nie trzeba wiedziec- tyle wystarczy aby taki USS stwiedzil ze marketingowo Szpilka dla niego osobiscie jest wystarczajacy.
To tylko w Polsce sie wymysla bzdety jak to daleko od rankingu i w ogole od bycia znanym przez kogokolwiek w USA jest np Szpilka. To tak nie dziala.
Co do szans Szpilki- Szpilka pierwsze 3 rundy z Jenningsem walczyl calkiem ladnie pokazal niezly boks, niestety juz w 1 rundzie dalo sie wyczuc i moim zdaniem wyczul to tez Szpilka ciezko siadajac w narozniku, ze Jennings jest po prostu za duzy (atletyzm) za silny. To nie ta waga. Mimo to Szpilce jakis czas udawalo sie go oszukiwac bo talent Artur ma, ale to jest talent na wage cruzer nie na wage ciezka. W cruzer jestem przekonany ze Szpilka cos osiagnac.
W HW niestety "jest jak jest" najkrocej mowiac.
Mimo wszystko jesli ta walka bedzie w Polsce w Krakowie, Szpilka bedzie solidnie trenowal nad kondycja i przestawi myslenie z ktorego wyplywa jego chec nokautowania na myslenie o PUNKTOWANIU, do czego jakies tam zadatki ma (praca nog) to nie skreslam go. Faworytem jest raczej Cunningham, tym bardziej ze wcale nie jestem pewien czy git dorownuje mu sila(!) na pewno jednak nie bedzie tu takiej dysproporcji jak z Jenningsem. Szpilce powinno sie lepiej walczyc z Cunnem pod wzgledem kondycyjnym, ale gorzej pod wzgledem technicznym bo Cunn jest troszke bardziej blyskotliwy od Jenningsa. Jennings jest troszke toporny w sensie czysto umiejetnosci choc faktem jest ze mysli w ringu.
Oczywiscie nie da sie ukryc, ze Cunn juz wypunktowal takiego fizola gita jak Mansour, bil sie niezle z Furym, takze Szpilka absolutnie nie ma czym go przestraszyc. Widze dla Szpilki glownie szanse na punkty.
Gdyby ostro wycwiczyl obrone przestawil sie na punktowanie do czego jak pisalem ma zadatki (patrz: pierwsze rundy z Jenningsem a do tego nalezy wziac pod poprawke ze Szpilka nie bedzie musial z Cunnem tak uciekac jak z BJ, bedzie mial wiecej swobody) oraz gdyby walka miala 10 rund i odbyla sie w Krakowie to widze szanse dla Szpilki na wygrana przez UD. Moze z lekkim wałkiem, ale moglby to wygrac gdyby byly spelnione wyzej wymienione warunki.
To Jennings wygral ze Szpilka umiejetnosciami? Przeciez gdyby Jennings nie mial przewagi atletyzmu sily i kondycji, gdyby te atrybuty obaj bokserzy mieliby na podobnym poziomie, to Jennings najprawdopodobniej zostalby wypunktowany przy neutralnym nie-hamerykanskim sedziowaniu.
Powiedzmy sobie szczerze: Jennings Szpilke zajechal fizycznie.
Pierwsze 3 rundy na luzie mozna przyznac Szpilce. Amerykanie oczywiscie punktowali jednak w boksie przyznaje sie punkty nie za wrazenie a za uderzanie. Choc wrazenie juz po 1 rundzie bylo takie ze Jennings jest dla Szpilki za duzo, to jesli chodzi o ciosy zadane, trafione Szpilka spokojnie wygral 3 rundy. Potem juz zaczal padac kondycyjnie bo walka z kims z nie swojej wagi a wiekszej w dodatku nie półkaleką jak Arreola wymaga znacznie wiecej sily i kondycji niz walka z odpowiednikiem takiej rywala ale z Twojej wagi.
Mollo nie polozyl tak silno bijacy gosc jak McCline, a takze nasz Andrew. Znokautowanie go pojedynczymi ciosami pokazuje wiec jakas tam sile ciosu Szpilki mimo ze oczywiscie byl to Mollo zardzewialy obity (choc nie znokautowany nigdy wczesniej) i po 2 letniej przerwe.
