TYGODNIK BOKSERSKI: ZAPISKI WALCZĄCEGO ŚWIRA

W nowym cyklu na łamach Boxrep.eu i Bokser.org poznacie rok z życia piszącego o boksie. ''Tygodnik bokserski'' to refleksje, impresje, koncepty i eksperymenty. Kości zostały rzucone.

Ważenie przed walką Kliczko vs Leapai wpędziło mnie w depresję. Ukraiński Niemiec o uśmiechu rodem z ''Mody na sukces'' i samoański futbolista skazany na rzeź, obaj zakrzyczeni przez naćpanego złudzeniami ex-mistrza z ciastem w ręku. Oto współczesna heavyweight, dywizja niegdyś królewska. Oczywiście zdarzają się w niej ciekawe walki, ale ciężar emocjonalny boksu zawodowego maleje z roku na rok. Cywilizacja pieniądza zubaża uczestników i widzów pięściarskich zmagań, odbierając im pierwiastek świętości. Zostaje nam absurdalny szpas.

Tak pogrążałem się w nadętej rozpaczy, gdy przyszedł telefon od Damiana Kuźmy, młodego prezesa klubu 06 Kleofas Katowice. W oczach tego człowieka zawsze widziałem olimpijską pasję, jednak tym razem dał mi popalić mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Trafił w splot słoneczny i przywrócił do życia. Zostałem poproszony o współpracę dotyczącą patronatu mediów nad tomikiem poezji Paula Polansky'ego. Rzecz jest kozacka, warta poświęcenia.                                                    

Paul Polansky pisze prosto i bezpośrednio, a jego puenty nierzadko dorównują soczystością puentom Bukowskiego.

HYDRAULIK W MADRYCIE

przyszedł ściągnąć rachunek.
Który nie był mój.
Rozumiałem, że musi wyładować
na kimś gniew

Byłem cierpliwy. Przytakiwałem.
Powiedziałem, że ludzie
którzy wynajęli mi mieszkanie
mają wrócić za tydzień.

Nie mógł czekać.
Gadał. Jęczał.
Mówił że nienawidzi cudzoziemców.
Machał mi rachunkiem przed nosem.

Żal mi go było.
Wiedziałem jak to jest
być bez kasy i musieć czekać.
Zaproponowałem piwo.

Napluł mi na buty, potem na spodnie.
Nim podniósł podbródek
by napluć mi w twarz
przyłożyłem mu.

To był krótki prawy.
Jeden z najlepszych
jakie mi wyszły,
strzał w dziesiątkę.

Pierwszy raz w życiu widziałem wtedy
kogoś szybującego w powietrzu
z nogami nad ziemią,
po ciosie.

Zanim zaliczył chodnik,
Przysiadł sobie na tyłku
jakby chciał się wysrać
ale zapomniał papieru.

Wstał na pijanych nogach.
Zataczał się, machał rękami w powietrzu
starając się znaleźć coś
czego mógłby się złapać.

Gdy wreszcie dotarł do auta
puścił pawia na całą przednią szybę.
Potem przytulił otwarte drzwi jak ranny
żołnierz, który wraca do domu, do matki.

Pół godziny później
patrzyłem
jak włącza
wycieraczki.

To był poważny bajzel.

Oprócz przeszłości bokserskiej (zdobył kilka amatorskich tytułów) i dziennikarskiej (w 1963 roku opuścił rodzinną Amerykę i osiedlił się w Madrycie, gdzie pracował jako redaktor), Polansky odznacza się wybitnymi zasługami na rzecz obrony praw Cyganów w Europie Zachodniej. W połowie lat dziewięćdziesiątych odkrył dla świata historię obozu koncentracyjnego w Letach. Owa czeska miejscowość była podczas drugiej wojny światowej jednym z głównych ośrodków zagłady romskiej społeczności. ''Opowieści ocalałych świadków stały się kanwą zbioru wierszy ''Living through it twice'' (wiosna 1998), zbioru opowieści ''Black Silence'' (jesień 1998) oraz powieści ''The Storm'' (1999). Rok 1999 okazał się przełomowym w życiu Polansky'ego - ONZ zaangażowało go w charakterze wolontariusza i eksperta do spraw Romów na terenie Kosowa. Jako jedyny ''gato'' (obcy, nie-Rom) spędził trzy miesiące w obozie założonym po wojnie między Serbami i Albańczykami, starając się poprawić warunki bytu jego mieszkańców. W październiku pomógł uciec zobozu siedmiuset Romom i Cyganom Aszkali (po kolejnych przypadkach śmierci dzieci powodowanych tamtejszymi warunkami życia) i przeprowadził ich przez granicę z Macedonią.''* To tylko fragment niezwykle bogatej biografii życiowego wędrowca, autora dwudziestu siedmiu książek i bohatera niezliczonej ilości ulicznych walk. Ważnym elementem twórczości Paula są ''boxing poems'', wiersze bokserskie zebrane pod koniec dwudziestego wieku w tomiku ''Stray Dog. Poems of a Fighting Freak'' (''Bezdomny Pies. Zapiski walczącego świra'').

