Na tydzień przed walką rewanżową pomiędzy Carlem Frochem (32-2, 23 KO) a George'em Grovesem (19-1, 15 KO) telewizja Sky Sports wyemitowała program "Gloves Are Off", w którym pięściarze usiedli twarzą w twarz przy jednym stole. Mały punkt po tej bitwie można zapisać na konto "Kobry".
Froch przez całe spotkanie, prowadzone przez Johnny’ego Nelsona, był opanowany i pewny siebie. Najwyraźniej mistrzowi służy współpraca z psychologiem - wbrew opinii Grovesa, że w wieku 36 lat jest za późno na to, aby psycholog mógł dokonać poważnych zmian w mentalności człowieka.
CALZAGHE: FROCH BĘDZIE MIAŁ PROBLEMY >>>
- Nigdy nie jest za późno, aby z kimś porozmawiać o swoich problemach. Wielu czołowych sportowców z różnych dyscyplin korzysta z ich pomocy. Mój psycholog pomaga mi utrzymać pewną strukturę, odczuwam pozytywne skutki tej współpracy. To nie jest dla każdego, ale jeżeli potrzebujesz, dam ci jego numer – zwrócił się czempion do pretendenta.
Groves podziękował i odparł, że Froch ma obsesję na jego punkcie, skoro musi o nim rozmawiać ze specjalistą.
- Naprawdę myślisz, że rozmawiamy o tobie? Siedzę w gabinecie psychologa i sądzisz, że rozmawiamy na twój temat? Nie schlebiaj sobie - odpowiedział zawodnik z Nottingham.
Im dłużej trwała rozmowa, tym większe pole zdobywał Froch. "Saint George" gubił się w odpowiedziach, a czasami w ogóle ich nie udzielał, w milczeniu wpatrując się w twarz Frocha, który do końca zachował spokój. Groves próbował ratować sytuację, stwierdzając, że czempion walczy z samym sobą, aby się nie rozsypać przed telewizyjnymi kamerami.
- Doprawdy? Jestem całkowicie spokojny, rytm mojego serca to teraz jakieś 40 uderzeń na minutę. To nie jest żadna poza. Ty za to wyglądasz na spiętego, nie potrafisz odpowiedzieć na pytania, które zadaje ci Johnny. Dlaczego się nie zrelaksujesz, nie nacieszysz się tymi chwilami, nie utniesz sobie z nami miłej pogawędki, jak między mężczyznami? – pytał mistrz.
Na koniec Froch podkreślił, że w pierwszej walce zaliczył jeden z najsłabszych występów w swojej karierze. Zapewnił też, że nie powtórzy się to w najbliższą sobotę na Wembley.
- Pokonam George’a Grovesa, walka nie potrwa pełnego dystansu. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Będę w całkowitym szoku, jeżeli pojedynek zakończy w jakikolwiek inny sposób niż nokautem na George’u Grovesie – powiedział.
W dwanaście rund nie wierzy też pretendent.
- Znokautuję Carla Frocha, a w ostatnich dniach przed walką powiem wam, jakim ciosem – stwierdził, zostawiając rywalowi miejsce na sarkastyczny komentarz. - Niech zgadnę – będzie to cios lewą lub prawą ręką – zakończył czempion, po czym nastąpiło nerwowe uściśnięcie dłoni.
GROVES vs FROCH II: PRETENDENT NIE CHCE POLSKIEGO SĘDZIEGO! >>>
W najbliższych dniach pięściarze znowu się spotkają, a w sobotę w końcu staną naprzeciw siebie w ringu. Stawką będą pasy IBF i WBA Super w wadze super średniej.