DONAIRE ZAPOWIADA DAWNY BŁYSK
Nonito Donaire (32-2, 21 KO) zapowiada, że 31 maja, kiedy zmierzy się w Makao z Simpiwe Vetyeką (26-2, 16 KO), będzie błyszczeć jak za najlepszych lat.
Filipińczyk ma za sobą dwa słabsze występy w 2013 roku. Najpierw przegrał z Guillermo Rigondeaux, a później z dużymi problemami i głównie dzięki sile ciosu pokonał Vica Darchinyana. Tym razem zwycięstwo ma mu przyjść łatwiej.
- W ubiegłym roku oddaliłem się od tego wszystkiego, co zaprowadziło mnie na szczyt. Zapłaciłem za to cenę w walce z Rigondeaux. Od tego czasu przewartościowałem wiele spraw, przeniosłem obóz na Filipiny, co okazało się znakomitym rozwiązaniem, wyeliminowało wszystkie dystrakcje, które były w Las Vegas. Chcę wrócić do miejsca, w którym byłem w 2012 roku, boksować jeszcze lepiej i utrzymać ten poziom do końca kariery – powiedział "Filipiński Błysk".
31-letniemu zawodnikowi wtóruje jego ojciec i trener Nonito Donaire Sr.
- Całkowicie się z nim zgadzam. W ubiegłym roku nie było u niego szybkości i pracy nóg, jego firmowych elementów. Po prostu szedł do przodu, nie ruszał głową, za bardzo opierał się na swojej sile, co oczywiście jest zupełnie błędnym rozwiązaniem, gdy walczy się z takim bokserem jak Rigondeaux. Teraz wróciliśmy do tego, co najlepsze, kombinacji szybkości, poruszania się i mocy. Nigdy nie widziałem kogoś, kto pracowałby intensywniej niż Nonito przed tym pojedynkiem – stwierdził senior.
W Makao Donaire nie będzie miał jednak łatwego zadania. Jego rywal jest twardy, a w ostatnim pojedynku wygrał przed czasem z niepokonanym wcześniej Chrisem Johnem.
- Vetyeka to wszechstronny pięściarz, bardzo groźny, posiadający wiele broni w arsenale. Zastopował Dauda Yordana i Chrisa Johna. Mam jednak dobry plan oraz umiejętności, które pozwolą mi odnieść zwycięstwo – powiedział Filipińczyk.