GROVES vs FROCH II: FAWORYTA NIE MA
Przy okazji rewanżu George'a Grovesa (19-1, 15 KO) z Carlem Frochem (32-2, 23 KO) o przewidywany przebieg tej walki poproszono kilku brytyjskich pięściarzy. Zdania są podzielone...
- Kluczem do zwycięstwa Grovesa na pewno jest boksowanie. Musi uderzyć i znikać. Nie może stać w miejscu, bo przecież za pierwszym razem przegrał, gdy stanął i się nie ruszał. Choć moim zdaniem wówczas pojedynek został przerwany przedwcześnie. Sędzia powinien odczekać w takiej sytuacji jeszcze z dziesięć, może nawet dwadzieścia sekund. Froch jest mistrzem, natomiast jeśli George będzie walczył mądrze, pomagał sobie pracą nóg, którą ma przecież bardzo dobrą, no i operował lewym prostym, w mojej ocenie może zdetronizować Carla - uważa Amir Khan.
- Spodziewam się zwycięstwa Frocha. Ma już na koncie wiele ringowych wojen i w tym względzie ma większe doświadczenie od rywala. Zresztą ostatnim razem wygrał, choć dał najgorszą walkę w karierze. Przed nim jeszcze kilka dużych występów. Walka będzie prawdopodobnie wyrównana, lecz wygra Froch - uważa natomiast Martin Murray.
- To będzie bardzo zacięta i wyrównana walka. Trudno kogoś obstawiać, jednak jeśli ktoś przyłożyłby mi pistolet do głowy, to raczej opowiedziałbym się za Grovesem. Ale właśnie dlatego ich rewanż jest tak ciekawy, ponieważ do końca niczego nie możemy być pewni - stwierdził James DeGale (18-1, 12 KO), który starciem z Brandonem Gonzalesem (18-0-1, 10 KO) poprzedzi spotkanie Grovesa z Frochem. A zwycięzcy obu potyczek mają się kilka miesięcy później zmierzyć między sobą.
Faworyt jest - nazywa sie Carl Froch I jest faworytem tej walki glownie ze wzgledu na lepsza psychike.
Groves nie dosc ze ma w podswiadomosci porazke w pierwszej walce to kolejnymi wywiadami i wystapieniami publicznymi utwierdza wszystkich w przekonaniu ze ma pelne gacie - przed Frochem ktory go dominuje psychicznie za kazdym razem, przed 80 tys stadionem i przed calym krajem patrzacym na niego.....
Groves poziomu który zaprezentował w 1. walce nie przeskoczy.
Rewanże po kontrowersyjnych walkach statystycznie wygrywają -
1. młodsi (tu jest prawie 11 lat różnicy)
2. lepsi technicznie
3. ci którzy w pierwszej walce do przerwania walki radzili sobie lepiej
Wszystko po stronie Grovesa.
ps 35-38 lat to ciężki tak z 90% bokserów ma wtedy spadek formy