Co do UD z Cunnem. Napisalem to pod warunkiem zrobienia kondycji i skoncentrowaniu sie mentalnie na punktowaniu- przestawieniu sie psychicznym. Praca nog tu jest dla Szpilki, poza tym Szpilka mial ladne uniki z Jenningsem dopoki sie nie zmachał i go do tego czasu raczej punktowal choc czuc bylo przewage fizyczna Bryanta. Cunn ma gorszy zasieg od Jenningsa, jest tez mniej atletyczny i mimo ze zadaje wiecej ciosow i ma lepsza technike, to przy spelnieniu ww warunkow i lekkim wałku sedziow dawalbym szanse Szpilce.
Oczywiscie, powtarzam jeszcze raz: POD WARUNKAMI ktore wymienilem.
Jennings wygral ze Szpilką perfekcyjną wydolnością, siłą, umiejętnym schodzeniem do półdystansu i umiejętnością walki w półdystansie, bardzo dobrą obroną opartą na szczelnej gardzie....
Jest tego sporo, BJ to inny poziom boksera, a gadanie, że gdyby mieli coś tam na podobnym poziomie, no cóż, gadki typu gdyby babcia miała wąsy...bez sensu. Gdyby mieli na podobnym poziomie, to pewnie za sprawą dziurawej gardy Szpilki i słabej odporności, skończyłoby się to podobnie przez KO/TKO.
Nie ma o czym gadać.
Nie wygrał 3 rund, może 2 i to wszystko. Ja nie musze się ponad cokolwiek wybijać, przed ich walką to forum było pełne wpisów o wielkich szansach Szpilki i ja jednoznacznie stwierdzałem, ze mowa o realnych szansach Szpilki jest śmieszna.
Co do Cunna, nie ma o czym mówić, nie ma co wymieniać iluś tam warunków. Gdyby Szpila miał 2 metry wzrostu, szczęke Vita, szybkość Haye'a, jab Włada itp, itd. ...
Wdawałem się wcześniej w dyskusję przed walką z Jennings'em, ale wtedy Szpila był jeszcze balonikiem, więc rozumiałem opinie części użytkowników, na dzień dzisiejszy nie rozumiem.
No wiec wlasnie o tym mowie. Przed walka bylo pelno pisania o niemalych szansach Szpilki a po walce jak zwykle madry Polak po szkodzie, zaczyna sie "Szpulkowanie" i nie dawanie mu zadnych szans z USS.
Co do Cunna- ja tam az tak nie skreslam i zazwyczaj nie odbieram komus szans jesli widze, ze to co mialby zrobic aby sie pozytywnie zmienic jest mozliwe do zrobienia.
Takie rzeczy jak przestawienie sie na punktowanie z USS opierajace sie przede wszystkim o niezla prace nog i te lotne nogi Szpilki czy nauka bicia seriami bez podniecania sie swoim ciosem sa dla mnie rzeczami mozliwymi do zmiany. Kondycje zrobic tez mozna tym bardziej ze Szpilki Cunn az tak by nie zameczyl, bo nie musialby Artur przed nim zwiewac po calym ringu jak to bylo z BJ.
Mimo wszystko patrzac realnie to jest oczywiste ze Szpilka niestety szans za duzych by nie mial, bo ma troche brakow z podstawowych fundamentow bokserskiego rzemiosla jak wyniesione z czasow chuliganskich uderzenia z defensywy przy nacisku rywala z pelnym odslaniem sie. To jest taka gimnazjalna wrecz mentalnosc w takim sposobie walki i zdaje sobie z tego sprawe.
Nie wspominajac juz o brakach ogolnie w technice nie trzymaniu gardy czy wydolnosci.
Jednak przy zmaksymalizowaniu pewnych aspektow taktycznych i sposobie walki jak z Jenningsem oraz
przy kondycji i zwiekszeniu aktywnosci w biciu sieriami, oraz przy lekkim wałku i 10 rundach w Krakowie nie skreslalbym Artura i dawalbym mu szanse. Jak widac jednak tych warunkow jest zbyt wiele.
Z tym stwierdzeniem nie sposób się nie zgodzić.
Pozdrawiam.
Bardzo ładnie podsumowałeś swoje rozważania na temat szans Artura w ewentualnej walce z Cunnem :)
"Nie dal sie zdeklasowac? Wygral 1 runde (max 2 przy przychylnym punktowaniu/), 2 razy lezal, a później dostal KO. Przez cala walke ani razu nie stanowil zagrożenia. Polozyl 2 razy Mollo? Kim niby byl ten Mollo? Wyciągniętym po x latach od ostatniej walki miesniakiem z kondycja na rundy."
Przy czym sam został położony przez Mollo trzykrotnie.