JUBILEUSZOWY STARBAŁA
Michał Starbała (10-0, 2 KO) zanotował przed momentem jubileuszowe zwycięstwo kosztem Artema Szczegłowa (6-9, 5 KO).
Od początku walka miała charakter jednostronny, czyli oglądaliśmy atakującego Starbałę i broniącego się za szczelną gardą Ukraińca. Nasz rodak próbował wszystkiego - ciosów prostych z dystansu, mocnych sierpów i haków z bliska, lecz wybitnie defensywny rywal był w dodatku chaotyczny, ale z drugiej strony nigdy wcześniej nie przegrał przed czasem i dziś również potwierdził, iż przyjąć potrafi sporo. Nie przewrócił go w jego debiucie Masternak, sztuki tej również nie mógł dokonać Starbała.
Trochę podrażniony tym faktem Michał w końcówce czwartego starcia stanął na środku ringu, przestał gonić rywala, próbując go wciągnąć na kontrę, jednak to również nic nie zmieniło. W kolejnej odsłonie zmienił nawet na chwilę pozycję na mańkuta, ale nokaut wciąż nie nadchodził. W ostatnich trzech minutach Michał odpuścił już sobie wyścig z czasem, rozluźnił się i jakby na przekór z luzu zaczął kąsać Szczegłowa celnymi ciosami. To nie starczyło do czasówki i "Niebieski ptak" z Ukrainy dotrwał do końca.