WYNIKI Z NOCY
Największe emocje dopiero przed nami, ale już w piątkowy wieczór działo się sporo na ringach całego świata. Prezentujemy Wam wyniki najciekawszych naszym zdaniem walk.
Po nieudanym ataku na pas IBF kategorii junior półśredniej Dierry Jean (26-1, 18 KO) zbił zbędne kilogramy do lekkiej i pokonał w Montrealu Mario Pereza (15-6-4, 9 KO). Jean posłał rywala dwukrotnie na deski w ósmej rundzie zanim sędzia zastopował potyczkę. Tym samym Kanadyjczyk zdobył wakujący tytuł Ameryki Północnej.
Swego czasu China Smith (35-4, 27 KO) uważany był za ciekawą postać wagi ciężkiej. Po czterech "czasówkach" spadło jednak zainteresowanie jego osobą. On wciąż występuje, a wczoraj na ringu w Tampa wypunktował w stosunku 97:93 i dwukrotnie 98:92 journeymana Mike'a Shepparda (21-17-1, 9 KO).
Wczoraj w Monachium mógł zaboksować Marcin Rekowski, lecz po trudnej walce z Albertem Sosnowskim z powodu zbyt krótkiej przerwy odpuścił sobie pojedynek z przeciętnym technicznie, ale bardzo mocno bijącym Erkanem Teperem (13-0, 8 KO). Niemiec, który w pierwszych rundach potrafił odprawić Michaela Sprotta czy Martina Rogana, tym razem spotkał się z niepokonanym dotąd Newfelem Ouatah (12-1, 8 KO). Po osiemnastu minutach dwaj sędziowie typowali przewagę Niemca 59:54, a trzeci - Grzegorz Molenda, widział nieznaczne prowadzenie 58:55 jego rywala. Ciosy Tepera mają jednak swoją wymowę i Ouatah pozostał w narożniku w przerwie pomiędzy szóstą a siódmą odsłoną. Tym samym mający tureckie korzenie Erkan zdobył wakujący pas Unii Europejskiej wagi ciężkiej.
Podczas tej samej gali kolejną wygraną przed czasem zanotował Vincent Feigenbutz (14-1, 13 KO), pogromca Maćka Miszkinia i Andrzeja Sołdry. Młodzieniec z Karlsruhe (na zdjęciu) potrzebował dokładnie pięciu minut na zastopowanie Petera Orlika (3-3-1).
Nie widziałem walki, ale jednak trochę szkoda, że nie zbił go Rekowski. Chociaż... no właśnie. Można by to nazwać testem dla Rexa ? ciekawe jak długo będzie szedł swoją drogą Teper. Jak zwykle więcej pytań, niż odpowiedzi.
Niech się chłopaki weryfikują. Wygrana polaka z niemiecką podróbką Tysona wywindowała by go w górę mocno!