NACHO: PIĄTA WALKA Z PACQUIAO BĘDZIE PIEKIELNIE TRUDNIA
Legendarny meksykański szkoleniowiec Ignacio "Nacho" Beristain nie kryje, że nie chce, by jego podopieczny Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) mierzył się po raz piąty z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO), ale wszystko wskazuje na to, że tak właśnie się stanie jesienią tego roku.
Powodem obaw słynnego trenera jest dyspozycja "Pacmana", który znacznie lepiej od "Dinamity" wypadał na tle Tima Bradleya (31-1, 12 KO). Filipińczyk pokazuje dobry boks po ostatniej porażce z rąk Marqueza i zdaniem wielu ekspertów byłby faworytem w piątym pojedyku z Juanem Manuelem.
- To nie byłoby fair po tym, co stało się w czwartej walce. Tu już nie chodzi o sport. Obaj wiedzą, że ten pojedynek wygeneruje mnóstwo pieniędzy. To byłaby piekielnie trudna walka, bo Manny pójdzie na całość w rewanżu. Nie chcę tego - mówi otwarcie "Nacho". - Rozmawialiśmy już o tym, ale Juan nalega na tytuł mistrzowski w piątej kategorii, a moim zdaniem ma prawo próbować zostać pierwszym Meksykaninem, który tego dokonał.