PROWODNIKOW: NIE PASUJĄ MI TACY RYWALE
- Po dwóch nokdaunach w pierwszej rundzie skoncentrowałem się na zadaniu jednego nokautującego ciosu. Muszę przy tym jednak przyznać, że tacy zawodnicy jak on wyjątkowo mi nie pasują - powiedział po zejściu z ringu Rusłan Prowodnikow (23-3, 16 KO), który uległ Chrisowi Algieriemu (20-0, 8 KO) zdaniem wielu po kontrowersyjnej decyzji sędziów, lecz on sam nie wyraża pretensji do arbitrów, tylko szuka winy u siebie.
- Rywale, którzy uciekają na nogach są dla mnie najtrudniejsi, mówiłem o tym zresztą już wcześniej. Algieri uciekał i mnie pykał. To nie były mocne ciosy tylko dotknięcia, a tego stylu nie lubię. Wolę facetów stojących naprzeciw mnie i przyjmujących otwartą walkę. Ze swojej strony obiecywałem dobre widowisko i wydaje mi się, że nie zawiodłem kibiców - dodał były już champion organizacji WBO kategorii junior półśredniej.
Dokładnie, to było zwykłe pykanie, ale brawa dla Algieriego za wielkie serce do walki. Walczył do końca, zdaniem wielu zapewne walczył o przetrwanie, a tu chłopak zapisze kartę w historii boksu jako mistrz świata junior półśredniej!
Już nie dyskutując, czy wygrana słuszna, czy też nie na plus to, że Rusłan wypada z gry jeżeli chodzi o kolejnego rywala dla Pac-Mana! Ta walka byłaby słaba, bo po laniu jakie by zebrał 'Syberian Rocky' ludzie by pisali, że to przez to, że znali się jak łyse konie (niejednokrotnie sparowali), a także postać Roacha który zna wszystkie słabości Rusłana. Dlatego też teraz, albo Arum się dogada z Marquezem lub w innym przypadku z Mannym zawalczy ktoś z GBP i nie miałbym absolutnie nic przeciwko temu!
Oczywiście,że jest to kwestia pasowania.
Hahhahahaha. Algieri Floyd. Matko boska kolejny wariat się pojawił.
Swoją drogą, na mojej karcie i tak Prowodnikow wygrał, ale jednym punktem (114:113, jedną dałem remisową)
Te dwa knockdowny dały mu bardzo dużo,bo rundę prawdopodobnie przegrałby 10-9,a przecież ją wygrał 10-7.Z samego obrazu walki dla mnie wygrał Algieri i to dosyć wyraźnie,a właśnie teraz punktowałem i wyszedł mi wynik 114-112,ale tak naprawdę jedna runda była chybił trafił:P i 113-113 też mogłem punktować.
Ciekawie czy jest jeszcze ktoś na ziemi,który podobnie jak Pan Kostyra twierdzi,że wynik 117-109 jest dla Provodnikova tylko właściwy.:D
Wiesz może jak punktował walkę wieczoru?Masz linka?
Krzych
Oczywiście,że jest to kwestia pasowania.
Nie starczyło mu umiejętności na Algieriego i tyle. Może i mu nie pasował ale to nie się wzięło z niczego tylko z tego, że Ruslan ma za małe umiejętności. To "nie pasowanie" to jedna z najbardziej marnych wymówek jakie sobie można wyobrazić.
Natomiast taki Algieri może za chwilę wyjść do porozbijanego Alvarado, który został zmasakrowany przez Rusłana i dać z nim zacięty, wyrównany pojedynek i co to będzie oznaczać? Że mu umiejętności spadły? ;) Nie, to styl, który robi walkę.