MARTINEZ: TRZEBA UMIEĆ PRZEGRYWAĆ
Sergio Martinez (51-3-2, 28 KO) nie wierzył, że może przegrać - i to przed czasem - ze znacznie mniejszym Miguelem Cotto (39-4, 32 KO). Były mistrz świata wagi średniej zapewniał, iż zakończy walkę na swoją korzyść do końca dziewiątej rundy, a tymczasem sam nie wyszedł do dziesiątego starcia i stracił swój tytuł.
Zobacz też: ROACH: MARTINEZ MA JAJA
"Maravilli" trzeba oddać jedno - po przegranej walce nie szukał żadnych wymówek i pogodził się z porażką. 39-letni pięściarz pogratulował swego pogromcy i zapewnił, że nikt nie usłyszy z jego ust słowa skargi na kontuzje. Martinez twierdzi, że poniósł klęskę, bo nie doszedł do siebie po nokdaunach w pierwszej odsłonie.
Zobacz też: SERGIO NIE MA WYMÓWEK
- Musisz umieć wygrywać i musisz umieć przegrywać. Gratulacje dla Miguela Cotto - powiedział po walce. Na konferencję prasową już nie dotarł, bo był na kontrolnych badaniach w szpitalu. Promotor Lou DiBella przekazał w jego imieniu, że nie było żadnych problemów z kontuzjami, a Martinez przegrał z lepszym zawodnikiem.
co z tego że nie było problemów z kontuzjami, jak on jeszcze w styczniu chodził o kulach... podczas przygotowań pewnie się oszczędzał, żeby nie złapać kontuzji, więc nie dał na pewno z siebie 100%. Motywacji też nie widziałem takiej jak np. z Chavezem.
*
*
*
*
*
Być może wyszedł nawet z jakąś ukrytą kontuzją, do której po prostu nie chce się przyznać. Wszyscy widzieliśmy jak to wyglądało, zamiast cyrklującego Martineza dookoła swojego rywala widzieliśmy boksera, który ciągnął jedną nogę za drugą xDD
Jeden po walce skarży się na palec u nogi, drugi wychodzi z niezaleczoną kontuzją, ale po walce oddaje przeciwnikowi, że był lepszy i nie szuka wymówek. Można jedynie pochwalić Martineza za taką postawę po tym pojedenyku, ale jak było każdy widział.
"Wszyscy widzieliśmy jak to wyglądało"
Dokładnie. To już nie było tango, jak kiedyś, tylko człapanie. Przykro się to oglądało, bo tylko Martinez z jego normalnym stylem mnie w tej walce interesował.
Niczego nie ujmując świetnemu Cotto - pokonał cienia Martineza.
A co miał TAKĄ kasę odpuścić?
Tak samo Solis...
LUDZIE kilka milionów dolarów to dobra emerytura!