KOLEJNA WALKA BRIGGSA 28 CZERWCA
Ostatni amerykański mistrz świata w wadze ciężkiej Shannon Briggs wróci na ring 28 czerwca w Oklahoma City. Rywalem 42-latka w zakontraktowanym na dwanaście rund pojedynku będzie Brazylijczyk Raphael Zumbano Love (34-7-1, 27 KO).
Briggs, który nie boksował od 2010 roku, wrócił między liny w kwietniu, wygrywając od tego czasu trzy kolejne walki przez nokaut w pierwszej rundzie. Amerykanin liczy na to, że w niedługim czasie uda się doprowadzić do jego konfrontacji z obecnym królem kategorii ciężkiej, Władimirem Kliczką (62-3, 52 KO). Pomóc ma w tym fakt, że stawką potyczki z Love’em będzie regionalny pas jednej z najważniejszych federacji. Dzięki temu Briggs – o ile zwycięży – pojawi się w światowym rankingu, a jego ewentualna konfrontacja z Ukraińcem zacznie nabierać kształtów.
Ja tam bym naszych wilczków nie przeceniał. Rex przegrał z McCall'em, który moim zdaniem na chwilę obecną jest mniej groźny niż Ananas, więc nie jestem przekonany, czy by sobie z nim poradził. O Warzyku nawet nie myślę, bo u niego to mogłoby się zakończyć KO.
Osobiście nie zdziwię się, jeśli Briggs jakimś psim swędem dopcha się do Władka ;-)
Data: 04-06-2014 12:44:47
KapralWiaderny
Ja tam bym naszych wilczków nie przeceniał. Rex przegrał z McCall'em, który moim zdaniem na chwilę obecną jest mniej groźny niż Ananas, więc nie jestem przekonany, czy by sobie z nim poradził. O Warzyku nawet nie myślę, bo u niego to mogłoby się zakończyć KO.
Co i tak nie zmienia faktu że Ananas to relikt prehistorii, to nie jest nawet top-20 dzisiejszej, słabej HW wiec te gadki to poważnym pasie to jakas abstrakcja.
"Cxy ten gosciu mysli ze obijajac kolejno 15 Wegrow dopcha sie do Kliczki po wyplate? "
A jak się dopchał 4 lata temu? :)
Oczywiście, że nie jest w TOP 20 i oczywiście, ze jest reliktem, ale te kilka lat temu też był reliktem, wiele się tu nie zmieniło iteż nie był w TOP 20 (nawiasem mówiąc, w kontekście obecnego Briggsa wskazywanie jakiegokolwiek topu jest niewskazane) a do Vitka się dopchał obijają dziesięciu, czy ilu tam kelnerów w pierwszych rundach, więc może i to niepoważne, ale wcale nie takie niemożliwe, coć zapewne mniej prawdopodobne niż ostatnio.
"powinien zakonczyć Kariere bo sie rozmienia na drobne jak RoyJones Junior"
E tam rozmienia się na drobne, wychodzi do kilku kaleków, leje ich w pierwszych rundach, dochodzi do walki o pase (hipotetycznie) i zostaje okrutnie obidy przez Kliczko. To nie jest sprzedaanie nazwiska jak robi to od dłuższego czasu mój idol RJJ, ten jeździ po łotwach, polskach i innych takich, by zostać obitym przez jakiegoś lokalnego prospekta, to jest rozmienianie się na drobne.
Jak Briggs dostanie walkę z Wladem, to padnę z wrażenia nad jego skutecznością ;-)
Te cztery lata temu to jeszcze mozna sie było łudzić - "A nóż zaskoczy ?" , ale nie zaskoczył, zdemolowany przez Witka, upokorzony, z tego co widać z uszkodzeniami przysadki mózgowej... Tak mu spieszno znowu na oddział intensywnej terapii.
Tyle tylko, ze zapewne brak mu jaj na to.
A widzisz zeby Briggs wzial kogos pokroju Harrison czy Lyakhovich i ekspresowo i ciezko ich znokautowal?
Nie porownuj wiec Briggsa do Wildera, tym bardziej, ze na tym samym forum kiedys czytalem, ze Jennings juz troche pokazal pokonujuac m.in Lyakhovicha, itp. W takim razie Wilder tez sie "troche" juz sprawdzil. Oczywiscie nikt tu nie przecenia Lyakhovicha czy Omdleja- to dwa pruchna, choc Lyakhovich moglby postawic wcale niezly opor Briggsowi.
W takim razie, jesli Briggs woli sie łudzic az tak bardzo i zawalczyc z 20 walk z kelnerami niz jednej z Thompsonem to jest to brak jaj.
Kiedyś niedopomyślenia Michalczewski w prime miałby wielki problemy a Głażewski mógł buty nosisc za royem!