MARTINEZ: NA PEWNO NIE POTRWA TO PEŁNEGO DYSTANSU
- Lekarze wykonali kawał dobrej roboty. Czuję się sprawny w stu procentach. Pracuję ekstremalnie ciężko na tym obozie i wszystko idzie zgodnie z planem - zapewnia Sergio Gabriel Martinez (51-2-2, 28 KO), który 7 czerwca w sławnej Madison Square Garden w Nowym Jorku skrzyżuje rękawice z Miguel Cotto (38-4, 31 KO) w obronie pasa WBC wagi średniej. Przypomnijmy jednak, że obie strony zgodziły się na umowny limit 159 funtów, czyli pół kilograma mniej niż rzeczywista granica tej dywizji.
- Cały cykl przebiega niemal identycznie jak poprzednie, choć zmieniłem kilka małych spraw, by na wszelki wypadek uniknąć kontuzji. To nie jest najważniejsza, lecz jedna z ważniejszych walk w mojej karierze i jestem przekonany, że ją wygram. Jestem po prostu lepszym pięściarzem niż Cotto i go znokautuję - zapewnia Argentyńczyk.
- To będzie taka trochę konfrontacja stylów, mojego i jego, lecz na pewno nie potrwa to pełnego dystansu. Wraz z przejściem w górę siła ciosu Cotto nie będzie już tak duża, a z całą pewnością nie będzie bił tak mocno jak Martin Murray, mój ostatni przeciwnik - dodał Martinez, który potyczką ze znanym Portorykańczykiem wypełni swój kontrakt ze stacją HBO. A co dalej?
- Usiądę ze swoim sztabem i zastanowimy się, czy powinienem kontynuować karierę, czy ją przerwać. Na pewno Giennadij Gołowkin byłby dobrą opcją - zakończył popularny "Maravilla".
W pełni się z Tobą zgadzam. Martinez powinien sobie poradzić z Cotto. Junito to mały półśredni, nie ma szans żeby pokonał Martineza. Za duża różnica warunków fizycznych.
Jak w Stanach zainteresowanie walką? PPV się dobrze sprzeda? Ja obstawiam 500 - 650k.
Cop
Jak w Stanach zainteresowanie walką? PPV się dobrze sprzeda? Ja obstawiam 500 - 650k."
Trudno jest powiedziec. To HBO PPV wiec problemem jest undercard. Sama walka glowno to zbyt malo by sprzedac 600K impulsow. SHO robi to teraz lepiej, gdyz cala karta gali jest zawsze bardzo dobra.
Z pewnoscia jednak Cotto sciagnie swoim nazwiskiem mnostwo Puerto-Ricans i oni w glownej mierze nabija sprzedaz. Calkiem mozliwe iz bedzie to jednak duzy sukces HBO gdyz buzz wokol tej walki jest naprawde duzy.
Cotto na pewno zostawi serce w ringu i sporo rund ukradnie.
A Hopkins - Stevenson będzie pewnie w PPV, tak?
Cop
A Hopkins - Stevenson będzie pewnie w PPV, tak?"
Walka bedzie w Montrealu, wiec hala zapelniona po brzegi. Calkiem mozliwe iz bedzie to otwarty Showtime, aczkolwiek slyszalem wersje iz to pewne PPV. Na ten pojedynek z pewnoscia pojade do Montrealu.
Ja tez sie wybieram wiec moze sie spotkamy.Na 90% bedzie PPV to przeciez starcie najstarszego mistrza z obecnym fenomenem genetycznym rodem z Haiti :D"
Z tym "fenomenem genetycznym" to rozumiem iz zart?
Gdzie mieszkasz? ja do Montrealu mam 5.5 godziny szybkiej jazdy samochodem, wiec to zaden problem, oczywiscie jezeli nie jest to Zima, gdyz ta jest okrutna w Kanadzie...lol...
Jak by wytrwały nie był jeżeli będzie się tak wychylał do przodu z ciosem i odsłaniał brzuch jak np w walce z Chevezem to nie wytrzyma. Obstawiam Cotto mimo wszystko ( i pomimo tego że go nie lubię a Martineza owszem )
Mały LMW Cotto miałby posadzić dużego MW Martineza? Nie chce mi się wierzyć.
od kiedy to Martinez jest duzym MW?
Od zawsze? Wyobrażasz sobie Martineza w junior średniej?
Proponowałbym jeszcze zobaczyć przykładowo zdjęcia/video z konferencji Cotto/Martinez. Moim zdaniem tam są 2 kategorie różnicy. "
Masz racje, roznica warunkow fizycznych jest bardzo latwo zauwazalna. W przypadku tej walki, moze to byc kluczowe.
Martinez jest większy - tu się nie kłócę, ale mówię o takim wyniku zmiennych jak dobrze przygotowany Cotto, Martinez po kontuzjach ( i ich wpływ na przygotowanie )plus after prime. Oczywiście nie mówię tutaj o brutalnym KO w 3-4 rundzie, ale o KO/TKO czy nawet poddaniu w końcowej fazie walki. Nie mówię też że nie mogę się mylić : )
"Nie wiadomo jako wytrwały Argentyńczyk jest na ciosu w tułów."
Nie wiadomo, bo ich nie przyjmuje.
Pret:
"Jak by wytrwały nie był jeżeli będzie się tak wychylał do przodu z ciosem i odsłaniał brzuch jak np w walce z Chevezem to nie wytrzyma. Obstawiam Cotto mimo wszystko ( i pomimo tego że go nie lubię a Martineza owszem )"
Że co? Pokaż mi jedną walkę, gdzie Martinez regularnie otrzymuje ciosy na ciało. Biorąc pod uwagę zasięg i ustawienie ciała Martineza, to Cotto będzie miał spłaszczoną twarz, gdy jego pięści będzie jeszcze brakować 30 cm do ciała rywala.
Jeśli będzie chciał skutecznie skrócić dystans, to cała energia pójdzie w nogi, a na cios niewiele zostanie. Po paru takich doskokach się zmęczy i Martinez go obije. Z daleka będą wchodziły lewe, z bliska podbródkowe.
Jedyna szansa Cotto, to kontuzje Martineza. Jeśli straci nogi, to wiadomo, że będzie ciężko, ale poza takimi hecami, to stosunkowo łatwa walka dla Argentyńczyka.