WYGRANA CZAKIJEWA I TROJANOWSKIEGO
Podczas trwającej gali w Moskwie przed momentem zakończył się pojedynek Rachima Czakijewa (19-1, 14 KO) z Santanderem Silgado (25-2, 20 KO). Sprowadzony w zastępstwie Kolumbijczyk miał nadwagę, ale mimo wszystko stawiał dzielnie opór i dotrwał do ostatniego gongu.
Tym samym Rosjanin obronił pas WBC Silver, robiąc kolejny krok w kierunku rewanżu z naszym "Diablo".
Statystyki ciosów zadanych i celnych niemal się pokrywały, ale to bomby mistrza olimpijskiego z Pekinu robiły zdecydowanie większe wrażenie. Silgado w końcowych minutach boksował już na wstecznym, przegrywając na wszystkich kartach - 117:112, 117:111 oraz 118:110.
Z kolei czołowy pięściarz wagi lekkiej - Eduard Trojanowski (18-0, 15 KO), porozbijał Antona Bekisza (5-11, 4 KO), zmuszając go do poddanie w czwartym starciu.
Ja będę za szalonym Manuelem.
A tak wogóle to witam wszystkich boksorgów w ten wieczór!!!
Zapowiada się ciekawy weekend ;)
wszyscy są pod tematem niżej
ale wprzeciwiestwie od wawrzyka twardy łeb
"Niemiec" przegrywa kazda runde,Saszka to wygra jednogosnie.
Niech mi już nie pisze że Charr jest grozny może 3 - 5 ciosy wyprowadził a ludzie go oceniali że niby postawił się nie bał sie Vitlija co było totalną bzdurą
Povietkin nie powinien tracić czasu i walczyć z czołówką a Charr fizol słaba praca nóg mało ciosów celnych nadwaga
idealny Dla Wacha po powrocie,