KLICZKO O SWOICH POTENCJALNYCH WYBORACH RYWALI
Władimir Kliczko (62-3, 52 KO) wciąż próbuje przeforsować walkę z Bermane'em Stivernem zamiast Kubrata Pulewa, ale póki co pokusił się o analizę swoich potencjalnych przeciwników.
- Pulewa na pewno cechuje dobra technika. Ciężko jest dziś znaleźć zawodnika z tak ogromnym doświadczeniem z boksu olimpijskiego jak on, a z takimi zawsze ciężko się boksuje. Czuję jednak pragnienie zdobycia ostatniego pasa do kolekcji. Na tronie WBC zasiada Stiverne, lecz negocjacje z promującym go Donem Kingiem są niezwykle trudne. A co będzie, jeśli ten najpierw spotka się z Deontay Wilderem, który kiedyś pomagał mi w przygotowaniach do walki z Mariuszem Wachem? Moim zdaniem wygrałby Wilder - uważa Ukrainiec.
Na koniec Kliczko potwierdził, że w grę będzie również wchodzić lepszy z rewanżu Derecka Chisory z Tysonem Fury.
akurat z zdaniem Włądimira trzeba się liczyć a nie zasranymi ekspertami z Usa typu Atlas.
Pewnie boi się groźnego bułgara :-).
A tak na serio, to na Pulevie nie zarobi pewnie nawet połowy tego co za unifikację i pewnie tak po ludzku chciałby zdobyć pas którego jeszcze nie miał i którego brakuje mu do ukonorowania osiągnięć.
Laepai był akurat obowiązkowym.
w tej wypowiedzi jest pewnie wiecej "polityki" niz sensu
Data: 03-06-2014 10:35:21
Wlad nie jest obiektywny, bo jesli to Wilder jest faworytem w walce ze Stivernem, to Kanadyjczyk powinien raczej walczyc z Wladem niz stracic pas w walce za czapke gruszek w USA."
A kiedy on był obiektywny? Kurtuazja na każdym kroku. Nawet u Marcina Najmana byłby w stanie znaleźć jakieś podobieństwa do Tysona, gdyby miało dojść do ich walki.
dokladnie, o tym mowie wyzej
gdyby opalach sparowal z wladkiem to pewnie tez bylby dla niego faworytem ;)
Ja daje 45% szans Wilderowi i uwazam, ze walka ta moze byc bardzo losowa. Wilder mimo swoich brakow w obronie ma niesamowite mozliwosci atletyczne, mobilne widac bylo to np w walce z Firtha. W tej walce Wilder pokazal tez lekkie wyrachowanie- szczelna garda gdy rywal atakowal zrywem.
Inna sprawa, ze Wilder oczywiscie sie odslanial i temu nie moge zaprzeczyc.
Dla mnie plan dla Wildera na te walke jest taki: walczyc jak z Firthą, z dystansu, czekac na atak rywala aby go skontrowac, rozbijanie lewym prostym, szczelna garda no i PRZEDE WSZYSTKIm, znacznie mniej ryzykowania. Wilder nie musi byc Wladkiem aby obic Stiverne'a. Stiverne nie jest nikim wielkim i powtarzam to nie raz. Madrze walczacy nie podpalajacy sie Wilder mimo wciaz pewnych brakow, jesli nie bedzie sie tak odslanial jest w stanie calkowicie zniwelowac Stiverne'a, obic go i wraz z kolejnymi rundami znokautowac.
Wilder powinien tez skorzystac ze swojego wytrenowania i sprobowac pojechac grubasa kondycją, ktorej jemu zdecydowanie brakuje, bo doczlapac z Arreola do konca nie ma nic wspolnego z dobra kondycja.
Z drugiej strony swietnie zdaje sobie sprawe, ze niektore z rzeczy jakie pisze to moga byc pobozne zyczenia. Wilder do konca odslaniania sie raczej nie zniweluje, Stiverne bije piekielnie mocno, jest troche zawziety (choc jak pisalem- nie na tyle zeby sie "odtluscic", wiec to gosc bez prawdziwie silnej woli jak wojownicy np Witalij Kliczko- to gosc do spokojnego rozbicia i okielznania, człapak), ma swietny timing, cierpliwosc szybkie przejscie do poldystansu.
To sa niewatpliwie zalety BeWare'a dlatego mimo wszystko jest u mnie faworytem, ale jestem bardzo daleki od skreslania Wildera w taki sposob jak robi to wiekszosc tutejszych uzytkownikow.
Mysle, ze moga sie bardzo pomylic.
chyba zartujesz.......jests tu chyba za krotko zeby wiedziec ze ja nie owijam w bawelne jak zrobie wtope (mitchell-banks, floyd-guerrero)