MAIDANA NADAL CELUJE W MAYWEATHERA
Redakcja, boxingscene.com
2014-06-13
Marcos Maidana (35-4, 31 KO) nie traci nadziei na rewanżową walkę z Floyem Mayweatherem Jr (46-0, 26 KO). Doradca argentyńskiego pięściarza Sebastian Contursi spotka się w przyszłym tygodniu z Alem Haymonem, aby porozmawiać w sprawie tego pojedynku.
- Mamy umówione spotkanie w Los Angeles. Dopiero co zakończyliśmy wakacje, nie wiemy jeszcze, kto będzie kolejnym rywalem Marcosa. Chcemy oczywiście rewanżu z Mayweatherem. Wierzymy, że Marcos zasłużył na to starcie. Dał Floydowi jedną z najtrudniejszych walk w karierze – powiedział Contursi.
Mayweather, który na początku maja pokonał Maidanę dwa do remisu, kolejny występ ma zaplanowany na 13 września. Odbędzie się on prawdopodobnie w MGM Grand w Las Vegas.
Jestem zdania, że sztab Floyda będzie jednak chciał doprowadzić do walki z Cotto, gdyż ta potyczka gwarantuje minimum 1.5 mln sprzedanych PPV a co za tym idzie - mega kasę dla obydwu.
Myślę, że do tej walki nie dojdzie. Nie wygeneruje zbyt dużej kasy niestety a ponadto Floyd już doskonale poznał Marcosa, który w swoim boksie niewiele może zmienić.
*
*
*
*
*
Zaraz po walce było gorąco i rewanż wydawał się dobrą opcją. Teraz rzeczywiście, jeżeli spojrzymy na to na zimno to można wyciągnąć właśnie takie wnioski.
Dziękuję za zgodzenie się z moim zdaniem. Teraz do końca dnia będę tym żył :-)
*
*
*
*
*
Dlaczego to takie dziwne? xD Napisałeś komentarz oddający dokładnie moje przemyślenia na ten temat, więc się z nim zgodziłem i dodałem tylko, że zaraz po walce rewanż wydawał się dobrą opcją, ale po tym jak "opadł kurz", to rozwiązanie nie jest już chyba tak kuszące.
Ja w odróżnieniu od niektórych "pieniaczy" na tej stronie potrafię się przyznać do błędu czy też zgodzić się z innym użytkownikiem. Zachowując oczywiście wrodzoną skromność mógłbym rzec, że jestem na tym polu przykładem do naśladowania xDD
Może napiszę coś głupiego (wszak boksem interesuje się może ze 4 lata), ale według mnie dzisiaj to nie Cotto potrzebuje Floyda, ale Floyd Miguela Cotto.
Ironizuję :) Oczywiście, pod niektórymi względami podoba mi się Twój styl pisania, aczkolwiek niektóre rzeczy mnie drażnią jak korzystanie z gwiazdek (przerabialiśmy to), niepotrzebne bronienie siebie przed trollami (niektórym nie warto odpisywać i tak przynajmniej robię ja). Mimo wszystko życzę udanej konwersacji na poziomie, gdyż obaj potrafimy tak robić nie próbując na siłę trzymać swojego na wierzchu, a podejrzewam że tak samo jak ja boks nie jest dla Ciebie najważniejszy, lecz co poniektórzy tutaj zachowują się tak, jakby poza portalem nie mieli życia :-)
Cotto- ewentualna walka oznacza olbrzymie wpływy, ale ostatnio chyba ściślej współpracuje z TR, a redakcja w kilku news'ach wskazywała, że Arum ponownie został jego promotorem (nie wiem czy to prawda, ale widać ścisłą współpracę), poza tym Cotto na chwilę obecną ma kilka innych bardzo dobrze płatnych opcji (np. Alvarez), a ewentualna porażka, przekreśla te opcje, więc de facto Miguel nie potrzebuje FMJ.
Khan- niezła opcja, która może wygenerować niezłe pieniądze, ale opcja nie na ten rok (z wiadomych względów)
Garcia- raczej nie wygeneruje odpowiednio wysokiej sprzedaży (nie wiem, czy Floyd, a raczej SHO może sobie pozwolić na kolejną galę w plecy)
Maidana- jak na wstępie, może, ale nie musi się zwrócić,
Pozostali zawdonicy nie przyniosa odpowiednich zysków, a najprawdopodobniej przyniosą straty.
Data: 13-06-2014 12:47:34
Mam podobne odczucia, Cotto ma sporo opcj i sam sobie gwarantuje wysokie dochody. Miguel zbliżył się do poziomu popularności, który dotychczas mieli chyba tylko Floyd i Pac, jeden drugiego nigdy do zarabiania nie potrzebował. Cotto w tej chwili nie potrzebuje Floyda, by zarobić dobre pieniądze, a Money nie lubi się nimi dzielić, wiec w ewentualnych negocjacjach podział kasy byłby kluczowy i możliwe, ze nie do przeskoczenia.
