FROCH I GROVES PEWNI SIEBIE NA OSTATNIEJ KONFERENCJI PRZED WALKĄ
Kilka minut po dwunastej czasu londyńskiego Carl Froch (32-2, 23 KO) i George Groves (19-1, 15 KO) spotkali się na ostatniej konferencji prasowej przed sobotnią walką rewanżową na Wembley. Obaj pięściarze emanowali pewnością siebie i zapowiedzieli zwycięstwo w efektownym stylu.
- To wszystko jest niewiarygodne, ciągle nie dociera do mnie, że zaboksujemy przed 80 tysiącami ludzi. Do żadnej walki nie byłem tak dobrze przygotowany, jestem w niesamowitej formie. Obronię moje tytuły, jestem tego absolutnie pewien. Walka na pewno nie potrwa pełnego dystansu, George Groves nie usłyszy ostatniego gongu. Dobrze wiem, jak go pokonać – powiedział Froch, który położy na szali pasy IBF i WBA Super w wadze super średniej.
W pierwszej walce Groves zmierzał po zwycięstwo, kiedy w dziewiątej rundzie przyjął kilka mocnych ciosów i sędzia ringowy podjął kontrowersyjną decyzją o przerwaniu pojedynku. Część obserwatorów wieszczy, że jeżeli w rewanżu pretendent nie znokautuje szybko mistrza, osłabnie pod koniec walki i znowu będzie miał problemy, aby wytrzymać pełny dystans.
- Wytrzymałbym z Frochem dwanaście rund już w pierwszej walce, ale sędzia popełnił błąd i przerwał pojedynek. Dlatego teraz tutaj jesteśmy, dlatego walka jest reklamowana hasłem „Unfinished Business”. To będzie jednostronny pojedynek, z rundy na rundę będę coraz lepszy. Nie mógłbym być lepiej przygotowany. Udowodnię, że należy się mnie bać. W sobotę rozpoczną się moje rządy – zapowiedział Groves.
Młodszy z Brytyjczyków, jak obiecywał, zdradził, jakim ciosem zamierza zastopować przeciwnika.
- To będzie lewy sierpowy. Każdy, kto śledził moje przygotowania, treningi medialne, wie, że dużo pracowałem nad tym uderzeniem – stwierdził.
Osoby, które nie wiedzą jeszcze, co będą robić w sobotni wieczór, do śledzenia wydarzeń na Wembley zachęcał Eddie Hearn. Promotor Frocha zapewnił, że Brytyjczycy będą tego dnia świadkami historii.
- Na początku mówiliśmy, że to największa walka w dziejach brytyjskiego boksu. Teraz jesteśmy pewni, że to coś więcej. Ta walka zapisze się w historii całego brytyjskiego sportu. Dziękuję obu pięściarzom, że przyjęli wyzwanie. Jest wiele dużych walk, do których nigdy nie udaje się doprowadzić. Na szczęście nie w tym przypadku – powiedział.
W Polsce transmisję z wielkiego rewanżu przeprowadzi Canal + Family. Początek w sobotę o 22:15.