Polansky to jest gość, z którym chciałoby się napić.

Autorem pierwszego polskiego tłumaczenia ''Stray Doga'' jest Jarosław Orzeł, który podjął się również wydania tej unikatowej poezji. Wysiłku Orła nie sposób przecenić. ''Nie będę udawał, moja fascynacja zapiskami walczącego świra jest historią osobistą: nie szukałem wierszy Polansky'ego, to raczej one znalazły mnie'' - pisze we wstępie i potwierdza swoje słowa czynami: każdy wiersz świadczy o więzi tłumacza z autorem. Nie oszukujmy się, pięściarska poezja to nie zabawa dla laików. Wymaga hartu ducha i znajomości smaku krwi. Orzeł wymienione warunki spełnia, rzucając głodnemu czytelnikowi surowy kawał lirycznego mięsa. Waruj i słuchaj!

STAWIANIE SIĘ W PRADZE

Dziś włóczę się z jednym bezdomnym.
Przetrwał pięć obozów zagłady,
wciąż gotów się postawić
chociaż ma siedemdziesiątkę.

Po wojnie nie mógł się pozbierać
po tym jak biła go policja.
Przypominali mu za bardzo
gestapo z obozu w Auschwitz.

Spędził szesnaście lat w czeskich więzieniach
za to, że się stawiał.
Gliniarze gardzili nim
bo był Cyganem.

''Jak mi przywalą, ja im przywalę'',
powiedział mi raz przy flaszce wódki.
''Raz byłem zamknięty trzy lata
bez ciepłego jedzenia''.

Dziś mieszka nad tunelem
gdzie kiedyś był pomnik Stalina.
Kiedy pada
wchodzimy do przepustu.

''Byłem jak dziki koń", mówił mi
gdy szliśmy przez park szukając
na wpół wypalonych papierosów
na wymianę za czterodniowy chleb.

''Lecz nigdy mnie nie złamali''.

Nie przejdzie przez moje gardło próba analizy ''Zapisków...''. Niektóre wiersze powinniśmy zostawić w spokoju, przyjmować ich ciosy i delektować się bólem. Chcę jedynie zwrócić uwagę na kilka momentów, które szczególnie zapadły mi w pamięć. Na przykład ten, kiedy hydraulik z Madrytu ''przytulił otwarte drzwi jak ranny/żołnierz, który wraca do domu, do matki.'' I ten, gdy bezdomny Cygan idzie z Polanskym ''przez park, szukając/na wpół wypalonych papierosów/na wymianę za czterodniowy chleb''. I wreszcie ten, kiedy możesz ''poczuć, że ty i ten drugi gość/jesteście naprawdę braćmi/krwi w ciepłym łonie przemocy''.

Takie momenty zwane są nokautami.

25.06 - Twarze Boksu. Spotkanie z Paulem Polanskym oraz polska premiera tomu wierszy „Bezdomny pies. Zapiski walczącego świra”. Całość poprowadzi Jarosław Orzeł, tłumacz i wydawca ''Zapisków...''.
MIEJSCE: Kinoteatr Rialto, ul św. Jana 24
CZAS: 25.06.2014, początek o godz. 18:00
Wstęp wolny
Po spotkaniu zapraszamy do pubu “Mały Kredens” przy ul. Stanisława 5.

Patronat medialny nad wydarzeniem: Bokser.org i Boxrep.eu

27.06 - Międzynarodowy Mecz Bokserski
Na ringu Kleofasa wychowankowie klubu spotkają się z zawodnikami m.in. z Rosji i Włoch.
MIEJSCE: Siedziba Klubu 06 Kleofas Katowice, ul. Obroki 43
CZAS: 27.06.2014, początek o godz. 18:00
Wstęp wolny

CZYTAJ I OGLĄDAJ WIĘCEJ NA www.boxrep.eu >>>

* - cytat autorstwa Jarosława Orła.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.