Poza tym Cotto na chwilę obecną ma kilka innych bardzo dobrze płatnych opcji (np. Alvarez), a ewentualna porażka, przekreśla te opcje, więc de facto Miguel nie potrzebuje FMJ.
*
*
*
*
*
Ja bym napisał, że jest dokładnie odwrotnie. Cotto walcząc teraz z Mayweatherem zarobi naprawdę duże pieniądze, a po Mayweatherze zawsze może być Alvarez, z którym również zgarnie dobrą wypłatę.
Gdyby najpierw wybrał Alvareza, to nie byłoby już prawdopodobnie Floyda gdyż Alvarez zapewne porozbijałby mocno Cotto i być może wygrał z nim przed czasem. Cotto musi uważać i przekalkulować swoje "opcje", bo mimo, że dzisiaj medialnie mocno urósł, to sportowo stąpa po cienkim lodzie. W 160-154 lbs jeden nieprzemyślany krok i skończy się jak z Troutem albo i gorzej, bo pomijając past prime Martineza, pozostali zawodnicy mogą mu zrobić krzywdę.
1. Floyd - Guerrero = 870 000 PPV - 60 milionów zarobku
2. Floyd - Alvarez = 2 200 000 PPV - 150 milionów zysku
3. Floyd - Maidana = 800 000 PPV - też coś koło 60 milionów zysku.
Na tym etapie Floyd powinien wygenerować 3,6 mln PPV za te trzy walki. Wygenerował prawie 4 miliony. Showtime jest do przodu :-) plus wpływy z MGM Grand (40 mln). Jest dobrze.
Na tym etapie Floyd powinien wygenerować 3,6 mln PPV za te trzy walki. Wygenerował prawie 4 miliony. Showtime jest do przodu :-) plus wpływy z MGM Grand (40 mln). Jest dobrze.
*
*
*
Należy też dodać, że PPV na walkę z Alvarezem było te kilka $ droższe od tych z Guerrero i Maidaną.
Poza tym, jak widać na przedstawionym przez CIebie zestawieniu, Floyd może nadrobił tym jednym strzałem, ale drugiego takiego może już nie zaliczyć. Jest Cotto, który może wygenerować wysoką sprzedaż, ale opcja jest wątpliwa, kto innyc wygeneruje takie dochody? Pac, ale ta opcja jest niemożliwa.
Myśle że tym razem Canelo nie dałby sie tak łatwo wypunktować "Pięknisiowi"
Ale prędzej dojdzie do walki Cannelo - Cotto w umuwionym limicie niż rewanż Maywether - Alvarez.
Po tym co pokazał Maidana w pierwszej walce,jest gwarantem,że tym razem przychody byłby znacznie większe niż poprzednim razem,co nie zmienia tego,że te wyniki ppv za walkę Mayweather-Cotto byłyby znacznie większe.
Co do Maidany: obok Cotto jedyny zawodnik ktory zasluguje na rewnaz z Moneyem, ja bym chcial tej walki i nie wierze wto ze "Money poznal Maidane i go teraz wypyka" Raczej w druga strone, to Maidana ma kapitalne doswiadczenie zebrane po pierwszej walce.
Do tego jak powtorzy dyspozycje z maja to sie go nie wypyka bo znow bedzie walka w poldystansie. Oczywiscie Money moze zaskoczyc jak z Guerero lub Alvarezem ale na to daje mniejsze szanse.
Jedyne co mnie martwi to zapowiedz sztabu Maidany ze trudno bedzie zrobic u niego JESZCZE lepsza dyspozycje fizyczna (co ne znaczy ze powtorka z rozrywki tym razem nie wystarczy).
Walka z Cotto to bedzie absolutny kasowy hit i typowalbym wynik na luzie w ok 1,7-2,0.
Walka wygeneruje podobne pieniądze co ich pierwsze starcie, ale nie sądzę, że będzie to 2 mln PPV.
Data: 13-06-2014 13:04:37
Co do stąpania po cienkim lodzie w 160-154, to się zgadzam. Co do Canelo, to jest to tylko jedna z opcji, wielu opcji. Miguel ma ich teraz znacznie więcej niż FLoyd, dlatego też zgadzam się z Blancos, to Monrey (a dokładnie SHO) bardziej potrzebuje Miguela.
"Alvarez zapewne porozbijałby mocno Cotto i być może wygrał z nim przed czasem"
Zapewne cynamon byłby faworytem, ale nie jestem przekonany co do tego, ze wygrałby z Cotto, tutaj wg mnie wynik byłby sprawą otwartą.
Poza tym, jesli będą konkretne propozycje, to zapewne "siądą sobie z kalkulatorkiem" i dokładnie wszystko pod względem finansowym przekalkuluja.
Nie wiem ile dzisiaj Cotto chciałby zarobić za walkę z Floydem, ale z pewnością byłoby to grubo ponad 10 mln, czy nawet ponad 20 mln. Skoro za Martineza, o ile sobie przypominam miał dostać 7 mln, a jego pozycja była znacznie słabsza, to 20 mln jest moim zdaniem bardzo realne.