SOLIMAN CHYBA ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ STURMA
Ponad rok temu Sam Soliman (44-11, 18 KO) pokonał Felixa Sturma (39-4-2, 18 KO), jednak po walce wykryto w jego organizmie niedozwoloną substancję i pojedynek uznano za nieodbyty, natomiast australijskiego pięściarza zdyskwalifikowano. Tym razem jednak Soliman nie pozostawił wątpliwości, że naprawdę jest lepszym pięściarzem i wysoko pokonał na punkty Sturma, odbierając mu pas mistrza świata IBF w wadze średniej.
Pierwsza runda należała do mistrza, który dwukrotnie zranił Solimana, najpierw lewym sierpowym, a następnie po kilkudziesięciu sekundac krótkim prawym. Jednak Australijczyk zaczął aktywniej boksować w kolejnym starciu, zadając serie ciosów, z których co prawda spora część nie dochodziła do celu, jednak tych trafionych z rundy na rundę było coraz więcej. Sturm nastawił się wyraźnie na pojedyncze, mocne uderzenia, pamiętając widocznie o tym, że w pierwszej walce miał Solimana na deskach i liczył na powtórkę. Niestety dla niego pretendent boksował bardzo sprytnie, klinczując gdy otrzymywał mocne trafienie. Jedynie w dziewiątym starciu znalazł się w opałach po kilku mocnych ciosach mistrza ale i z tej opresji wyratował się ostatecznie klinczami.
W ostatnich rundach walka stała się bardziej dynamiczna, nie brakowało krótkich wymian, w których ponownie górą był Soliman. Wyraźnie zmęczony Sturm nie miał już pomysłu, jak odmienić losy pojedynku. Jednogłośny werdykt punktowy na korzyść rywala przyjął bez zaskoczenia. Sędziowie widzieli przewagę Solimana stosunkiem 118:110, jedynie polski arbiter Mirosław Brózio wpisał wynik 117:111. Tym samym Sam Soliman został jednogłośnie uznany nowym mistrzem świata IBF wagi średniej, a dla Sturma ta porażka oznacza zapewne koniec pięściarskiej kariery.
Murray/DeGale/Groves
Chyba wagi ci sie pomylily
Porksa? Po takiej przerwie obawiam się, że Soliman by go rozbił.