BRODNICKA-PIĄTKOWSKA? TA PIERWSZA NIE WIDZI SENSU
- W tym momencie ta walka nie miałaby dla mnie wymiaru sportowego. Mam jasno obrane cele i wyzwania. Jestem na 18. miejscu na świecie w rankingu boxrec, a Piątkowska na 48. Możemy powrócić do tematu, ale w przyszłości - mówi Ewa Brodnicka (4-0, 1 KO) o niedawnym pomyśle stoczenia pojedynku z Ewą Piątkowską (4-0, 3 KO).
W ostatnim czasie Piątkowska udzieliła wywiadu, w którym powiedziała, że bardzo chętnie skrzyżuje rękawice z podopieczną Tymex Boxing Promotion. Nowa zawodniczka stajni Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera odpowiadając na pytanie dodała, że rozmawiała z potencjalną rywalką odnośnie perspektywy zakontraktowania takiego starcia. Brodnicka ma jednak inne zdanie.
- Nigdy nie rozmawiałyśmy z Ewą Piątkowską na temat możliwości stoczenia walki ze sobą, więc trochę zaskoczyła mnie ta informacja - przekonuje podopieczna Mariusza Grabowskiego. - Znamy się jeszcze z boksu amatorskiego. Razem rozpoczynałyśmy karierę na ringach zawodowych i darzymy się szacunkiem. Kibicuję Ewie i liczę, że będzie zdobywać mistrzowskie pasy tak jak ja.
Brodnicka jest sceptyczna, by już w tym momencie organizować jej pojedynek ze swoją dobrą koleżanką, motywując to tym, że sportowo potyczka z Piątkowską nic jej nie da. - Na pewno nie byłby to zły pomysł, gdyby nie to, że wspólna walka na tym etapie mojej kariery nie miałaby dla mnie wymiaru sportowego. Mam jasno obrane cele i wyzwania. Jestem na 18. miejscu na świecie w rankingu boxrec, a Piątkowska na 48. Także możemy powrócić do tematu, ale w przyszłości - uważa pięściarka.
Obchodząca wczoraj 30. urodziny Brodnicka jest zdania, że sprowadzanie odpowiednich oponentek na krajowe gale dla zawodniczek z polskiego podwórka nie musi być wcale tak wielkim problemem. - Uważam, że nie ma, aż tak dużych trudności ze sprowadzeniem dobrych pięściarek.. Wszystko zależy od budżetu i promotorów. Mnie Mariusz Grabowski prowadzi dość odważnie, bo w trzeciej zawodowej walce miałam szansę zdobyć mistrzowski tytuł federacji WBF Intercontinental - przekonuje Brodnicka.
Podopieczna Krzysztofa Drzazgowskiego nie próżnuje i wciąż jest w treningu. Plany na kolejne miesiące klarują się w pozytywnym świetle. Interkontynentalny pas WBF, który od kwietnia Brodnicka dzierży, polska pięściarka będzie bronić jeszcze w tym roku. Można odnieść wrażenie, że kariera 30-latki idzie w bardzo dobrym kierunku.
- Obecnie wraz z trenerem Drzazgowskim skupiam się na treningach do kolejnej walki, która na pewno będzie dla mnie sportowym wyzwaniem. W tym roku czeka mnie obrona mistrzowskiego pasa i to jest poważny cel na najbliższą przyszłość. W przygotowaniach wspiera mnie firma B.ILO Poland.